Whitmarsh: Dennis ma pełne poparcie
Dyrektor wykonawczy McLarena dementuje krążące plotki
29.02.0810:21
2483wyświetlenia
Dyrektor zarządzający McLarena - Martin Whitmarsh twierdzi, że nie ma żadnych wątpliwości co do pełnego poparcia wszystkich akcjonariuszy firmy z Woking dla Rona Dennisa. Kategorycznie zdementował krążące plotki o rzekomych naciskach po ubiegłorocznej aferze szpiegowskiej, mających prowadzić do ustąpienia Dennisa ze stanowiska szefa.
Atmosferę dodatkowo zagęścić miały środowe przesłuchania czterech kluczowych postaci McLarena - w tym Dennisa. Whitmarsh jasno dał do zrozumienia, że Dennis otrzymuje pełne wsparcie zespołu i jego partnerów. Twierdzi też, że wszelkie sugestie, jakoby Dennis miał być zmuszany do ustąpienia ze swojego stanowiska są dalekie od rzeczywistości, a jakiekolwiek decyzje o przyszłej zmianie ról leżą całkowicie w gestii Dennisa.
Te plotki są nieprawdziwe - z wielu powodów.- powiedział Whitmarsh portalowi autosport.com.
Po pierwsze, wizyty (śledczych) były jedynie częścią toczącego się dochodzenia włoskich władz, które zwróciły się do policji z Surrey z prośbą o pośrednictwo. Nie były więc one specjalnie zaskakujące, czy też nazbyt stresujące.
Po drugie i najważniejsze, ludzie którzy sugerują, że Ron może być zmuszony do ustąpienia, nie rozumieją korporacyjnej struktury McLaren Group. Ron jest w pełni wspierany przez wszystkich naszych akcjonariuszy, całe kierownictwo i wszystkich ludzi pracujących dla zespołu i naszej firmy. Pełni aktualnie trzy role: prezesa McLaren Group, dyrektora wykonawczego McLaren Group i szefa zespołu Vodafone McLaren Mercedes. Co za tym idzie, to od Rona zależy, kiedy powinien ustąpić, odsunąć się na dalszy plan lub zrobić cokolwiek innego.
Zapytany, czy Dennis pojawi się na otwierającym sezon Grand Prix Australii, Whitmarsh oparł:
Tak. Zaznaczył również, że McLaren jest zadowolony z kooperacji z włoskimi śledczymi, którym towarzyszyli funkcjonariusze z Surrey.
Zaangażowani policjanci byli rzeczowi i uprzejmi, a także podeszli do swojej pracy z odpowiednią dyskrecją. Powitaliśmy śledczych i w pełni współpracowaliśmy z nimi, a policja przyznała, że jest bardzo zadowolona z okazanej przez nas woli współpracy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE