Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Niemiec

02.08.0300:00
Marek Roczniak
3399wyświetlenia
Po zdominowaniu piątkowej sesji kwalifikacyjnej kierowcy z zespołu Williams także i dzisiaj byli niepokonani na torze Hockenheim, co zaowocowało wywalczeniem najlepszych pozycji startowych do wyścigu o Grand Prix Niemiec. Jednak wbrew temu, czego można było się spodziewać po wczorajszych kwalifikacjach to nie Ralf Schumacher uzyskał najlepszy czas, a Juan Pablo Montoya, który tym razem zdołał pokonać swojego partnera i to w dodatku przed jego własną publicznością. Tym samym Kolumbijczyk pierwszy raz w tym sezonie, a jedenasty w całej dotychczasowej karierze wystartuje do niedzielnego wyścigu z pole position. Obydwu kierowców dzieliła bardzo niewielka różnica czasowa (zaledwie 0.015 sekundy) i w zasadzie gdyby nie drobny błąd popełniony przez młodszego z braci Schumacherów na stadionowej sekcji toru, to właśnie Niemiec po raz czwarty w tym sezonie najprawdopodobniej wywalczyłby pierwszą pozycję startową. Tak czy inaczej cała epika Franka Williamsa spisała się dzisiaj znakomicie i kierowców z tej właśnie stajni należy uważać za głównych faworytów do zwycięstwa.

Na trzeciej pozycji zakwalifikował się Rubens Barrichello, drugi raz z rzędu pokonując partnera z zespołu Ferrari - Michaela Schumachera. Zwycięzca wyścigu na torze Silverstone miał niewiele ponad 0.3 sekundy straty do kierowców z zespołu Williams, natomiast starszy z braci Schumacherów ze względu na stratę kolejnych 0.4 sekundy zadowolić się musiał dopiero szóstą pozycją startową. W dodatku przed pięciokrotnym mistrzem świata znalazł się jego największy rywal - Kimi Raikkonen, pokonując Niemca o zaledwie 0.024 sekundy. Dzięki temu Fin będzie miał jutro z pewnością szansę na dalsze zmniejszenie siedmiopunktowej różnicy, dzielącej go od kierowcy Ferrari w klasyfikacji generalnej kierowców. Trzeba jednak przyznać, że obydwaj kierowcy kolejny raz znaleźli się w cieniu reprezentantów zespołu Williams, którzy jak tak dalej pójdzie na poważnie zaczną im zagrażać. Zresztą już w tej chwili Montoi także brakuje zaledwie siedmiu punktów do pokonania Raikkonena. Drugi kierowca z zespołu McLaren - David Coulthard z trudem załapał się dzisiaj do pierwszej dziesiątki, do czego w pewnym stopniu przyczyniła się konieczność skorzystania z zapasowego bolidu, za którego kierownicą ze względu na poranne problemy z podstawowym autem Szkot po raz pierwszy zasiadł właśnie podczas decydującej sesji kwalifikacyjnej.

Tymczasem zarówno Michaela Schumachera, jak i Raikkonena zdołał dzisiaj również pokonać Jarno Trulli. Co prawda Włoch w zamian za wywalczenie czwartej pozycji startowej będzie musiał prawdopodobnie dosyć wcześnie zjechać na pierwszy postój do boksów podczas jutrzejszego wyścigu, ale kolejny raz udało mu się pokonać na kwalifikacjach partnera z zespołu Renault - Fernando Alonso. Zastanawiająca jest jednak dosyć duża, bo aż blisko sekundowa różnica pomiędzy obydwoma kierowcami, zwłaszcza, że przejazd Hiszpana był stosunkowo bezbłędny. Z wypowiedzi jednego z członków francuskiej stajni wynika, iż różnicę tę spowodowała mniejsza prędkość na najdłuższej prostej, a także problemy z hamulcami. W tej sytuacji Alonso musiał zadowolić się dopiero ósmą pozycją startową. Ostatnim kierowcą, który zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Montoi, był dzisiaj Olivier Panis. Francuz po raz trzeci w tym sezonie zakwalifikował się na siódmej pozycji, a oprócz niego do pierwszej dziesiątki załapał się również drugi kierowca Toyoty - Cristiano da Matta. Jest to wręcz powtórzenie najlepszego jak dotąd wspólnego występu obydwu kierowców z japońskiej stajni, który miał miejsce podczas sesji kwalifikacyjnej do wyścigu o Grand Prix Kanady.

Mark Webber pomimo bardzo dobrych czasów, uzyskanych na pierwszych dwóch sektorach pomiarowych toru Hockenheim nie zdołał załapać się do pierwszej dziesiątki, choć zabrakło mu do tego zaledwie 0.1 sekundy. Australijczykowi podobnie jak i kilku innym kierowcom najwięcej kłopotów sprawiła kręta sekcja stadionowa, a zwłaszcza ostatni zakręt, na którym ze względu na popełniony błąd stracił około 0.4 sekundy. Drugi kierowca z zespołu Jaguar - Justin Wilson także chciał zyskać zbyt wiele czasu pod koniec okrążenia i zapłacił za to cenę w postaci 16 pozycji startowej. Brytyjczyk może się jednak wytłumaczyć brakiem doświadczenia w kierowaniu bolidami Jaguar, a także przyzwyczajeniem do opon Bridgestone, gdyż w przeciwieństwie do zespołu Minardi brytyjska stajnia korzysta z opon Michelin. Całkiem nieźle spisał się natomiast Giancarlo Fisichella, któremu udało się wywalczyć 12 pozycję startową. W dodatku zabrakło mu zaledwie 0.056 sekundy do pokonania spisującego się znacznie lepiej w tym sezonie Webbera i być może w ten sposób poprawi nieco humor szefowi zespołu Jordan, który ogłosił wczoraj wycofanie się z procesu przeciwko firmie Vodafone, co oczywiście wiąże się z koniecznością pokrycia niemałych kosztów.

Kierowcy z zespołu B.A.R - Jacques Villeneuve i Jenson Button do Grand Prix Niemiec zakwalifikowali się odpowiednio na 13 i 17 pozycji. Dla Kanadyjczyka, który podczas wczorajszej sesji kwalifikacyjnej zaliczył poślizg, jest to w miarę satysfakcjonujący rezultat, natomiast Button z uzyskania czasu gorszego aż o blisko trzy sekundy czasu w stosunku do zdobywcy pole position z pewnością nie będzie zadowolony. Z 14 i 15 pozycji do jutrzejszego wyścigu wystartują kierowcy z zespołu Sauber - Heinz-Harald Frentzen i Nick Heidfeld, a z ostatnich miejsc wystartują drugi kierowca z zespołu Jordan - Ralph Firman, a także kierowcy z zespołu Minardi - Jos Verstappen i Nicolas Kiesa. Duńczyk po pechowej, piątkowej sesji kwalifikacyjnej dzisiaj spisał się już bez zarzutu i od Verstappena wolniejszy był o zaledwie 0.151 sekundy, co jak na debiut jest bardzo dobrym osiągnięciem.