Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Węgier

12.08.0000:00
Marek Roczniak
3839wyświetlenia
Michael Schumacher po raz piąty w tym sezonie wywalczył pierwszą pozycję startową. Przewaga Niemca wynikała głównie z używania opon, na których podczas porannej sesji treningowej pokonał pół okrążenia z dużą prędkością, a drugie pół z wolną prędkością, dzięki czemu opony te zapewniały większą przyczepność na pierwszych dwóch lub trzech zakrętach kolejnego okrążenia pokonanego właśnie na nich. Drugi kierowca z zespołu Ferrari, Rubens Barrichello, był wolniejszy od Schumachera o prawię jedną sekundę, ale jak sam powiedział, tor Hungaroring po prostu nie pasuje do jego stylu jazdy i stąd dopiero piąta pozycja startowa.

David Coulthard wywalczył drugą pozycję startową, stosując podobną taktykę co Michael Schumacher, ale tylko jeśli chodzi o przednie opony i stąd być może wynikała strata blisko czterech-dziesiątych sekundy do Niemca. Prowadzący drugi bolid McLaren Mika Hakkinen, pomimo kłopotów z optymalnym ustawieniem bolidu pod koniec sesji kwalifikacyjnej był tylko nieznacznie wolniejszy od Szkota i do wyścigu wystartuje z trzeciej pozycji. Co prawda na tym torze może być trudno wygrać wyścig po starcie z tej pozycji, jednak w poprzednim wyścigu Fin pokazał, że wyprzedzenie dwóch-trzech kierowców na starcie nie jest dla niego zbyt wielkim problemem, aczkolwiek zaznaczył, iż tego typu start udaje mu się średnio raz na sezon.

Zespół Williams, ze względu na naturę węgierskiego toru, zdecydował się na użycie trzech dodatkowych niewielkich stateczników, w celu zwiększenia przyczepności bolidu. Być może bolidy tej stajni nie wyglądały przez to zbyt elegancko, ale przede wszystkim były szybkie, na co dowodem może być czwarta pozycja startowa Ralfa Schumachera, która jest najwyższą pozycją startową Niemca w tym sezonie. Jenson Button także spisał się bardzo dobrze, jednak wyścig rozpocznie dopiero z ósmej pozycji, mimo, iż czas uzyskany przez Brytyjczyka był gorszy od czasu przez Ralfa Schumachera o mniej niż dwie-dziesiąte sekundy.

Heinz-Harald Frentzen po dwóch niezbyt udanych sesjach kwalifikacyjnych ponownie zakwalifikował się w pierwszej szóstce, mając jedną sekundę straty do Michaela Schumachera. Natomiast w przypadku drugiego kierowcy ze stajni Jordan - Jarna Trullego, jest wprost przeciwnie: po dwóch dosyć udanych sesjach kwalifikacyjnych Włoch tym razem uzyskał 12 czas i jest to drugi taki przypadek w tym sezonie.

Giancarlo Fisichella podczas tej sesji kwalifikacyjnej wywalczył siódmą pozycję startową. Częściowym wytłumaczeniem dobrej postawy Włocha może być fakt, iż w przyszłym sezonie z jego usług nadal będzie korzystał zespół Benetton, a wiadomość ta została podana do wiadomości publicznej dzień przed sesją kwalifikacyjną. Drugi kierowca z tej stajni, Alexander Wurz uzyskał w miarę przyzwoity rezultat (11 pozycja startowa), chociaż w tym wypadku trudno mówić o jakiejkolwiek motywacji, ponieważ w przyszłym sezonie Austriak raczej na pewno nie będzie już członkiem tego zespołu.

Mika Salo, reprezentujący barwy zespołu Sauber wywalczył dziewiątą pozycję startową i rezultat ten należy potraktować jako dobry, ponieważ dopiero trzeci raz w tym sezonie Fin rozpocznie wyścig wśród pierwszych dziesięciu kierowców. Pedro Diniz był wolniejszy od Salo o siedem-dziesiątych sekundy i wyścig rozpocznie z 13 pozycji.

Ostatni kierowca, który załapał się do pierwszej dziesiątki najszybszych kierowców, uzyskał czas gorszy od czasu pole position o blisko półtorej sekundy, a kierowcą tym jest Eddie Irvine. Natomiast Johnny Herbert, prowadzący drugi zielony bolid Jaguar, był wolniejszy o kolejną sekundę od Irlandczyka, co w sumie dało mu 17 pozycję startową.

Największym przegranym tej sesji kwalifikacyjnej był niewątpliwie Jacques Villeneuve. Kanadyjczyk uzyskał dopiero szesnasty czas, a gorzej poszło mu tylko podczas kwalifikacji do Grand Prix Monaco, co z kolei tłumaczy, iż na torach wymagających dużej przyczepności, bolidy zespołu BAR spisują się niezbyt dobrze.