Rubryka Kuby Giermaziaka: Assen

"Weekend w Assen okazał się w sumie dla mnie najlepszym w tym sezonie"
05.08.0812:42
Kuba Giermaziak
2779wyświetlenia

Witam wszystkich!

Po dłuższej przerwie w pisaniu, spowodowanej natłokiem pracy zarówno w domu, jak i poza nim, nadszedł weekend w Assen. W sumie okazał się on dla mnie najlepszym w tym sezonie.

Po przyjeździe na tor w czwartek około godziny 17 wszyscy wspólnie zjedliśmy kolację, a następnie wybraliśmy się na "track walk". Jak zwykle było dużo śmiechu ;-) Mogłem być rozluźniony, ponieważ w zeszłym sezonie miałem okazje tam jeździć i miałem notatki z pamiętnika. Assen jest to tor, który lubi chyba każdy kierowca. Został on wybudowany pod motocykle, przez co jadąc nawet samochodem takim jak Formuła Renault 2.0 naprawdę się płynie. Tarki są praktycznie niewyczuwalne. Naprawdę bardzo przyjemny tor.

W piątek był pierwszy i zarazem jedyny wolny trening, 45 minut jazdy od godziny 9 rano... Niestety, ale często się zdarza, że Formuła Renault jest traktowana jako najsłabsza kategoria i dlatego wyjeżdżamy na tor jako pierwsi itd., pomimo tego, że jeździły tam jeszcze superkarty, jakieś wyglądające na półamatorskie wyścigi motocykli oraz ATS Formula 3. Myślę, że można to było inaczej zorganizować, choć trochę ;-) No, ale nie ważne. Pierwsze 30 minut treningu było deszczowe. Mój inżynier i ja wprowadziliśmy trochę eksperymentalną taktykę na deszcz, która niekoniecznie zadziała w mocno mokrych warunkach, ale gdy zaczynało przesychać mocno przyspieszyliśmy i byliśmy cały czas w granicach Top 4.


Niestety na siedem minut do końca sesji popełniłem błąd na nie do końca jeszcze suchym Turn 3-4 i obróciłem się. Wleciałem tyłem w żwirowisko i musiałem przeczekać do końca sesji za barierką :-) Z samochodem nic się nie stało i mogłem spokojnie oczekiwać kwalifikacji. Trening skończyłem na 14 miejscu, jednak wiedzieliśmy, że stać nas bez problemu na miejsce w Top 5.

"Czasówkę" zaczęliśmy inaczej niż zwykle - zrobiliśmy trochę więcej okrążeń z racji tego, że wolnego treningu było bardzo mało i niewielu zawodników zdołało się wstrzelić. Na szczęście ja dałem z siebie wszystko i od pierwszego okrążenia team wiedział, że zakończę pierwszą "czasówkę" w Top 3. Po drugim okrążeniu byłem przez chwilę na pierwszym miejscu, jednak musiałem je w końcu oddać - co nie jest wielką niespodzianką - Valtteriemu Bottasowi :-) P2 to mój najlepszy wynik w kwalifikacjach jak dotychczas, dlatego i tak uważam to za ogromny sukces. Strata była duża, jednak na nowych oponach absolutnie nikt nie może się równać z Valtterim - nawet w Eurocupie. Q2 rozpocząłem już normalnie - trzema szybkimi okrążeniami. Niestety zabrakło trochę do Nicky'ego Catsburga i musiałem się zadowolić P3.


Do pierwszego wyścigu podchodziłem z wielką nadzieją na życiowy sukces. Start miałem świetny, prawie udało mi się wyprzedzić Bottasa do pierwszego zakrętu, jednak byłem na wewnętrznej, tor był tam strasznie zabrudzony (w trakcie wyścigu robiliśmy czasy 2,5 sekundy gorsze niż na "czasówce") i mówiąc szczerze zabrakło mi troche "jaj". Powinienem był wskoczyć przed niego, jednak Valtteri bardzo opóźnił hamowanie i udało mu się wejść w zakręt przede mną. W tym czasie po zewnętrznej objechał mnie także Catsburg, jednak przed szybką szykaną był już za mną i jechałem na P2.

Po wyjściu z zakrętu nr 9 (Mandeveen) z racji tego, że tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jaka jest przyczepność, trochę za wcześnie dodałem gaz i poleciałem pięknym slajdem na zewnętrzną tarkę. Jakimś cudem utrzymałem się na torze, jednak straciłem drugie miejsce na rzecz Catsburga. Pojawił się samochód bezpieczeństwa i w zasadzie połowa wyścigu minęła. Po wznowieniu holenderski kierowca popełnił błąd w pierwszym zakręcie i gładko go "objechałem". Pojawił się kolejny raz samochód bezpieczeństwa. Po wznowieniu były już tylko trzy okrążenia do końca. Prawdę mówiąc nie do końca wstrzeliłem się z jazdą i nie zrobiłem jakiegoś fantastycznego czasu, jednak udało mi sie utrzymać drugie miejsce.

Do drugiego wyścigu startowałem z trzeciego miejsca i plan był taki, żeby uzyskać miejsce na podium, a jeśli się uda, to znów wskoczyć na P2. Przed wyścigiem trochę obawialiśmy się deszczu, jednak na całe szczęście było sucho. Start był troszkę gorszy niż wczoraj. Za długo koła kręciły się w miejscu, przez co straciłem trochę czasu, ale udało mi się utrzymać trzecie miejsce. Na pierwszym oraz drugim okrążeniu, z racji tego, że wiedziałem iż Catsburg nie jest zbyt silnym psychicznie zawodnikiem, pokazywałem mu się praktycznie co zakręt, licząc na jego błąd. Długo czekać nie musiałem. Na trzecim okrążeniu w piątym zakręcie wyglądało na to, jakby Nicky się wystraszył i popełnił błąd na wyjściu. Jadąc w slipstreamie wyskoczyłem przed niego przed szybką szykaną, opóźniłem hamowanie i udało mi się go bez problemu wyprzedzić.


Od tego momentu zacząłem kręcić bardzo dobre czasy i uciekać reszcie stawki, ale niestety nie było już szans, aby dogonić Bottasa. Miałem dość sporą przewagę i kontrolowałem wyścig aż do końca, starając sie nie popełnić żadnego błędu. W ten sposób dojechałem do mety na drugim miejscu.

Weekend w Holandii okazał się bardzo szczęśliwy :) Dwa razy P2 to mój najlepszy weekend w karierze, więc nie mam na co narzekać. Po naszej nieobecności w Oschersleben strata do P3 bardzo zmalała, dlatego szanse na ukończenie całego pucharu na drugim lub trzecim miejscu są bardzo duże.

Serdecznie pozdrawiam,

Kuba


(Zdjęcia: Chris Schotanus, Essay Produkties)

KOMENTARZE

7
skan
05.08.2008 06:53
Brawo! :) Świetny wynik i bardzo fajna relacja :) Życzę dalszych sukcesów :)
sex pistols
05.08.2008 05:27
"i mówiąc szczerze zabrakło mi troche "jaj"" wreszcie jakis kierowca potrafi przynac sie do bledu ;) Swietny wyniki i zeby Ci nastepnym razem nie zabaraklo jaj ^^
Sue
05.08.2008 04:54
brawo! brawo! brawo! oby tak dalej :)
Mimol
05.08.2008 12:29
Oby tak dalej Kuba:). Może kiedyś zamiast Kubka będziemy kibicować Kubie na Polsacie? ;)
Filo_M-ce
05.08.2008 12:21
Congratulations!
mateuszj90
05.08.2008 11:35
Brawo Kuba świetne wyniki oby więcej takich rezultatów
oligator
05.08.2008 11:31
gratulacje!!!!