F3: Wywiad z Keisuke Kunimoto

Zwycięzca 55. edycji Grand Prix Makau opowiada o najlepszym występie w swojej karierze
18.11.0816:31
Bartosz Pyciarz
1919wyświetlenia

W niedzielę zaskoczył cały świat wyścigów, chyba też samego siebie. O kim mowa? O kierowcy japońskiej F3 - Keisuke Kunimoto, zwycięzcy 55. edycji prestiżowego wyścigu o Grand Prix Makau.

Kierowca zespołu TOM'S nie tylko przyćmił jednego z faworytów do zwycięstwa - Edorado Mortarę, ale był także zachwycony ze swoich osiągów i jak sam przyznał, był to jeden z najlepszych występów w jego krótkiej karierze.

Autosport.com przeprowadził z Japończykiem wywiad zaraz po wyścigu, aby przekonać się, jak bardzo był on zaskoczony zwycięstwem, a także jak wytrzymał presję ze strony wicemistrza F3 Euro Series i czy wie już, jak to zwycięstwo w debiucie wpłynie na jego dalszą karierę.

Kiedy przyjechałeś tutaj przed wyścigiem, czy przewidywałeś, że będziesz w niedzielę stał tutaj na najwyższym stopniu podium?
Nie spodziewałem się tego, że mogę być pośrodku podium, ale wszystko poszło bardzo dobrze i oto tu jestem.

Jaki był twój sekret na poprawę wyników w czasie weekendu. Nie błyszczałeś przecież na treningach, aż nagle podczas drugiej sesji kwalifikacyjnej nabrałeś odpowiedniego tempa.
Tak, byłem nieco wolniejszy w treningach. Uczyłem się jeszcze toru, ponieważ byłem tutaj pierwszy raz. To był mój plan: spróbować i zdobyć podium tutaj.

Gdzie znalazłeś cenne ułamki sekund w kwalifikacjach?
Kwalifikacje były dla mnie nieco szczęśliwe, ponieważ Carlo (van Dam) jechał przede mną, dzięki czemu mogłem wykorzystać strumień powietrza za jego bolidem (slipstreamu). To dlatego mój czas okrążenia był tak dobry.

Czy Carlo pomógł ci dużo w sprawach ustawień auta oraz w przygotowaniach do Grand Prix Makau?
Tak. Sądzę też, że sama jazda po torze jest tutaj najważniejszą rzeczą, ponieważ nie zmienialiśmy aż tak bardzo ustawień, tylko trochę. Tak więc była to raczej kwestia jazdy.

W sobotnim wyścigu kwalifikacyjnym Edorado wyprzedził cię, ale powiedziałeś wtedy, że nie przejmujesz się tym, bo to tylko kwalifikacje. Czy byłeś wówczas przekonany, że w wyścigu możesz być tak szybki, jak byłeś?
Tak, oczywiście. Edoardo jest bardzo szybkim kierowcą i sądzę, że w sobotę był szybszy ode mnie, ale następnego dnia nasz poziom był taki sam. Więc to była tylko kwestia zmiany mojego nastawienia, aby cisnąć mocniej w wyścigu i wszystko poszło po mojej myśli.

Czyli w niedzielę po prostu byłeś bardziej agresywny?
Oczywiście, cisnąłem mocniej i... sprawiało mi to też frajdę. To jest najważniejsza rzecz w wyścigach według mnie.

Czy zdawałeś sobie sprawę, że po restarcie musisz zrobić sobie sporą przewagę, z powodu lepszego stanu ogumienia Mortary?
Dla mnie najważniejsze było, że po restarcie byłem całkiem szybki. Dlatego mogłem sobie wypracować niezłą przewagę, co ułatwiało ciśnięcie później.

Jak zmieniło się twoje nastawienie, gdy zbliżył się do ciebie?
Nie przejmowałem się tym. Nie wyglądałem go w lusterkch.

Jak ta wygrana wpłynie na twoje przyszłoroczne plany? Zmieni je?
Jeszcze nie wiem. Należę do TDP (Toyota Young Drivers Programme - Program rozwojowy Toyoty dla młodych kierowców), więc to oni zadecydują, gdzie będę jeździł w przyszłym roku.

Jak sądzisz, zostaniesz w F3, czy może przejdziesz do wyższej kategorii?
Nie chcę się wypowiadać na ten temat.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
rannt
19.11.2008 12:05
Maraz owszem, ale przyjęło się w Europie, w Japonii i wśród japończyków tego się nie stosuje. Przyznam, że nie znam szczególnie mangi ani anime i z pewnością tam jest tak jak mówisz, niemniej nie jest to stosowane w codziennym życiu w Japonii. Zgadzam się jednak co do meritum - młodzi japończycy wyglądają nieco bardziej kobieco niż europejczycy.
renegade
18.11.2008 11:52
Ale rownie dobrze moze byc kolejny sezon w JF3, Formula Nippon i Super GT.... w Japonii moze sporo kasy zarobic.
Jędruś
18.11.2008 08:18
Mam nadzieję , że Toyota wybierze dla niego rozwój jak u Kobayamashiego , a nie jak u tego pana co jeździł nieudanie w GP2 w sezonie 2007. Myślę , że F3ES albo WSbR było by niezłe na początek.
Mariusz
18.11.2008 08:17
Niewiele osób chyba obstawiało akurat jego.
Maraz
18.11.2008 06:39
rannt, wszystko się zgadza, jednak przyjęło się, że zwykle do dziewczynek mówi się -chan, a do chłopców -kun i o to mi właśnie chodziło. Nie jestem znawcą japońskiego, ale wystarczy obejrzeć kilka japońskich filmów (albo anime o szkole), żeby się o tym przekonać.
rannt
18.11.2008 06:17
'chian' to znaczy dziecko i używa się go w funkcji zdrobnienia, u nas dorosły mężczyzna, do którego mówi się np. Krzysiek (lub Krzyś, nie rozróżniają tego) to w Japonii Krzysztof-chian. Przyjaciele mogli by do Ciebie mówić 'Maraz-chian' w Japonii i nie byłoby to żadną sugestią wobec płci. Swoją drogą taka uroda młodych japońskich mężczyzn, cóż... ale na wszelki wypadek niech się pan Kunimoto zdala trzyma od 'owcy' :)
Maraz
18.11.2008 04:03
Może ukrywa płeć :D Ale założę się, że wołają tam na niego w Japonii Keisuke-chan (dziewczynka), a nie Keisuke-kun (chłopiec) ;)
Andre
18.11.2008 04:01
Co nie? Zupełnie jak baba xD
owca
18.11.2008 03:55
jaka ładna dziewczynka :-)