Whitmarsh twierdzi, że USF1 to szansa na powrót F1 do USA

"Bylibyśmy bardzo zadowoleni w przywrócenia rundy mistrzostw świata w tym kraju"
25.02.0913:14
Marek Roczniak
2129wyświetlenia

Przyszły szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh sądzi, że pojawienie się w sezonie 2010 amerykańskiej ekipy Formuły 1 będzie bardzo dobrą wiadomością dla tego sportu, gdyż powinno oznaczać realną szansę na przywrócenie do kalendarza F1 rundy w Stanach Zjednoczonych.

Whitmarsh ujawnił, że są już podejmowane kolejne próby znalezienia sposobu na przywrócenie Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które po raz ostatni rozegrane zostało w 2007 roku. USA to bez wątpienia ważny rynek dla wszystkich producentów zaangażowanych w Formułę Jeden, a także dla wielu ich sponsorów. - powiedział Whitmarsh serwisowi autosport.com.

Wielka szkoda, że w tej chwili kalendarz F1 nie zawiera Grand Prix Stanów Zjednoczonych, a nie trzeba chyba dodawać, że wszyscy w McLarenie i Mercedesie byliby bardzo zadowoleni w przywrócenia rundy mistrzostw świata w tym kraju - czy to na torze Indianapolis lub gdziekolwiek indziej. W istocie, potrzeba przywrócenia GP USA była niedawno poruszona podczas spotkań komisji FOTA ds. komercyjnych, której przewodzi Flavio Briatore z Renault, a więc można powiedzieć, że jest to już jednym z celów zespołów na przyszłość. Wiem też, że zarówno FIA, jak i FOM popierają nasze wspólne życzenie.

Przyszły szef McLarena dodał, że w pełni popiera wysiłki Kena Andersona i Petera Windsora dotyczące przystąpienia zespołu USF1 do startów w sezonie 2010, dostrzegając w tym szansę na powrót F1 do USA. Wywodzący się ze Stanów Zjednoczonych zespół Formuły 1, mający przynajmniej jednego kierowcę urodzonego w USA byłby doskonałym narzędziem, poprzez które wszyscy udziałowcy F1 mogliby wkroczyć do czegoś, co nadal jest największą ekonomią na świecie. Już z tego tylko powodu wszyscy w McLarenie i Mercedesie pochwalamy wysiłki Petera Windsora i Kena Andersona, mające na celu utworzenie zespołu USF1 i jestem pewny, że władze pozostałych zespołów F1 czują podobnie.

Sytuacja jest w tej chwili trudna z punktu widzenia zdobywania sponsorów, a więc Petera i Kena czeka trudne zadanie, ale jestem pewny, że doskonale zdają sobie oni z tego sprawę. Nie ulega jednak wątpliwości, że taki projekt stał się możliwy tylko dzięki uchwalonym niedawno decyzjom dotyczącym obniżenia wydatków na F1, które są wynikiem działań FIA i FOTA. Tak jak powiedziałem, życzymy powodzenia USF1. - dodał Whitmarsh.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

15
rafaello85
26.02.2009 06:44
MairJ23---> zdaje się, że w Indianapolis zmienili też kierunek jazdy.
MairJ23
25.02.2009 11:01
wyscigow musialy by byc tyle ile jest meczy w sezonie futlolu amerykanskiego - czyli 16 :) i cala F1 miala by 40 wyscigow bez przerwy hehe - to by byl agratka dla nas fanow :) trzeba pomysl podsunac Peterowi Windsorowi i Kenow i potem jeszcze Berniemu :) a i mocno juz cisnac Flavio :) A jezeli chodzi o GP USA to chcialbym teraz zobaczyc jak to wyglada na indianapolis motor speedway bo dodano tam taka wieeelka szykane na ostatnim owalnym zakrecie co byl - wiec mogly by byc ciekawie
rafaello85
25.02.2009 06:56
noofag---> nie wiem czy to był główny powód, ale Bernie kilka razy podkreślał, że 1 wyścig nie rozwiązuje sytuacji. Porównywał nawet terytorium USA do terytorium kontynentu europejskiego i mówił, że na Starym Kontynencie mamy kilkanaście eliminacji, a w Stanach zaledwie jedną. Chodziło mu o to, że trzeba by było w USA zrobić co najmniej tyle wyścigów F1, ile mamy w całej Europie aby ten sport został tam zauważony.
noofaq
25.02.2009 05:25
rafaello85: powodem usuniecia GP USA jest to że jest to za duży kraj na jeden wyścig? na pewno to że nie ma tam żadnego GP problem rozwiązuje ;)
A.S.
25.02.2009 05:16
Jak USF1 okaże się niewypałem to F1 może zniknąć na lata z tego kraju. Czemu by nie zrobić dwóch, a nawet trzech rund w USA. W końcu to ogromny kraj i wiele obiektów na których można się z powodzeniem ścigać. W latach 70 i 80-tych było np. GP USA West oraz GP USA East. Można by do tego powrócić. Jeśli F1 jest za bardzo skomplikowana to może ją po prostu uprościć? Wyszło by to na zdrowie także europejskim kibicom. Sam, mimo że śledzę F1 od niema 20 lat, czasami nie nadążam za niektórymi durnowatymi pomysłami FIA.
Ave
25.02.2009 04:57
Las Vegas. Taa. Na parkingu przy Caesars Palace he he.
sisiorex
25.02.2009 03:42
Też bym zobaczył wyścig na owalu, mówię poważnie. Zwycięzca wystarczyło by żeby dojechał cały dystans :)
Ducsen
25.02.2009 01:54
Zrobic wyscig F1 na owalu i bedzie wypas :D
oligator
25.02.2009 01:27
moim zdaniem trzeba GP USA, GP Kanady i jakis trzeciw ameryce polnocnej, np Las Vegas... Ale trzeba jakos to tak zrobic zeby te 3 wyscigi nie odbywaly sie jeden po drugim, najlepiej 2 w czerwcu i jeden pod koniec sezonu jakos tuz przed albo tuz po Brazylii...
Huckleberry
25.02.2009 01:26
rafaello - co prawda to prawda, poza tym F1 jest trochę za mało widowiskowa jak na upodobania amerykańskich widzów. To znaczy miejmy nadzieję że BYŁA za mało widowiskowa do czasu obecnych zmian przepisów. :) Amerykanie lubią proste rozrywki i proste sporty gdzie widać wszystko jak na dłoni. Dlatego też piłka nożna się u nich nie przyjmuje bo trzeba czekać 90 minut a i tak nie wiadomo czy padnie gol. A F1 ostatnio zrobiła się zbyt zagmatwana i zdarzają się wyścigi w których wyprzedzania można policzyć na palcach u rąk, a może nawet jednej ;) ...
im9ulse
25.02.2009 01:19
na uliczny w Las Vegas pięknie wytyczony tor...ostatni raz tam smigal ChampCar w 2007
rafaello85
25.02.2009 01:11
korzo---> zdaniem Berniego, rynek amerykański jest tak olbrzymi, że jeden wyścig nie zdoła skutecznie wypromować F1. To była chyba jedna z przyczyn usunięcia GP USA z kalendarza.
Ramzes
25.02.2009 12:32
Usf1 + Mclaren(silniki) jak najbardziej możliwe, Whitmarsh moim zdaniem słodzi aż nadto :)
korzo
25.02.2009 12:31
hmm a tak w ogóle to dlaczego zrezygnowano z GP Stanów Zjednoczonych?
Anderis
25.02.2009 12:20
Mam nadzieję, że w pakieciku z GP USA przywrócą także GP Kanady (oczywiście na torze w Montrealu :D).