FIA naciska na system przyznawania tytułu za najwięcej wygranych

W sezonie 2010 tytuł mistrzowski zdobędzie ten kierowca, który wygra najwięcej wyścigów
04.05.0913:25
Marek Roczniak
3986wyświetlenia

Pomimo odrzucenia tego pomysłu przez zespoły przed startem sezonu 2009 i deklaracji obydwu stron, że będą w tej sprawie prowadzone jeszcze rozmowy, FIA w opublikowanym w ubiegłym tygodniu regulaminie sportowym F1 na sezon 2010 umieściła już zapis, że tytuł mistrzowski zdobędzie ten kierowca, który wygra najwięcej wyścigów.

Zasada ta miała obowiązywać już w tym roku po tym, jak Światowa Rada Sportów Motorowych przegłosowała wprowadzenie tego zapisu podczas obrad w dniu 17 marca, a więc niespełna dwa tygodnie przed startem sezonu. Później okazało się jednak, że ciało zarządzające Formułą 1 nie miało prawa zatwierdzić tego tak wcześnie przed startem sezonu bez zgody wszystkich zespołów i wrócono do dotychczasowych zasad.

Szef administracji F1 - Bernie Ecclestone, od którego wyszedł pomysł systemu medalowego, zmienionego później właśnie na przyznawanie tytułu kierowcy z największą liczbą zwycięstw w sezonie, od razu zapowiedział, że protesty Stowarzyszenia Zespołów Formuły Jeden (FOTA) spowodują co najwyżej odroczenie zmiany sposobu wyłaniania mistrza o rok. Wygląda więc na to, że zmiana ta jest nieunikniona, zwłaszcza że szef FOM cały czas jest zdania, iż spowoduje to zaostrzenie walki o wygrane i więcej wyprzedzania w czołówce.

Tymczasem zarówno zespoły, jak i fani są przeciwni takiej zmianie, gdyż może ona spowodować, że równa jazda kierowcy przestanie być premiowana, a liczyć będą się zawodnicy, którzy są w stanie wygrać kilka wyścigów, nawet jeśli w pozostałych będą jeździć "w kratkę". Przypomnijmy, jak wygląda propozycja FOM w sytuacji, gdy nie będzie możliwe wyłonienie mistrza tylko na podstawie zwycięstw: jeśli dwóch lub więcej kierowców zakończy sezon z taką samą liczbą zwycięstw, tytuł zostanie przyznany kierowcy z największą liczbą punktów, które będą rozdzielane według dotychczasowej skali 10-8-6-5-4-3-2-1. O pozostałych miejscach od drugiego w dół będą decydowały tylko punkty. Klasyfikacja konstruktorów pozostaje bez zmian.

Źródło: ManipeF1.com

KOMENTARZE

26
Jędruś
06.05.2009 08:14
FIA i Bernard nic się nauczyli. Nich zobaczą sobie co teraz dzieje się w F1. Wszyscy są tak blisko siebie , że tytuł może powędrować do kierowcy który jeździ kompletnie w kratkę i wygra 3-4 wyścigi na 18. Taka sytuacja może się zdarzyć w przyszłym roku. Najlpeszy system to ten proponowany przez FOTA + 1 punkt za PP i 1 punkt za FL.
adams
05.05.2009 05:58
ja już nie mam siły. Czy ktoś ma wpływ na wyrzucenie starych dziadków z F1?
tzw79
05.05.2009 08:14
szkoda, że już teraz nie jest to wprowadzone bo zanosi się, że Button zaraz po połowie sezonu będzie miał najwięcej wygranych i resztę sezonu można będzie olać - dojeżdżać jak najmniejszym kosztem ;D I teraz rozumiem czemu jest mozliwy ten limit kosztów do 40 mln (?) skoro przez kilka wyścigów większość kierowców będzie się starać wygrywać a potem jeszcze przed połową będą odpuszczać ci co nie mają już szans na wygrywanie, a po połowie sezonu odpuszczą albo wszyscy albo jeszcze ze dwóch zostanie tylko w walce (jak w ubiegłym sezonie - tylko Massa i Hamilton walczyli a reszta mogłaby sobie iść na urlop). Im szybciej ktoś zdominuje wygrywanie i wygra najwięcej to tym szybciej będzie można sobie sezon odpuścić i zaoszczędzić. Brawa dla pana Berniego za pomysł na zaoszczędzenie. Tylko szkoda, że my nie bęziemy mieli się już czym ekscytować jak będziemy widzieć szybko wyłaniającego sie mistrza i odpuszczające zespoły. W czasach dominacji Schumachera i Ferrari to taki system do reszty wprowadziłby nudy do F1 skoro dość szybko taki Schumi miałby najwięcej wygranych ;/ Czy w ogóle ktoś temu Berniemu zadał pytanie o taką właśnie sytuację - Co jeśli ktoś zdominuje rywalizacje i już po połowie sezonu się rostrzygnie sprawa mistrza ? po co będzie reszta sezonu skoro nie będzie można dopunktować ?? Przeciez nawet jeśli się zrobie NAKAZ uczestnictwa to i tak wiele teamów będzie jechac wyścig jak najmniejszym kosztem aby dokulać do końca sezonu, odbębniając uczestnictwo w zawodach.
Ducsen
04.05.2009 09:57
@topor - po pierwsze to dwa razy przeczytaj mój nick zanim go przekręcisz, a po drugie jeśli chciałeś mnie tym sprowokować, a 3/4 twoich wypowiedzi jest tutaj w celach prowokacyjnych to jakoś mnie to nie ruszyło ;) PS A co z Hamiltona za Murzyn? Równie dobrze o Massie można tak powiedzieć...
Zykmaster
04.05.2009 09:49
Rafaello85, póki Ecclestone rządzi F1 to co najmniej musi być 1 sezon z jego "faworyzowanym" systemem przyznawania tytułu. On sobie tego nie odpuści, i tak cud że na 2009 tego nie ma. I będzie robił wszystko żeby to doszło do skutku. Wiec tak czy tak się tego spodziewać trzeba.
rafaello85
04.05.2009 08:30
FIA nie może tego narzucić zespołom! Mam nadzieję, że FOTA nie ustąpi. To w końcu zespoły się ścigają i mają pełne prawo wybrać sposób przyznawania tytułów mistrzowskich. "System medalowy" jest głupi i niesprawiedliwy.
A.S.
04.05.2009 08:27
kkacperek – właśnie w tym problem, że zespoły nie są w stanie się uniezależnić od FOTA, ani Formuła 1 nie jest w stanie uniezależnić się od FIA. Kiedy próbowano coś takiego zrobić (były nawet przymiarki do stworzenia nowej serii wyścigowej) to Ferrari się wyłamało (teraz wiemy, że zostało banalnie przekupione – obietnicami specjalnego traktowania) To nawet nie wina czerwonych. Po prostu Maks i Bernie to szczwane lisy, wiedzą jak grać na nosie zespołom i w razie czego zawsze znajdą łamistrajka (szantaż, przekupstwo itp.)
kkacperek
04.05.2009 08:01
A.S.--->Na szczęście FOTA ich teraz w jakiś sposób łączy a jak wiemy bez zespołów nie ma F1. Mój tata podsunoł mi dość ciekawy sposób.Niech FOTA się uniezależni i zrobi coś typu FOTA 1 bez Bernie'go albo Max'a.Mi się ten pomysł podoba zwłaszcza że to zespoły by decydowały o tym jaki zasady jakie systemy itp. byłyby wdrążane do tego sportu.
A.S.
04.05.2009 07:36
Było pewne, że FIA nie odpuści. Jakoś udało się zablokować w tym sezonie wdrożenie tego chorego pomysłu wyłaniania mistrza, ale od przyszłego roku już będzie obowiązywał. Niestety na solidarny sprzeciw wszystkich ekip bym nie liczył. Od wielu lat trwają „prace” by zespoły skłócić, by właśnie w takich sytuacjach nie mogły blokować „genialnych” pomysłów Maksia i Berniego.
ergie
04.05.2009 07:19
No coż dziadkom pamięć szwankuje i trudno zliczać te wszystkie punkciki, latwiej będzie na pacach u rąk posumować wygrane ;) Ale czy przypadkiem w historii GP (GP a nie F1) już tak kiedyś nie było? quickmick> racja w 100% ale zawsze można zostać maniakiem szach/szachów i oglądać transmisje z turniejów, albo bowlingu :)
<Dr.DreS>
04.05.2009 07:18
Już wolałbym, żeby zwycięzca wyścigu dostawał 20 punktów... :(
Huckleberry
04.05.2009 07:05
Tak jakbym słuchał PZPNu - co tam kibice, MY wiemy lepiej, i tak zrobimy po swojemu :(
quickmick
04.05.2009 06:25
@ducsen "Dlaczego nie mogą zostawić F1 taką jaka jest? Czemu nie ma po prostu ścigania tylko wymyślanie co raz to głupszych zasad? Dlaczego skończeni idioci żądzą tak poważnym biznesem jakim jest F1?". Bo to jest ich biznes i biorą z niego pieniądze, duże pieniądze... i to oni decydują co i w jaki sposób będzie się w tym biznesie działo... może Ci się to 100 razy nie podobać, ale tak jest... To mniej więcej tak, jakbyś się buntował, że w Twoim sklepie osiedlowym możesz kupić sok pomarańczowy od producenta A, a nie od producenta B (a Ty lubisz bardziej ten od producenta B)...
raafal
04.05.2009 05:53
Moim zdaniem pomysł przyznawania tytułu w sposób proponowany przez FIA jest błędem, w sportach samochodowych nie ma takich tradycji i rozgrywki nie są podobne do olimpiady. Liczą się nie tylko chwilowe gwiazdki, lecz również niezawodność, systematyczność, dzięki czemu eliminuje się przypadkowość jak np. kolizje kierowców (np. Kubica vs Vettel). Przy tak postawionym celu, będzie się bardzo opłacało "bić mistrza" pod koniec sezonu. Szkoda, że FIA się tak upiera.
topor999
04.05.2009 03:31
duscen--> a dlaczego nie Alonso, Massa albo Kubica tylko Hamilton czy dlatego że jest czarnoskóry???
Kamikadze2000
04.05.2009 02:54
Nie no Duscen, nie wróż takich rzeczy. Ja również nie jestem zwolennikiem tego systemu (który, trzeba przyznać szczerze, jest zły), ale rozumiem Berniego. On chce, aby walka odbywała się, jak za dawnych czasów, koło w koło, bez przerwy, ale tak się nie da. Ten system byłby dobry, ale po warunkiem, że wszyscy będą posiadać samochody o takich samych możliwościach. Tak to jest to trochę przekombinowane.
Ducsen
04.05.2009 02:12
A skończy się na tym, że Hamilton (^^) zaliczy ścianę, bo za bardzo chciał wygrać i zamiast wielkiej fety i wspaniałej rywalizacji Bernie wybierze się na pogrzeb. Co za idiota z tego gościa to ja nie rozumiem. W tej sytuacji widzę strajk zespołów i tyle - nie startujemy do zmian regulaminu i koniec. FOTA sama sobie pozwala na takie poniewieranie i szkoda, że niestety w ogóle nie stawia oporu. My kibice mamy tak na prawdę gówno do gadania, a co Bernie o nas sądził pokazał po tych wszystkich ankietach - pewne jest, że wyniki były negatywne. Wszystko zataili, a później wielkie mądrości Mosley'a, że robią zgodnie z wolą fanów. Dlaczego nie mogą zostawić F1 taką jaka jest? Czemu nie ma po prostu ścigania tylko wymyślanie co raz to głupszych zasad? Dlaczego skończeni idioci żądzą tak poważnym biznesem jakim jest F1?
sneer
04.05.2009 01:57
IMO najlepsza jest sytuacja gdy KAŻDY kierowca dostaje punkty. Od 20 do 1. Powiedzmy że jak będzie 26 bolidów to i niech punkty dostaje i tak 20. Wtedy jest o co się bić, nawet na dalszych miejscach. A i nie ma pewności że mistrz zostanie wyłoniony w połowie sezonu.
ICEMANPK1
04.05.2009 01:09
ach ta FIA,kazdy jest przeciwny,kibice,zespoly,kierowcy a oni jak zwykle na sile chca uszczesliwiac innych.System 12p dla zwyciescy jest duzo lepszym pomyslem,ale jak dziady sie na cos upra to koniec.Mam nadzieje ze doczekam czasow F1 bez Mosleja i wiecznie pohukujacego Berniego.Maja spory wklad w rozwoj tego sportu ale niektore ich posuniecia sa poprostu idiotyczne.
Banditto
04.05.2009 12:50
Ha, wiedziałem! Że po serii dobrych wieści, nadejdzie taka, która wywoła całą masę złych emocji. >:-[
wilkxt
04.05.2009 12:26
Jak Button bedzie mial np po 14 wyscigach 9 wygranych to moze zrezygnują z tego pomysłu,przy ich nowym systemie punktowym ostatnie 3 wyscigi toczyly by sie tylko o nastepne miejsca, a Buton nie musial by nawet startować.
AdamSlomek
04.05.2009 12:15
No i dupa blada... Co chcieli to wprowadzili i chyba już nic się nie da z tym zrobić... Udało się odroczyć chory pomysł o rok, w sumie dobre i to.
buran
04.05.2009 12:11
już lepiej aby mistrzem zostawał ten, który ma najlepszą średnią uzyskiwanych pozycji. Np. kierowca X raz był pierwszy, raz był drugi i raz był 3. jego średnia to 2, kierowca Y byłby raz drugi, dwa razy pierwszy to jego średnia wynosi 1,33. mistrzem zostaje kierowca Y bo ma lepsza średnią.
akkim
04.05.2009 12:08
Jak się "dziadzia" uprze, że to on ma rację, możemy do nieba składać apelację.
Kubecks
04.05.2009 11:33
Nie ma gadania! To jest idiotyczny pomysl, a i kibice juz sie wypowiedzieli na ten temat! Podali z reszta alternatywny sposob nagradzania kierowcow (zaczynajac od 12 pkt-ów za 1 miejsce).
sisiorex
04.05.2009 11:28
W tym roku to akurat chyba będzie bez różnicy :) Niech tak zostanie bo zawsze to daje emocje dłużej.