Kubica oficjalnie na rynku transferowym

"Robert miał kontrakt do końca 2010 roku, ale teraz jest oficjalnie na rynku transferowym"
30.07.0914:48
Michał Roszczyn
12733wyświetlenia

Menadżer Roberta Kubicy - Daniele Morelli powiedział, że Polak jest teraz oficjalnie na rynku transferowym po tym, jak BMW ogłosiło swoje odejście z Formuły 1.

Niemiecki koncern poinformował w środę o podjęciu dosyć nieoczekiwanej w światku Formuły 1 decyzji o wycofaniu się ze sportu wraz z końcem obecnego sezonu. BMW nie zdecydowało jeszcze, co zrobić ze swoim zespołem F1 i jego pracownikami.

Kubica, który był zatrudniony w teamie z Hinwil od sezonu 2006, miał kontrakt z niemiecką ekipą do końca 2010 roku, ale decyzja BMW o odejściu sprawiła, iż przyszłość mającego 24 lata zawodnika jest niepewna.

Jednakże jego menadżer Daniele Morelli wyjaśnił, że jego podopieczny jest otwarty na wszelkie propozycje. Nie było żadnych znaków wewnątrz zespołu, by miało się coś takiego wydarzyć. Przyjęliśmy to do wiadomości - powiedział Włoch w rozmowie z Gazzetta dello Sport. Robert miał kontrakt do końca 2010 roku, ale teraz jest oficjalnie na rynku transferowym.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

51
Master
03.08.2009 08:35
Mutu, gdyby Kubica był słaby i słabszy od Heidfelda, to w 2008 na półmetku nie byłby mistrzem świata, nie wygrałby wyścigu, nie stanął 6 czy tam 7 razy na podium, nie jeździł 10x lepiej od Heidfelda. Więc idź sobie chłopcze na onet, bo widzę, że masz 14 lat i niewiele wiesz o zawodnikach ścigających się w F1. Zajmij się lepiej edukacją szkolną, a na pewno dobrze ci to zrobi. Prowokowanie ludzi pisząc, że KUB jest słaby etc. jest głupie, bo każdy wie co innego. Jeżeli faktycznie jesteś takim ekspertem to wytłumacz mi, jakim sposobem KUB w deszczu w seoznie 08 (MOnaco) kładł wszystkich i tylko dzięki fuksowi wygrał Hamilton? Jak to się stało że zdołał wyrobić sobie przewagę nad Twoim ulubieńcem i wygrał wyścig? Jak to jest możliwe, że w przeszłości został pierwszym cudzoziemcem we Włoszech, który zdobył mistrzostwo tego kraju???????????? Jak to jest, że na półmetku sezonu był mistrzem świata i jeszcze 3 wyścigi przed końcem sezonu miał szansę na zdobycie korony? Jak jest słaby to z jakiego powodu stawał sobie na podium słabszym samochodem? Powiesz mi ? :)))))) Wnioskując: Jesteś po prostu onetowcem chcącym prowokować ludzi. 14 latkowi takie rzeczy sprawiają satysfakcję. Na forum jesteś taki jak i tu. Piszesz jakieś bzdury i reszta użytkowników stara ci się wbić do tej pustej głowy trochę rozsądku. Więcej tutaj w moim poście: http://www.f1wm.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=1199&start=1050 Ciebie też tam opisałem. Pozdr.
bass001
02.08.2009 08:49
mutu nie prowokuj ludzi idz na onet
Kamikadze2000
01.08.2009 12:40
A więc jednak miał pozostać w BMW Sauber. No cóż, wielka szkoda, że bawarski koncern postanowił odpuścić, gdyż w 2010 roku mogło być na prawdę ciekawie. Mam nadzieje, że Polak trafi na ekipę, która w przyszłym roku stworzy świetną maszynę!!! @mutu - @rafaello85 ma rację - z twojej wypowiedzi na prawdę wynika, dopiero teraz zainteresowałeś się tym sportem. Jakbyś nie oglądał sezonu 2008 - tam widziałeś prawdziwego Roberta! Teraz Polak po prostu stracił motywację do jazdy, co oczywiście nie może dziwić.
darkroad
01.08.2009 10:37
A ja chciałbym w przyszłym sezonie zobaczyć Roberta w zespole Franka Williamsa. Samochód w tym sezonie mają nie najgorszy ( ba ma nawet potencjał żeby walczyć o podium). Tylko czy Williams byłby perspektywicznym zespołem ? Nie jest tajemnicą że nie posiadają dużego budżetu (ostatnio słyszałem nawet że balansują na granicy bankructwa), więc Robert nie mógłby liczyć tam na taką pensje jak w BMW. Wydaje mi się że osiągaliby lepsze wyniki gdyby zmienili dostawce silników bo chyba jednostka napędowa Toyoty do najmocniejszych nie należy.
mutu
01.08.2009 12:08
Kubica jest słąby i tyle. Gdyby był taki dobry, to pokazałby coś więcej tym bolidem w tym sezonie. Tymczasem to Nick jeździ wg statystyk lepiej. Dziwne, że Alonso umie wycisnąć z bolidu wszystko...
rafaello85
31.07.2009 06:18
mutu---> od dziś oglądasz F1? Wydaje mi się, że tak...
mutu
31.07.2009 02:17
Może sobie być na rynku. I tak jest za słaby na F1, jeszcze dodatkowo będzie szczekał na zespół. Niech przeniesie się do rajdow - i tak nic nie pokaże. Słabeusz jeden i tyle.
SAP
31.07.2009 02:10
ctulu Możemy wiedzieć to z sytuacji skoków w Polsce czy F1 w Niemczech. Nie znając twoich wypowiedzi nie mogę nazwać Ciebie "fanem F1" czy też fanem F1. Jednak twój komentarz wskazywałaby raczej to drugie. Dziwi mnie, że grupka osób czuje się zaatakowana przeze mnie ponieważ "fani F1" udzielają się tutaj w zdecydowanej mniejszości. Raz już tłumaczyłem o co mi chodzi i nie chce mi się powtarzać.
rafaello85
31.07.2009 08:33
BMW zerwało kontrakt z Robertem a zatem powinno mu chyba wypłacić za to jakieś odszkodowanie. Raczej pewne jest to, że Polak znajdzie dla siebie miejsce w jakimś zespole w przyszłym roku. Pytanie tylko w jakim? Jeśli trafi do kijowej ekipy, to może w niej już utknąć na wiele lat i skończyć jak wielu przed nim.
omen10
31.07.2009 08:21
A zresztą kto wie? Może Peter zrobi wszystkich za przeproszeniem w [... ciach] i Sauber, nie już BMW Sauber, będzie wymiatał w "światku" F1. Weźmie jakieś dobre silniki, opracują genialne aero i Kubica zwycięży już w pierwszym wyścigu sezonu 2010. Kto wie jak to będzie? Może kupią go do Camposu lub Manoru i z nimi zwycięży? Równie dobrze może pójść do Force India ;P, albo zastąpić Piqueta w Renault. Niech się dzieje co się ma dziać. Byle Robert odnosił sukcesy. Tyle wam powiem. W dupie mam gdzie się będzie ścigał. Zależy mi na tym żeby się w ogóle ścigał. _____________ Na drugi raz nie przepraszaj i NIE pisz tak! /// rafaello85
Enpasant
31.07.2009 06:43
Ja nie będę pisał od kiedy F1 jest dla mnie sportem nr 1, ale napiszę tylko, że Mazurek Dąbrowskiego w Kanadzie spowodował u mnie drobny wyciek wody z solą spod powiek. Nigdy nie spodziewałem się, że doczekam takiej chwili. I z całym szacunkiem dla wszelkich fanów, wszelkich zespołów, traktujący Roberta Kubicę jak "disco polo" czy "moherowy beret", dzięki panu Robertowi... (nie piszę o nim przez Ty bo nie jest moim kolegą, choć miałem okazję z nim rozmawiać), formule jeden kibicuję jeszcze mocniej i cieszę się, że jest nas w Polsce coraz więcej. Kiedyś czułem się jak dziwoląg, kiedy w towarzystwie poruszyłem temat F1. Dzisiaj często nie mogę dopchać się do głosu. I dobrze! Pozdrawiam fanów F1! Szczególnie tych "nowych"!
ctulu1
31.07.2009 06:34
SAP ja ogladam i interesuje sie F1 od 2004 moze 2005 ale kiedy Kubica pojawil sie w F1 kibicuje mu ,oczywiscie ze lubie F1 za caloksztalt ale moim ulubionym kierowca jest RK no i Raikkonen czy robi to ze mnie kubicomaniaka czy jak to sie nazywa??generalnie malo mnie interesuje jak mnie nazwiecie,tylko uwazam ze takie szufladkowanie ludzi jest troche nie fair,bo skad np mozecie wiedziec ze kiedy RK odejdzie z F1 kilka procent tych fanow tylko Kubicy nie zostanie fanami calej F1??
SAP
30.07.2009 10:36
Sanki To zależy czy jesteś fanem czy "fanem". Ja wyraźnie pisałem o tych drugich, którzy od debiutu Kubicy stanowią zdecydowaną większość nowych kibiców F1 i zabijają sporą część przyjemności płynącej z tego sportu. kondi2111 Wyciągnąłeś błędne wnioski z mojej wypowiedzi. Na pewno nie można zaliczyć mnie do "starej gwardii" bo ta nierzadko dłużej ogląda F1 niż ja żyję. Choćby z tego powodu nie mam moralnego prawa uznawać długi okres kibicowania jako determinant bycia fanem. W ramach uściślenia dla wszystkich innych nie zauważających cudzysłowu. Nie koncentruje się na długości kibicowania, a na jego sposobie. Nie atakuję fanów, którzy związali się z F1 po debiucie Kubicy. Atakuję "fanów" nie widzących w F1 nic poza Polakiem, którzy wysławiają go niczym boga, szukają dziwnych teorii spiskowych. Tych przez, których każdy tytuł artykułu traktującego o F1 musi zawierać w sobie nazwisko Kubica, nawet, gdy dotyczy trzeciego kierowcy Red Bulla. Przejście Polaka do jednego z dwóch wiodących teamów w F1 przyczyniłoby się do nieznośnej eskalacji tego zjawiska i nasilenia się wrogości między ich kibicami.
baka
30.07.2009 10:34
Falarek - Może w przeważającej części , ale na pewno nie w całości. Oczywiście że znajdą się tacy którzy nie za bardzo wiedzą o co w tych wyścigach chodzi ale mimo to są "Fanami" Kubicy. Są też jednak tacy , dla których Kubicą był motorem , czymś co skłoniło do zainteresowania się F1. Ja zaliczam się do tej grupy , nie darze jednocześnie Kubicy jakąś wielką sympatią , jest Polakiem więc jest to zrozumiałe że podświadomie mu kibicuję ale są kierowcy i teamy z którymi o wiele bardziej sympatyzuje. Reasumując denerwuje mnie kiedy ktoś twierdzi że tylko ci oglądający F1 za czasów Senny czy Schumachera mogą nazywać się prawdziwymi fanami , bo reszta to populiści , tak samo traktujący F1 jak Skoki Narciarskie z Małyszam czy inne dyscypliny sportu na "Topie" ;]
kondi2111
30.07.2009 10:28
Falarek@ znam mnóstwo osób, którzy wyrośli na Kubicy, ale teraz siedzą w tym po uszy :) Choć muszę Ci przyznać rację, że faktycznie spora część jak to nazwałeś "nowych" to sezonowi kibice Kubicy. Ale powiedz mi, czy jest w tym coś złego??
CamilloS
30.07.2009 10:08
@seba_d Lepiej być mile zaskoczonym niż niemile rozczarowanym ;)
Falarek
30.07.2009 10:04
kondi2111@ bo "stara gwardia" to fani F1 a "nowi" w przeważającej większości to tylko fani Kubicy
paolo
30.07.2009 09:57
Sanki: Na tak zadane pytanie ciśnie się na usta odpowiedź: nie ale... "Co ty k... wiesz o zabijaniu?" Zawsze możesz się ratować i odpowiedzieć "z Franza": "A kto mówi o zabijaniu? Zakopiemy ich żywcem." :) Swoją drogą zostać kibicem Ferrari we wrześniu 2006 to trochę tak jakby zostać szalikowcem Wisły Kraków po zdobyciu tytułu w tym roku. Niby nadal najbardziej utytułowany zespół ostatnich lat, ale to już koniec potęgi. No a później to już z górki, dwumecz z Levadią, a w nowym sezonie to nawet nie będą w Krakowie grać tylko na śląsku :) To trochę tak jak z Kimim. Niby zdobył tytuł, ale "szalikowcy" nigdy nie przyjęli go jako swojego. Nigdy nie będzie pełnoprawnym następcą wielkiego "Misia" ela. Hooligans zawsze będą pamiętać, że przez lata był wrogiem nr 1. Innymi słowy być fanem czerwonych i nie mieć promiennych wspomnień ze złotej ery wielkiego guru "Misia" ela to prawie świętokractwo, bluźnierstwo. To tak jakby iść w dresie do teatru, albo jechać na spotkanie rodziny radia maryja na Jasną Górę bez moherowego beretu. Po prostu obciach. szanowny Robinie z Loxley: Nie pozostaje nic innego jak pogratulować Tobie szczerze, że masz możliwość podziwiania tak nieprzeciętnego człowieka jak Pan Robert. Serdecznie witamy w naszej wspólnocie i cieszymy się, że do naszych braci i sióstr z Sherwood dotarła już neostrada :)
kondi2111
30.07.2009 09:52
Sanki - nic w tym złego. To SAP ma jakieś kompleksy i myśli, że tylko "stara gwardia" może nazywać się fanami f1. Ja osobiście śledzę formułę trochę dłużej niż Robert w niej jeździ, ale wcale nie czyni mnie to lepszym fanem. I życzę mu żeby jeździł dla Ferrari, McLarena, a jeśli 'Kubicomania' sięgnie wtedy zenitu to jeszcze lepiej!!
Robin Hood
30.07.2009 09:03
Do Sanki Bardzo dobrze-nie mam nic przeciwko-przynajmniej ja.Ale tez jestem tutaj od jakiegos czasu-od niedawna mam swoj komputer.I tez od wystepow Pana Roberta w F1 zaczalem ogladac Formule1.Wczesniej sporadycznie.Napisalem tez do menadzera Pana Roberta w Polsce-Pana Marcina Czachorskiego-gratulujac, m.in.temu czlowiekowi,ze ma mozliwosc reprezentowania kogos takiego jak Pan Robert.Bo to jest nie tylko nieprzecietny kierowca,ale i tez czlowiek.Tak uwazam.Pozdrawiam.
Sanki
30.07.2009 08:45
@SAP Czy to, że na poważnie zacząłem się interesować F1 od września 2006 roku i kibicuję teraz ferrari to źle? :P
seba_d
30.07.2009 08:43
@CamilloS pesymista z Ciebie.
CamilloS
30.07.2009 08:09
Sytuacja jest jeszcze zbyt wczesna aby można cokolwiek wnioskować. No chwilę obecną można tylko stwierdzić, że nie będzie to BMW. Odejście tego zespołu może dać do myślenia "tym u góry" w innych stajniach fabrycznych. Biorąc pod uwagę fakt, że BMW w tym sezonie nie miało jako tako sponsora tytularnego i wycofali się przez kryzys, a Renault po tym sezonie traci ING to sytuacja tego drugiego też jest niepewna. Toyota tyle lat, żadnych sukcesów, a w WRC w sumie tylko Ford i Citroen więc jest to jakaś pokusa. McLaren po roku niepowodzeń głodny sukcesów, wiadomo na kogo postawią i na jaką strategię się zdecydują, poza tym Haug chce niemca i pewnie będzie go miał. Ferrari czeka na Massę i pewnie powita Alonso. W Brawnie wszystko będzie zależało od humoru Rubensa i tego czy Button zdobędzie w tym roku tytuł mistrza. RBR i STR odpadaja bo tam tylko "Red Bull family member" mają wstęp. Williams pewnie straci Rosberga bo ten już zapowiadał, że sezon 2009 to dla nich ostatnia szansa a mistrzostwo serii treningowych to nie jest to czego oczekiwał, poza tym na miejsce czeka Hulkienberg który ma za sobą Willa Webera, a ten pan już jednego takiego niemieckiego kierowce wykreował więc też jest pokusa. Pozostaje Force India, i tu też nie wiemy jak panu Vijay'owi kryzys portfel przetrzepał. Jeżeli będą startować to możliwe, że tutaj będzie miejsce ale na pewno nie na ambicje Roberta. Manor lub Campos? Tym się przyda raczej doświadczony kierowca, ale taki spadkowy już jak Heidfeld na przykład. Chociaż patrząc na niezwykły przypadek Jensona Buttona może zamarzy im się ktoś pokroju Kubicy. Tak czy inaczej jedna wielka niewiadoma jak na razie :)
push_mss
30.07.2009 06:54
Albo rozrywka na deszczowe dni :D
rmn
30.07.2009 05:42
Skąd Wy wszyscy bierzecie to WRC?:) To, że Kubica by chciał sobie pojeździć to jedno a drugie, że nigdy nie jeździł na tym poziomie i w WRC mógłby ewentualnie startować sobie prywatnie w samochodzie za swoją kasę a nie w żadnym teamie fabrycznym.. tak więc to trochę jak emerytura;)
push_mss
30.07.2009 05:38
Proszę Państwa, spokojnie z tym Epsilonem, póki co nie są w F1 i nie są potwierdzeni, więc nie ma co Kubicy wsadzać do teamu którego nie ma. Po tych wszystkich zawirowaniach sytuacja jest na tyle rozwojowa i otwarta że różnie może się stać. Jedyne "potencjalne" (nie fantazyjne) miejsce które może się zwolnić to ósemka w Renault - czyli pozycja Piqueta. Ale tam już ząbki ostrzy sobie Romain Grosjean, więc nic pewnego. Gorączka jest oczywiście niesamowita a media tylko podsycają nastroje ale z tymi fantazjami byłbym ostrożny.
Banditto
30.07.2009 05:28
McLaren mocno się zmienił po odejściu Rona, wiec czemu nie? Ale sądzę, że to gdzie będzie jeździł Kubica w przyszłym roku bardziej zależy od decyzji innych kierowców niż samego Roberta np. od tego czy Rosberg przejdzie McLarena, bo sądzę, że jako Niemiec będzie miał pierwszeństwo. Zresztą Haug coś wspominał, że chce mieć w "swoim" zespole Niemieckiego kierowcę. Jeśli miałbym obstawiać to postawiłbym na to, że Robert będzie jeździł w zespole, który powstanie na bazie BMW albo trafi do któregoś z nowych zespołów - najlepiej byłoby żeby był to Epsilon o ile wciśnie się w miejsce BMW - albo zupełnie zrezygnuje z F1 i przeniesie się do WRC.
SAP
30.07.2009 05:27
Nie zniósłbym Kubicy zarówno w McLarenie jak i w Ferrari. Wystarczająco irytujący są nowi "fani F1". Nowych "fanów" Srebrnych Strzał lub Czerwonych nie zdzierżyłbym.
ctulu1
30.07.2009 05:15
mam podobne zdanie jak YAHoO,i jesli juz musialbym wybierac to chcialbym zeby RK jezdzil wlasnie w McLarenie
YAHoO
30.07.2009 05:12
McLaren prędzej czy później BĘDZIE MUSIAŁ zmienić swoją "strategię". Hamilton + posłuszny średniak to za mało na zespół takiego formatu. To przecież jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w F1 i kibice oczekują od nich walki na obu frontach - kierowców i konstruktorów. Już stanowczo za długo McLaren (jako zespół) nic nie osiągnął, czas to zmienić i mam nadzieję, że Whitmarsh myśli podobnie.
omen10
30.07.2009 04:59
McLaren? WTF? Do Ferrari go! Raikkonen niech wraca do Mclarena :)
rvp11
30.07.2009 04:41
k2, zgadza się, emocje niesamowite. HAM jedzie na prowadzeniu KUB zaczyna go doganiać i wtedy słyszymy jednoznaczny komunikat teamu do tego drugiego: "Lewis is faster. Lewis is faster. Your tyres are in bad condition. Lewis is faster.". Takie by to były emocje zapewne, McL potrzebuje faceta, któremu będzie wystarczyło że jeździ dla takiej i takiej firmy, zarabia tyle i tyle, a wygrywanie go nie obchodzi...
k2.
30.07.2009 04:04
Wiele bym dał żeby Kubica trafił do McLarena i rywalizował z Hamiltonem.To byłyby dopiero emocje!
rado123F1
30.07.2009 04:01
Zobaczymy czy teraz Kubica będzie rozchwytywany. Na tą chwilę niewiele wiemy o ew. transferach(Rosberg, Alonso), więc przyszłość Kubicy w F1 też jest dużą niewiadomą.Jeśli nie będzie chciał go nikt z czołówki(wątpie w to), to może przejdzie do Epsilonu, a może odejdzie do WRC...
adias
30.07.2009 02:46
dz skąd masz informacje, że Renault potwierdziło swój udział w F1 do 2012 roku?
trak711
30.07.2009 02:42
Jeśli chodzi o Roberta, to myślę, że wszystko zależy od tego jak on tak naprawdę jest oceniany jako kierowca przez bardzo wąskie grono, dosłownie kilkudziesięciu decydentów. Czy oceniany jest jako kierowca o umiejętnościach wybitnych, ponadprzeciętnych, czy tylko porównywalnych z co najmniej kilkoma innymi kierowcami. Jeśli jest oceniany jako kierowca wybitny, to nie powinien mieć problemów z przejściem do jakiegokolwiek zespołu. Po drugie liczy się jednak to, że jest Polakiem, a nie np. Niemcem, czy Anglikiem i to akurat nie jest jego atut, bo nasze lobby w sportach motorowych jest żadne. Po trzecie, jak powszechnie wiadomo żadna firma, za umieszczenie Roberta w jakimkolwiek teamie nie dopłaci ani funta. Po czwarte nie wiadomo jakie już wcześniej dostawał propozycje i jak na nie reagował, a jest to o tyle ważne, że być może np już ktoś się zniechęcił bo chciał wcześniej a nie dało rady. Po piąte Robert już "odpracował" frycowe i za to że jest z kraju bez znaczących tradycji w motosporcie i za to, że jest "nowy" w stawce. Odpracował w postaci niższych od takich na jakie realnie zasługiwał zarobków i nie sadzę, żeby w kolejnym zespole zgodził się na status tego dobrego, któremu nie trzeba dużo zapłacić.
rmn
30.07.2009 02:20
ja się spodziewałem, że on już ma kontrakt na 2010 z innym teamem niż BMW
zawias
30.07.2009 02:07
Kubica zapewne nie wypowie sie konkretnie gdzie chciałby jeździc. Jeśli cos powie na ten temat to będzie to typowa PR-owska papka ble, ble, ble... Juz raz pisałem wczoraj ale sie powtórzę: BMW złamało kontrakt, więc teoretycznie Robert może od jutra jeździć gdzie chce. Ale jakoś sobie nie mogę wyobrazić jazdy dla nowicjuszy. Na pewno myśli o Ferrari i Morelli też. Reszta propozycji jest dla niego za słaba sportowo i w wymiarze osobistych ambicji.
gnt3c
30.07.2009 01:51
przynajmniej wiemy że Kubek chce zostać w F1...a nie myśli na poważnie o np. WRC
olexy
30.07.2009 01:40
A dlaczego nikt z was nie pomyślał o jednym z nowych zespołów? Jeśli Epsilon Euskadi wykorzysta odejście BMW i wskoczy na ich miejsce, to według mnie będzie to pierwszy zespół, który poważnie zainteresuje się Kubicą. Znają się przecież, współpracowali ze sobą i razem odnosili sukcesy w niższych seriach. Młody w F1, ale doświadczony w wyścigach zespół zapewne będzie potrzebował kierowcy umiejącego dobrze ustawić bolid i potrafiącego wspomóc zespół w dalszym rozwoju bolidu. A pamiętajmy, że Kubica to typowy przykład takiego zawodnika.
niza
30.07.2009 01:36
@dz No właśnie napisałam, że w żadne deklaracje nie wierzę i po odejściu BMW nic już mnie nie zdziwi
oliveira
30.07.2009 01:29
o Renault bym się nie martwił.....w razie czego Flavio na pewno by wykupił zespół i mielibysmy Briatore GP albo Briatore Racing......a Toyota coś mi sie wydaje że tez odejdzie po tym sezonie....mieli przed sezonem apetyt na zwyciestwa a jak na razie nie wykorzystuja dużego potencjału bolidu więc koncern za jakiś czas odetnie dopływ gotówki i Jarno będzie sobie mógł tylko winko popijać podczas wyscigów:)
dz
30.07.2009 01:25
do niza Renault i Toyota potwierdziły fakt udziału w mistrzostwach do 2012 roku wraz z podpisaniem umowy z FIA i FOM.
niza
30.07.2009 01:18
Szkoda, że sam Robert nie wypowiedział się do tej pory. Nie wiem czy dobrym rozwiązaniem będzie zespół któregoś z koncernów. Teraz dokładnie to widać, że decyzja odejścia z F1 jest nieoczekiwana i przychodzi z góry, nie koniecznie wie o tym sam team. Wg mnie najbardziej "zagrożonymi" zespołami są Toyota i Renault. Ten pierwszy dlatego, że już dawno temu zarząd koncernu coś wspominał o wycofaniu, nie wiadomo co im w każdej chwili strzeli do głowy. Zaś co do Renault, po wycofaniu się ING może się wszystko zdarzyć, nic mnie nie zdziwi. W każdym razie w żadne deklaracje pozostania ja bym nie wierzyła, ponieważ to są zapewnienia szefów teamów a nie szefów całych koncernów (z resztą Renault do tej pory nawet nie złożyło takowej deklaracji)
dz
30.07.2009 01:13
Patrząc realnie to tylko Renault i Toyota , więc pewnie zobaczymy Roberta w żółtym autku z francuskim silnikiem.
Maraz
30.07.2009 01:06
Tak jak Button może zmienić zespół po sezonie 2009 albo zostać w obecnym, jeśli uzna to za dobry wybór.
paolo
30.07.2009 01:05
Brawn, Toyota, McLaren, Williams i Renault. Takie są realne opcje zakładając, że nikt więcej się nie wycofa. Brawn nie będzie chciał konkurenta dla Buttona, McLaren dla Hamiltona więc pozostaje Renault i Toyota bo Williams jest za słaby i finansowo i sportowo. Jeśli Alonso nie przejdzie do Ferrari pozostaje... Toyota. Wiem, że kibice w Polsce chyba by się popłakali, ale to potężny zespół z dużymi środkami i na pewno potrzebują kierowcy pokroju Kubicy. Jeśli dostaną zielone światło z Japonii na Concorde do 2012 to mogłaby to być dla Polaka intratna posadka na trzy sezony, a i samochód w tym roku jest dobry tylko nie ma go kto ujarzmić i prawidłowo rozwijać. Ciężko na razie gdybać, ale wyskoczyłem specjalnie z Toyotą bo nikt nigdzie nie bierze na poważnie takiej możliwości, a to wcale nie jest niemożliwe. Również niekoniecznie złe sportowo, a na pewno świetne finansowo jeśli będą go chcieli.
BinLadenF1
30.07.2009 01:04
@ Razor16 - chodzi o posade na sezon 2010, kontrakt można podpisac już teraz ale Robert do końca 2009 będzie jeździł dla BMW.
michal5
30.07.2009 01:04
to dobrze mi się wydaje ze będzie jeździł w Renault za Piquet Jr lub w Brawn GP za Barrichello albo w McLaren za Kovalainen lub Williams za Nakajima
Razor16
30.07.2009 01:03
Czy to oznacza, że Kubica będzie na rynku transferowym jeśli chodzi o okres pomiędzy sezonem 2009, a 2010? Czy też może oznacza to, że już teraz można zatrudnić Kubicę w innym zespole?
YAHoO
30.07.2009 12:59
Coś czuję, że w tym roku będzie w F1 tyle transferów co w piłce nożnej :D