Barrichello: Walka o tytuł pozostanie czysta

"Czuję, że zespół dał obu kierowcom te same cele, które brzmią cisnąć i wygrywać"
26.09.0911:45
Igor Szmidt
1651wyświetlenia

Rubens Barrichello sądzi, że walka o mistrzostwo pomiędzy nim a zespołowym kolegą Jensonem Buttonem do końca sezonu będzie otwarta i czysta. Jeśli chodzi o mnie, to wykonuję swoją robotę tak otwarcie, jak tylko potrafię - tak samo, jak to robiłem w przeszłości - powiedział Brazylijczyk w Singapurze.

Myślę, że jest dość jasne, iż obaj jesteśmy zobowiązani do przyjmowania najlepszej strategii dla zespołu, a kto będzie lepszy, wygra wyścig i mistrzostwa. Jestem z tego zadowolony. Teraz trudno byłoby zrobić coś, o czym nie wiedziałby twój zespołowy kolega. Z całą telemetrią i wszystkimi rozmowami niemożliwym jest zrobienie czegoś takiego. Wszystko jest całkiem jasne i jestem z tego powodu szczęśliwy.

Barrichello traci do Buttona 14 punktów przed ostatnimi czterema wyścigami sezonu - włączając w to Grand Prix Singapuru. Kierowca Brawn GP, który zdołał już zmniejszyć swoją stratę do Buttona o 12 punktów nalega, że nie ulega zbytniemu entuzjazmowi i stwierdził, że skupia się na każdym wyścigu jako pojedynczym wyzwaniu.

Tak jak zwykle - powiedział na temat swoich celów na ostatnie wyścigi sezonu. Jakiś czas temu byłem 26 punktów z tyłu. Wtedy zaczynały się moje mistrzostwa i powiedziałem sobie, że muszę wygrać wyścig - i zrobiłem to. Potem wygrałem kolejny, co było fantastyczne. Muszę więc spróbować i dokonać tego raz jeszcze, ale muszę również stąpać twardo po ziemi.

Myślę o wyścigu jak o jednym wyzwaniu, myślę o zwycięstwie i próbuję odebrać punkty Jensonowi Buttonowi. To wszystko, co mogę zrobić. Jeśli zacznę myśleć za dużo, mogłoby to się źle skończyć. Nie bujam w obłokach - pracuję najciężej jak tylko mogę, poprawiając osiągi swojego bolidu i po prostu mam nadzieję, że będzie bardzo dobrze.

Doświadczony weteran przyznał jednak, że czuje, iż jest najbliżej tytułu w całej swojej karierze. Tak. Szczególnie dlatego, że jeździmy na równych warunkach. Byłem w podobnej sytuacji już wcześniej, ale nigdy nie było wiadomo, czy zespół pozwoli mi zrobić to czy tamto. Lecz teraz czuję się dobrze. Czuję, że zespół dał obu kierowcom te same cele, które brzmią cisnąć i wygrywać. Jestem z tego naprawdę zadowolony.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
Banditto
26.09.2009 07:54
@Jędruś "Button to wciąż młody kierowca i ma czas na niejeden tytuł" Idiotyczne myślenie. Mistrzem powinien zostać najlepszy kierowca, a nie najstarszy.
paolo
26.09.2009 02:18
rafaello85: Uważam dokładnie tak samo. Stawiałem na "problemy" z sprzęgłem na starcie jak poprzednio, a tu niespodzianka. Po prostu wymienili mu skrzynię i jest 5 pozycji w plecy. Na pewno przypadek. Wygra ten, który ma wygrać. Na pewno Brawn nie dopuści, żeby Rubens zdobył tytuł. Ciężko byłoby zwolnić MŚ, a Rosberga już podobno dostał w promocji.
gnt3c
26.09.2009 10:26
rafaello85 - a po czym tak sądzisz, skoro ostatnie wydarzenia mówią coś dokładnie odwrotnego? niech wygra najlepszy oraz fair play...żadne inne zwycięstwo się nie liczy.
przemekk
26.09.2009 10:24
Kibicuje Jensonowi, ale mam nadzieję że zespół zapewni walkę fair między Jensonem a Rubensem, nie tak jak było swego czasu w Ferrari
rafaello85
26.09.2009 10:02
Wydaje mi się, że Brawn już dawno temu postawił na Buttona i będzie robił wszystko żeby to Brytyjczyk zdobył tytuł mistrzowski:( Chyba, że się mylę... Trzymam kciuki za Rubensa, chciałby aby naprawdę mieli teraz RÓWNE szanse na ten tytuł, żeby nie było faworyzacji żadnego z nich. Pozostali rywale są daleko, daleko z tyłu i mają już niewielkie szanse na mistrzostwo. Tak więc Ross chyba nic nie ryzykuje.
Jędruś
26.09.2009 09:54
Z całego serca kibicuję Rubensowi. Button to wciąż młody kierowca i ma czas na niejeden tytuł.Rubens w tym roku podobnie jak i w zeszłym jest dużo równiejszym kierowcą niż Jenson.Teraz te 2 zwycięstwa go w dodatku uskrzydliły i będzie walczył do samego końca. Dla niego mistrzostwo w ostatnim sezonie w F1 było by zwięczeniem 17 lat startów w F1.
Maly-boy
26.09.2009 09:53
ja myślę ,że dali Rubensowi trochę się poczuć jak na równouprawnieniu ,żeby przestał wylewać swoje żale mediom ,a gdyby zaszła sytuacja ,że razem z Buttonem walczyli by do ostatniego wyścigu to zespół postawił by właśnie na Buttona