McLaren: Brak jeszcze decyzji w sprawie drugiego kierowcy

Kimi Raikkonen faworytem do przejęcia kokpitu po swoim rodaku Heikkim Kovalainenie
30.09.0918:20
Marek Roczniak
4425wyświetlenia

Wszyscy czekają na potwierdzenie powrotu Kimiego Raikkonena do zespołu McLaren po tym, jak odejście Fina z Ferrari zostało już oficjalnie ogłoszone, jednak stajnia z Woking twierdzi, że nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie partnera Lewisa Hamiltona na sezon 2010.

Jak już wiadomo wszystkim, Lewis Hamilton jest związany z nami kontraktem do końca sezonu 2012 - powiedział rzecznik McLarena zapytany o skład kierowców. Jeśli chodzi o tożsamość drugiego kierowcy na sezon 2010 i kolejne, to nie podjęliśmy jeszcze decyzji.

Tak czy inaczej Raikkonen pozostaje faworytem do przejęcia kokpitu po swoim rodaku Heikkim Kovalainenie, mającym za sobą rozczarowujący sezon 2009, w którym szczególnie trudno jest mu dorównać tempu wyścigowemu aktualnego mistrza świata. Raikkonen był kierowcą McLarena w latach 2002-2006, w którym to okresie wygrał dziewięć wyścigów i dwukrotnie był bliski zdobycia tytułu mistrzowskiego, zanim przeszedł do Ferrari.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

17
Kamikadze2000
01.10.2009 03:28
Powrot Fina do McL na pewno wcale nie jest taki pewny. Pozostaje przeciez jeszcze transfer Rosberga, z racji powiazan tego zespolu z Mercem oraz Jenson Button, ktory nie ma potwierdzonego miejsca w Brawn GP. Na pewno jest jednym z faworytow, ale na pewno tez nie jest pewniakiem.
pjes
01.10.2009 12:17
@Jacobss : ja pisze na chinskim i tam w ogole nie ma farmazonów.
jan5
30.09.2009 09:46
załoze sie ze raikonnen podpisal umowe z mclarenem w singapurze, daltego dzisiaj dowiadujemy sie o kontrakice alonso
bicampeon
30.09.2009 09:36
Jacobss - również uważam, że Raikkonen załatwił już sobie posadę i pewnie na dniach przeczytamy komunikat o przejściu Fina do McLarena. Jednak nie zgodzę się z tym: Ostatnio Ferdek mówił, że dopiero niedawno temu podjął decyzję o pracy w Ferrari, a dzisiaj się przyznał, że już od zeszłego roku miał podpisany kontrakt. Owszem miał dawno podpisany kontrakt, ale na sezon 2011. Mówiąc, że niedwno zdecydował się w kwestii zespołu, miał na myśli przyszły rok i to o czym mówił Domenicali, że pojawiły się okoliczności sprzyjające wcześniejszemu nawiązaniu współpracy (afera crash-gate?), dzięki którym Alonso mógł wcześniej rozwiązać kontrakt z Renault i przejśc do Ferrari. Pewnie gdyby nie te okoliczności, to nie zobaczylibyśmy Hiszpana w Scuderii już w przyszłym sezonie. Ale ogólnie to zgadzam się, że w mediach mówią jedno, a za kulisami wszystko jest już w końcowym etapie i trzeba jedynie szczegóły dopracować. Teraz najwyższa pora na transfery, jako że lada moment koniec sezonu i pewnie w prawie wszystkich zespołach jest wszystko poukładane.
skejl
30.09.2009 07:05
@MPOWER - gdyby problem leżał po stronie kasy, Ferrari wstrzymałoby się z komunikatem, żeby nie pogarszać Kimiemu pozycji negocjacyjnej. W końcu to im najbardziej zależało na tym, żeby Kimi dostał jak najwięcej od nowego pracodawcy, żeby zachęcić go do przejścia. Moim zdaniem umowa już podpisana, tylko jeszcze nie ogłoszona.
przemekk
30.09.2009 06:31
Spokojnie wszystko ogłoszą w odpowiednim momencie, dziś jest dzień Ferrari, przyjdzie czas na dzień Mclarena
Jacobss
30.09.2009 05:45
MPOWER - Sprawa jest prosta. Laicy, czyli kibice w kapciach, jakich tutaj dużo, wierzą i łykają wszystko co zespoły mówią. Zespół powie koło, to oni jak chór "koło" - zespół powie "kierownica", oni jak chór "kierownica", zapominając o tym co gadali wcześniej. Wychowankowie Polsatu i TV4. Coś pieprznę i za 5 min zapominam co mówię. Piszę również na forum angielskim i tam takich farmazonów nie ma. No ale tutaj też piszę, bo po polsku zawsze można lepiej wyrazić co się naprawdę myśli. Sprawa jest prosta. McLaren musi jeszcze załatwić jakieś umowy i będzie można ogłosić Kimiego. Oficjalna wiadomość jest zawsze na końcu. Ferrari jeszcze w zeszłym tygodniu zaprzeczało o Ferdku w Ferce. A teraz wielki press release. Jadą z nami w konia. A co do auta - ciekawa teoria. Warta rozważenia.
MPOWER
30.09.2009 05:39
Jacobss ma racje. Nie wierze w to że odszedł z Ferki za "porozumieniem" stron nie mając nowego pracodawcy. Problem pewnie leży tylko po stronie kasy i dlatego jeszcze nie jest oficjalnie w McL. Do końca honorarium nie jest zapiete na ostatni guzik więc musimy poczekać. Wiele źródeł mówi że infofmacja o Kimim ma być jutro. Myślę że do Suzuki będziemy już wszystko wiedzieć. W każdym razie Kimas pokazał klasę. Odchodzi od zespołu i mówi o nim same superlatywy mimo że ostatnio wszyscy wiedzą że tak nie było. Nie wiesza żadnych psów ani nie krytykuje Ferki. Podziękował, zakończył wspołpracę i szuka kolejnego wyzwania. Odnośnie różnych informacji odnośnie braku pracy nad F60.....skoro jak już Jacobss napisał że gadali o tym o połowy sezonu, kto wie czy Ferka się nie bała że znowu się pojawi afera Ferka kontra McL. Fin by poszedł do McL i już McL miał jakąś wiedzę na temat nowego bolidu Ferrari.....ale tutaj nie brać proszę tego na poważnie...to takie moje przemyślenia :P
McLuke
30.09.2009 05:33
no właśnie BinLaden :] Rosberg ma sie nijak do Raikkonena... w Maku musieliby pracować idioci, żeby nie zatrudnili Kimasa... ;)
Jacobss
30.09.2009 05:25
Jakie wy gadacie pierdoły. Kimi zgodził się na zakończenie kontraktu z Ferrari, nie mając kontraktu w innym zespole? Wy naprawdę wierzycie zawsze w co zespół mówi? Ostatnio Ferdek mówił, że dopiero niedawno temu podjął decyzję o pracy w Ferrari, a dzisiaj się przyznał, że już od zeszłego roku miał podpisany kontrakt. Tak samo Ferrari zaprzeczało o Ferdku przez cały rok. Fani w kapciach powinni mieć zakaz pisania komentarzy. Ale po co ja się produkuję, tutaj wielu ludzi jest nadal na poziomie "Kubica do Ferrari w 2010".
deeze
30.09.2009 05:24
Mercedes już zdecydował, że będzie w większym stopniu wspierał Brawna, więc Rosberg na 99% przejdzie tam. Tak czy inaczej nie wyobrażałbym sobie jednak, żeby Kimas szedł do zespołu, który nie ma jeszcze ugruntowanej pozycji 'ciągle mocnego'. Pamiętajcie, że Brawn może być jedno/dwu-strzałowcem, później może być gorzej. Oczywiście wszystko 'zależy'...
zitol
30.09.2009 05:16
Możliwości są dwie: Kimi - McL, Rosberg - Brawn lub Kimi - Brawn, Rosberg - McL. To Mercedes rozda tutaj karty.
=maciey.t=
30.09.2009 05:01
@binladen - jeśli już to sponsor (Mercedes) woli Rosberga.
benethor
30.09.2009 04:51
Rosberga maja woleć mając Kimiego? weź... ;)
BinLadenF1
30.09.2009 04:41
To już chyba przesądzone że Koval nie przedłuży kontraktu... McL pewnie woli Rosberga ale "zatańczą" jak im sponsor "zagra"...
tommyline
30.09.2009 04:28
Tu nie chodzi o "czy" tylko o "za ile"
Lukas
30.09.2009 04:26
To byłoby głupie - niezatrudnianie Kimasa