Hamilton mocno zaskoczony finiszem na podium

"Nie pomyślałem nawet, że moglibyśmy zdobyć punkty"
19.10.0915:07
Fagaldo
3275wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że był mocno zaskoczony, finiszując na podium podczas Grand Prix Brazylii po starcie z końca stawki. Kierowca McLarena startował z 17 pola, jednak wyścig ukończył jako trzeci, zaraz za Markiem Webberem i Robertem Kubicą.

Hamilton powiedział także, że był to bardzo wymagający dzień i przyznał, że nie spodziewał się ukończyć wyścigu tak wysoko. Dzisiaj mieliśmy do czynienia z bardzo ciężkim dniem ciężkiego weekendu - dodał Hamilton, który utracił aktualny tytuł mistrzowski na rzecz Jensona Buttona. Jest to wielka niespodzianka dla mnie, nie pomyślałem nawet, że moglibyśmy zdobyć punkty.

Zespół wykonał świetną robotę odnośnie strategii, jednak byłem na ostrzu noża całą drogę. Czuję się świetnie, samochód również świetnie się sprawował. Dalej musimy wprowadzić kilka udoskonaleń, jednak przedostanie się z osiemnastej na trzecią pozycję to świetna robota ze strony drużyny. Chciałbym podziękować im za wspaniałą pracę, którą wykonali. Stoczyłem niesamowitą walkę z Rubensem i gratuluję Jensonowi, który wykonał świetną robotę i pojechał mocny sezon.

Kierowca McLarena powiedział, że wynik zadowala szefów zespołu, którzy naciskali na niego, aby odnieść jak najlepszy wynik i spróbować pokonać Ferrari w tabeli konstruktorów. Szefom bardzo zależało, aby dobrze wykonać pracę. Dzisiaj udało mi się ich uradować. Naprawdę potrzebowaliśmy tego, gdy nasza dwójka znajdowała się na końcu stawki, tak więc jest dobrze. Jestem pewien, że zarówno chłopaki w zespole, jak i szefowie są szczęśliwi.

McLaren ma zaledwie punkt więcej niż Ferrari w klasyfikacji konstruktorów na jeden wyścig do końca sezonu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Jędruś
20.10.2009 12:23
Tak strasznie z dobrej strony rozcinając koło Barichello w być może jednym z jego najważniejszych wyścigów w karierze :D
MPOWER
20.10.2009 09:50
pasior - do marca niedaleko a Ferrari to nie zespól z drugiej ligi. Każdemu się zdarzają wpadki....nawet najlepszym. Teraz to możemy grać w totka, bo nikt nie wie kto będzie najlepszy od marca przyszłego roku. Dwa - padlina padliną ale to świadczy o Kimasie jakim jest dobrym kierowcą. Jeździ trupem i zdobywa pkt. Fisichella też nie jest jakimś słabym kierowcą a ciągle wącha spaliny w drugiej dziesiątce stawki..... Gdyby Ferka miała lepszy bolid to z Kersem byłaby niepokonana..... a teraz tylko dzięki Kersowi i talentowi Fina zdobywa pkty.....ale możemy tylko gdybać bo już po sezonie i rozdział zamknięty.
pasior
20.10.2009 09:32
IceMan2991, co z tego że KERS Ferrari jest lepszy jak Ferrari jest gorsze........ MPOWER, co z tego że Ferrari będzie miało jako taki duet kierowców skoro bolid padlina
MPOWER
20.10.2009 09:07
Ja również nie jestem fanem Hamiltona a raczej jestem antyfanem ale w GP Brazylii pokazał się z najlepszej strony. Dobra strategia, dobry bolid ( moim zdaniem McL jest teraz z Toyotą trzecią siłą po RedBullu i Brawn GP) i mamy tego efekty. Zaraz pewnie mnie zjedzą ale uważam że Toyota w tym sezonie ma dobry bolid, tylko kierowcy tego japońskiego teamu nie potrafią tego wykorzystać. Zgadzam się również IceMan2991 - Ferrari ma lepszy Kers jak Merc. Można to zauważyć na starcie....ile połyka aut Kimi a ile McL. Już kiedyś pisałem, że jak Hamilton startuje przed Kimim (jak wiadomo to różnica dwóch miejsc) to Kimi nie da rady wyprzedzić Lewisa, bo Anglik swoim wolniejszym Kersem go blokuje (Lewis wystartuje, wciśnie się między dwóch a Kimi nie ma już miejsca żeby dalej wyprzedzać). Tak np było na Monzy, gdzie było to ewidentnie widać. Dlatego jak widzę taką sytuację to wiem że Kimi na starcie niewiele wyprzedzi właśnie przez Kersa z Woking. Zgadzam się również o tym że Nick jest podobnym kierowcą jak Baricz tylko zawsze jest tym ku...drugim. To naprawdę solidny kierowca i niedoceniany. A Koval to słabizna. Nic nie potrafi pokazać w McLarenie. Moim zdaniem wyleci z zespołu z Woking po tym sezonie, niezależnie od tego czy Kimi tam będzie jeździł czy nie bo z nim McLaren nie powalczy z duetem z Ferki. Ale z drugie strony......czy znalazłby się inny "pajac", który chciałbym jeździć ciągle w cieniu Lewisa ?
RomanSz
19.10.2009 05:14
Hamilton jest BARDZO szybki, chociaż też potrafi popełniać idiotyczne błędy. Solidność nie jest jego mocną stroną i taki jego urok. Myślę że w 2007 nie budowali raczej bolidu pod debiutanta Lewisa. Raczej nie zatrudnili Alonso na "drugiego kierowcę". Jak się okazało że młokos jest tak dobry jak Alonso, a nawet momentami lepszy, to się wielki mistrz obraził, zaczął ględzić, że zespół gra przeciwko niemu itp.. Moim zdaniem była to totalna bzdura. Alonso nawet o Fisichelli podobne banialuki wygadywał w 2006, tylko wtedy było to tak niewiarygodne, że nikt się tym nie przejął. Tutaj młody faktycznie był szybszy, więc teoria spiskowa wyglądała prawdopodobnie - tylko po co w takim razie Mac płaciłby Ferdkowi kupę szmalu? Alonso z Maca sobie poszedł ale smród wokół Hamiltona pozostał do dzisiaj. @kemot: Kovalainen jest moim zdaniem znacznie słabszy od Heidfelda, na co dowodem jest zeszły sezon, kiedy w wyraźnie lepszym bolidzie uciułał mniej punktów. Heidfelda porównałbym do Baricza - naprawdę dobry kierowca, tylko niestety "zawsze, k..., drugi". Gdyby jeździł Brawnem byłby w tym roku vice.
kemot
19.10.2009 03:46
Huckleberry bo Kovalainen to trochę taki Heidfeld - szybciej jeździ wolniejszym bolidem, czyli R27. Hamilton podobnie zdziwiony, jak Kubica - obydwaj nie wierzyli przed wyścigiem, że uda się bardzo dobry wynik uzyskać ; d
IceMan2991
19.10.2009 03:21
Ja nadal twierdze ze KERS Ferrari jest lepszy. To ze KERS Maca jest lepszy rozdmuchuje Borowa caly czas tak kadzi a po startach widze ze Maci lepszego nie maja no chyba ze ich starty opieraja sie na chybil trafil raz wyjdzie i strzele na dobre obroty a raz nie. Zgodze sie z Kamikadze2000. Hamilton na poczatku nic nie pokazywal mial slaby woz wiec nie mozna gadac ze jezdzi w tym roku w slabym bolidzie b.dobrze. teraz McLren jest trzecia sila juz od dawna lecz nie przekladaja to na pkt wiec raczej ich bolid "cienki nie jest" a z 3 bolidem w stawce Lewis jest w stanie cos ugrac tak wiec gdyby nie woz Hamilton bylby na szarym okncu stawki w MS. Z 1-szego na koniec i to w rok ale trzeba przyznac McLaren rozwija sie znakomicie i mam nadzieje ze Kimi tam przejdzie sory ze offtopuje ale naprawde ten team po odejsciu Rona zyskuje w mych oczach i teraz sa takim sportowym zespolem a Ferrari wrecz przeciwnie. Pozdrawiam
Kamikadze2000
19.10.2009 02:57
Ile razy trza powtarzać, że to Lewis jest liderem ekipy, a nie Koval! Bolid stworzony jest pod Brytyjczyka, a nie Fina. Można to porównać do czegoś, w stylu Ducati, gdzie i Marco Melandri, i Nicky Hayden (obydwaj znakomici motocykliści) nie mógł/może okiełznać tej maszyny. Oczywiście nie uważam, że Heikki jest kierowcą klasy Hamiltona, ale gdyby nie było takiej sytuacji, z pewnością i On coś by tam wyłuskał. :)) Pozdrawiam :)) @plastic - słabowity to ten wóz był w pierwszej połowie sezonu. Teraz MP4/24 na prawdę jest dobrym wozem, a z tak świetnym systemem KERS są niemalże najlepsi (przynajmniej na kilku torach). :))
plastic
19.10.2009 02:56
muszę przyznać, że IMO Lewis w tym roku pokazał, że potrafi jeździć. Słabowitym bolidem był w stanie parę razy zaszaleć i pokazać naprawdę niezłą jazdę. tak jakby WDC dostał na kredyt, który teraz spłaca. (Fani Hamiltona, nie zjedzcie mnie, to moje zdanie i nikogo nie obrażam ;))
Huckleberry
19.10.2009 02:39
YAHoO - Kovalainen ;)
YAHoO
19.10.2009 02:16
Pokaż mi kierowcę który by NIE stanął tyle razy na podium jeżdżąc czołowym, najmniej awaryjnym samochodem od początku swojej kariery.
MinetaUrPIQUET
19.10.2009 01:24
Ja też się mocno zaskoczyłem. Brawo Lewis, kolejny raz udowodniłeś że jesteś świetnie zgrany z zespołem i umiesz pojechać pod wyznaczoną Tobie taktykę. Mimo wszystko Lewis miał mocny sezon, zresztą jak całą karierę w F1 która dopiero się rozpoczyna - w 52% swoich startów stanął na podium :)