Whitmarsh podsumowuje GP Abu Zabi i sezon 2009
"Ogólnie jest wiele powodów do bycia zadowolonym"
01.11.0919:34
1856wyświetlenia
Szef McLarena - Martin Whitmarsh dość obszernie podsumował dzisiejszy wyścig, w którym jego kierowcy nie zdobyli co prawda żadnego punktu, ani tym bardziej nie zrealizowali celu, jakim było ogólne "zwycięstwo" stajni z Woking w drugiej połowie sezonu, ale tak czy inaczej udało im się pokonać Ferrari w klasyfikacji konstruktorów.
Lewis jeździł absolutnie fenomenalnie podczas całego weekendu - w zasadzie jeździł tak przez cały rok- powiedział Whitmarsh.
Dzisiaj po zaledwie pięciu okrążeniach jego prawa tylna tarcza hamulcowa zaczęła dawać oznaki nietypowego zużycia, co zmusiło nas do wycofania Lewisa z wyścigu z powodów bezpieczeństwa. Wielka szkoda, ponieważ do tego momentu pokazywał niesamowite tempo każdego dnia tutaj w Abu Zabi.
Z wielu powodów dzisiejszy wyścig był dla nas rozczarowującym zakończeniem sezonu - jednak ogólnie jest wiele powodów do bycia zadowolonym. Zespół pracował niewiarygodnie ciężko przez cały rok by usprawnić MP4-24, który rozpoczął sezon jako jeden z najwolniejszych bolidów ale zakończył z dwoma świetnymi wygranymi oraz z pokaźnymi zdobyczami punktowymi, z kulminacyjnym momentem - wczorajszym dominującym pole position. Również silniki Mercedesa były świetne przez cały sezon.
Whitmarsh zdradził, że największym powodem do optymizmu dla nich na koniec sezonu są postępy w pracach nad przyszłorocznym bolidem.
Prawdopodobnie najważniejsze jest to, że prace nad MP4-25 przebiegają bardzo zachęcająco - jest już obecnie szybszy niż MP4-24 - i każdy aspekt pozwala nam być pewnymi, że będziemy w stanie go dalej rozwijać i ulepszać od teraz do rozpoczęcia sezonu 2010- powiedział Brytyjczyk.
Powracając do wyścigu, Heikki ponownie był niezasłużoną ofiarą pecha. Jego kwalifikacje zostały zniszczone nie z jego winy i musiał startować do wyścigu z 18 pozycji. Wykonał fantastyczny start - wykonując perfekcyjny pokaz agresywności i zdyscyplinowania - oraz w rezultacie wyprzedził Kimiego podczas postojów, tak jak tego oczekiwaliśmy. Następnie pozostał przed Kimim - co nie było szczególnie konieczne z powodu punktów, ale dało nam komfort, którego potrzebowaliśmy w aspekcie klasyfikacji konstruktorów, a później niesamowicie dobrze przystosował się do nowych warunków, kiedy po awarii KERS w połowie wyścigu zmienił się balans jego auta.
Mówiąc o klasyfikacji konstruktorów, fakt że pokonaliśmy Ferrari jest powodem do dumy dla nas i chciałbym złożyć wielkie podziękowania dla całego Vodafone McLaren Mercedes za nadludzki wysiłek, który wszyscy włożyli, by osiągnąć ten cel. Ferrari jest zawsze groźnym rywalem dla nas i mamy nadzieję na pokonanie ich również w przyszłym roku - tym razem będąc na pierwszym miejscu, a nie trzecim. Na koniec chciałbym powiedzieć, jak pięknym wydarzeniem był inauguracyjny wyścig o GP Abu Zabi. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na powrót w ten rejon świata w marcu przyszłego roku by rozpocząć sezon w takim samym stylu w Bahrajnie.
Źródło: McLaren.com
KOMENTARZE