Eric Boullier - wywiad z nowym szefem Renault F1
Francuz opowiada o swoich planach związanych z zespołem oraz o sytuacji w ekipie z Enstone
06.01.1010:36
2428wyświetlenia
Wczoraj został potwierdzony wybór nowego szefa Renault F1 Team, którym został Eric Boullier. Poniżej przedstawiamy wywiad z Francuzem, gdzie opowiada on o swoich planach związanych z zespołem oraz o sytuacji w ekipie z Enstone. Czas pokaże, czy 36-latek osiągnie założone cele i spełni tym samym pokładane w nim nadzieje.
W jakim nastroju był zespół, kiedy tu przybyłeś?
Kiedy rozpocząłem pracę, szybko stało się jasne, że morale pracowników ucierpiało z powodu końcówki sezonu 2009 i ostatnie kilka tygodni były dość trudne. Jednakże zespół jest teraz bardzo zmotywowany dzięki nowej filozofii, którą Renault F1 Team chce wprowadzić w życie, a gdy została ona zaprezentowana w fabryce krótko przed świętami, przyjęto ją z aplauzem. Wszyscy są teraz zmobilizowani i gotowi do działania.
Jakie będą twoje codzienne obowiązki?
Skupię się wyłącznie na sportowych i wydajnościowych aspektach. Bob Bell będzie nadzorował biuro projektowe, produkcję i techniczny rozwój samochodu. Wiele już rozmawialiśmy i myślimy w ten sam sposób. Myślę, że będziemy dobrze pracować razem.
Reprezentujesz nowych strategicznych partnerów zespołu?
Zostałem mianowany przez Renault F1 Team, które nadal będzie kierować aspektami operacyjnymi swojej działalności w Formule 1. Oczywiście konsultowano się z przedstawicielami Genii Capital, ale błędnym byłoby traktować Renault jako strukturę, gdzie władza jest podzielona i istnieją dwa węzły decyzyjne. To jest jeden zespół z jednolitą strukturą.
Czy wyznaczony ci został jakiś przedział czasowy, w trakcie którego miałbyś udowodnić swoją wartość?
Mój pracodawca nie wspominał o tym, aczkolwiek wyznaczyłem sobie stosunkowo wysokie cele. F1 jest marzeniem dla inżyniera i nie chciałbym przegapić tej okazji. Nie ma presji, a jedynie motywacja, by wykonywać przydzieloną mi pracę.
Możesz podsumować swoje podejście w trzech słowach?
Pokorny, rygorystyczny i otwarty. Wyścigi są dla mnie najważniejszą rzeczą ze wszystkich.
Czy twój wiek jest zaletą?
Tak myślę. Zespół potrzebował trochę świeżej krwi, by otworzyć nowy rozdział. F1 jest cykliczna i przyszłość tego sportu ustala teraz nowa generacja, powoli wypełniająca padok. Ferrari i McLaren między innymi podążyły tą drogą, a Christian Horner z Red Bull Racing jest w moim wieku!
Jakie są twoje cele na sezon 2010?
Jest jeszcze trochę za wcześnie, by dokładnie je sprecyzować, ale moją misją jest przede wszystkim sprowadzić zespół na właściwe tory poprzez koncentrację na dwóch głównych kwestiach. Jednym z moim priorytetów będzie wprowadzenie sprawnej i wydajnej organizacji w celu uczynienia pracy w Enstone harmonijną. Następnie musimy usprawnić proces przepływu informacji. Nie nastąpi to w ciągu dwóch miesięcy - wiemy o tym - lecz musi to odbywać się sukcesywnie i starannie. Budżet jest ustalony, 60 procent tunelu aerodynamicznego zostało zmodernizowane i nasze nowoczesne centrum CFD pracuje na pełnych obrotach. Mamy zatem wszystko, by tego dokonać.
Czy w związku z tym, że pełnisz funkcję dyrektora generalnego w Gravity Sport Management, drugim kierowcą będzie któryś z podopiecznych Gravity?
Drugi kierowca musi być w stanie zdobywać punkty i dorównywać Robertowi Kubicy. Więc w rzeczywistości może to być podopieczny Gravity lub nie, ale mogę zagwarantować, że kierowca Gravity będzie miał nawet trudniej, ponieważ naprawdę będzie musiał udowodnić swoją wartość, by powierzony mu został drugi fotel w Renault.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE