GP Australii: opis wyścigu

Dla Jensona Buttona było to drugie z rzędu zwycięstwo na torze Albert Park
28.03.1010:15
Marek Roczniak & Konrad Házi
15512wyświetlenia

Jenson Button (McLaren) odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w bardzo emocjonującym Grand Prix Australii, będąc pierwszym kierowcą, który zdecydował się na założenie opon na suchy tor w początkowej fazie wyścigu. Brytyjczyk awansował dzięki temu na drugie miejsce, a po awarii hamulców w bolidzie Sebastiana Vettela (Red Bull) na 26 okrążeniu objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca.

Świetny wyścig pojechał także Robert Kubica (Renault), który po bardzo dobrym starcie cały czas jechał w czołówce, nie dając się wyprzedzić ani Lewisowi Hamiltonowi (McLaren), ani Felipe Massie (Ferrari). Massa ostatecznie stanął na najniższym stopniu podium, a tuż za nim finiszował drugi kierowca Ferrari - Fernando Alonso, który po kolizji na starcie z Buttonem spadł na koniec stawki i musiał odrabiać straty, co wychodziło mu całkiem nieźle. Czwarte miejsce umożliwiło Hiszpanowi utrzymanie prowadzenia w mistrzostwach.

Tymczasem Hamilton w końcówce wyścigu, kiedy próbował wyprzedził Alonso, został uderzony z tyłu przez Marka Webbera (Red Bull) i z powodu wypadnięcia na chwilę z toru stracił miejsce na rzecz Nico Rosberga (Mercedes), finiszując na szóstej pozycji. Punktowaną dziesiątkę zamknęli Vitantonio Liuzzi (Force India), Rubens Barrichello (Williams), Webber i Michael Schumacher (Mercedes). Siedmiokrotny mistrz świata ucierpiał na początku wyścigu po kolizji Alonso z Buttonem i musiał wymienić przednie skrzydło, a później miał problemy z odrabianiem strat.

_

Początek wyścigu, który rozpoczął się na wilgotnym torze po niedawnych opadach deszczu (wszyscy kierowcy wystartowali na przejściowych oponach), był bardzo emocjonujący. Idealnie wystartował Sebastian Vettel, który utrzymał swoje miejsce i pozostał na prowadzeniu. W głębi stawki nie było już tak spokojnie - po niezbyt udanym starcie Fernando Alonso stracił kilka pozycji, po czym w pierwszym zakręcie zamknął drogę Jensonowi Buttonowi, który uderzył go w bok. Spowodowało to obrót bolidu Hiszpana, po którym spadł na ostatnią pozycję.

Na drugie miejsce po bardzo dobrym starcie wysunął się Felipe Massa, a za nim podążali Mark Webber oraz Robert Kubica. W kolejnej sekwencji zakrętów doszło do jeszcze większej kraksy, gdy od bolidu Kamuiego Kobayashiego odpadło skrzydło, a ten uderzył następnie w bandę i powracając na tor wpadł na bolidy Nico Hulkenberga oraz Sebastiana Buemiego. W tym momencie na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, który przebywał na nim cztery okrążenia. Na pierwszym okrążeniu ucierpiał również bolid Michaela Schumachera, który musiał zjechać do boksów w celu wymiany przedniego skrzydła.

Po wznowieniu wyścigu, jadący na czwartej pozycji Kubica próbował zaatakować Webbera, jednak bezskutecznie. Okrążenie po wznowieniu z wyścigu odpadł Bruno Senna, a kilka okrążeń później na poboczu utknął Witalij Pietrow, dla którego również był to koniec jazdy. Jako że tor szybko przesychał, wkrótce zaczęły się pierwsze zmiany opon na te przeznaczone na suchą nawierzchnię. Jako pierwszy uczynił to Jenson Button na siódmym okrążeniu - tuż po tym, jak został wyprzedzony przez Hamiltona. Początkowo Jenson miał pewne problemy z przyczepnością, ale już po chwili był najszybszy na torze i okrążenie później opony zaczęli zmieniać kolejni kierowcy. Najdłużej ze zmianą zwlekali kierowcy Red Bulla, którzy zmienili opony na przestrzeni kolejnych dwóch okrążeń. Vettel utrzymał prowadzenie, jednak Webber stracił sporo czasu i spadł na szóste miejsce.

Do pracy zabrał się w tym czasie Fernando Alonso, który wyprzedzał bez żadnych problemów kierowców ze środka stawki i szybko awansował w górę. Podobnie czynił Lewis Hamilton. Na 16 okrążeniu Webber wyprzedził Felipe Massę w pierwszym zakręcie, a zamieszanie to, by przesunąć się przed Brazylijczyka, wykorzystał również Hamilton. W kolejnej sekwencji zakrętów Hamilton próbował zaatakować też Webbera. Australijczyk wypadł wtedy na żwir, przyjmując bardzo ostrożną linię jazdy w zakręcie i ostatecznie spadł na ósme miejsce, a Massa znalazł się po raz kolejny przed Hamiltonem. Ten jednak nie odpuścił i już kilka okrążeń później znów był przed Massą, choć w czasie wyprzedzania zaczepił lekko przednim skrzydłem o tył Ferrari na prostej startowej, ale obyło się bez większych uszkodzeń. Do walki próbował włączyć się też Fernando Alonso, który po błędzie został jednak wyprzedzony przez Webbera i spadł ponownie na ósme miejsce.

Do tego momentu na prowadzeniu jechał Sebastian Vettel. W jego bolidzie nastąpiła jednak na 26 okrążeniu awaria hamulców i młody Niemiec wypadł z toru, kończąc jazdę w żwirowej pułapce. Fotel lidera przejął wtedy Jenson Button, który kręcił naprawdę przyzwoite czasy i cały czas budował przewagę nad jadącym na drugim miejscu Kubicą. Hamilton kontynuował tymczasem przebijanie się do przodu, wyprzedzając na 27 okrążeniu Rosberga i awansując na trzecią pozycję, natomiast na kolejnym okrążeniu Webber wyprzedził Massę, przesuwając się na czwarte miejsca. Hamilton dogonił szybko Kubicę i zaczął na niego naciskać. Polak jednak bronił się bardzo dobrze do momentu, gdy na drugi postój zjechali na okrążeniach 33-35 Webber, Rosberg oraz Hamilton, który był bezpośrednio za nim. Polaka zaczęli gonić wtedy kierowcy Ferrari, jednak również oni nie byli w stanie go zaatakować.

Trójka kierowców, którzy zmienili opony osiągała rekordowe rezultaty i stopniowo zbliżała się do Alonso, jadącego na czwartej pozycji tuż za Massą i Kubicą. Czołowi kierowcy nie zmieniali opon do samego końca, co potwierdziło jedynie słowa Martina Whitmarsha wypowiedziane na temat opon po poprzednim wyścigu. Hamilton miał jednak pewną przewagę, którą dawały mu świeże opony i doszedł po około13 okrążeniach jadącego przed nim Hiszpana. Na tym skończyła się jednak bardzo szybka jazda Hamiltona i Webbera, którzy nie byli w stanie wyprzedzić zmagających się z brakiem przyczepności kierowców Ferrari.

Na miejscach od drugiego do siódmego zrobiło się bardzo ciasno i ciśnienie cały czas narastało. Hamilton zaczął wkrótce narzekać na swoje opony, które zużyły się bardzo szybko podczas jazdy w zakłóconej strudze powietrza. W tym czasie na 9 miejsce awansował Rubens Barrichello, który wyprzedził Pedro de la Rosę. Kolejne pozycje zajmowali Alguersari i Schumacher, któremu na 55 okrążeniu udało się wreszcie wyprzedzić kierowcę STR, co dało mu 11 miejsce. Walka była bardzo zacięta, doszło nawet do zetknięcia się kół bolidów, lecz manewr udał się. De la Rosa miał najwyraźniej jakieś problemy w końcówce, ponieważ stracił na ostatnim okrążeniu kolejne dwie pozycje - na rzecz Schumachera i Alguersuariego.

Do ostatecznych rozstrzygnięć doszło w czołówce na 57 okrążeniu, gdy Hamilton zaatakował w trzecim sektorze Alonso, jednak plany kierowcy McLarena zostały pokrzyżowane przez Marka Webbera, który uderzył go ze sporą siłą z tyłu. Reprezentant RBR stracił przednie skrzydło i obaj kierowcy wypadli na żwirowe pobocze. Wykorzystał to Nico Rosberg, który awansował na 5 pozycję i zaczął naciskać na Alonso. Jemu również nie udało się jednak skutecznie zaatakować Hiszpana i dojechali już w takiej kolejności do mety.

Po przygodach na 57 okrążeniu Hamilton spadł na szóste miejsce, a Webber po wymianie skrzydła na dziewiąte. Do mety pewnie na pierwszym miejscu dojechał Jenson Button, który powtórzył sukces z zeszłego roku, jednak tym razem za kierownicą innego bolidu. Za nim finiszował Kubica, a podium uzupełnił Felipe Massa.

Na koniec jeszcze trzy słowa o nowych zespołach. Tak jak w poprzednim wyścigu, metę osiągnęły zaledwie dwa bolidy reprezentujące nowe ekipy - Heikki Kovalainen (Lotus) oraz Karun Chandhok (HRT). Pozostali kierowcy tych ekip nie ukończyli wyścigu ze względu na różne awarie. Jarno Trulli nie zdołał dziś nawet wystartować, gdyż przed wyścigiem w jego samochodzie zawiodła hydraulika.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Australii

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 24°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 3,8 m/s
Wilgotność powietrza: 40%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.

KOMENTARZE

60
Szkot
31.03.2010 05:33
Kubicy upiekło się i podejrzewam że jeszcze wielu kierowcom w tym sezonie w ten sposób się upiecze za takie incydenty, bo w sytuacji gdzie jest o wiele większy tłok w alei serwisowej niż w zeszłym sezonie to do takich "prawiekontaktów" będzie dochodziło znacznie częściej.
omen10
30.03.2010 02:15
Drugie z rzędu zwycięstwo w Melbourne :))
SFM
30.03.2010 02:08
Jenson Button (McLaren) odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w bardzo Niestety ale to nie jest drugie zwycięstwo buttona bo wygrał w tym sezonie tylko raz
Robin Hood
30.03.2010 10:42
Gdyby zastosowali ten przepis to znów byśmy doszukiwali sie spisku > http://www.rp.pl/artykul/454426_Kubicy_sie_upieklo.html Mądra decyzja sędziów.Tak powinien brzmieć tytuł tego artykułu.
Szkot
29.03.2010 12:10
a na końcowy wynik spojrzeć nie łaska? :P
pasior
29.03.2010 11:50
Szkot pokaż mi ten fragment wyścigu w którym "NO ZGADNIJCIE" wyprzedza Hamiltona
klip150
29.03.2010 06:23
Gdyby Robert dał radę przytrzymać Buttona kilka kółek była szansa na 1sze miejsce. Ale i tak potwierdził swoją klasę! Brawo Robert!
Szkot
29.03.2010 06:06
HAM zasmucił czarne lica bo wyprzedził go... NO ZGADNIJCIE! :P
L00Kass
28.03.2010 09:32
@niemownikomu - http://justin.tv/f1_legends_10 mówili, że powtórka dziś będzie, z BBC. Większość ostatniego sezonu dzięki nim obejrzałem, w ciągu tygodnia także powtórki z ostatnich GP zawsze nadawali, pytać na czacie. W ogóle, to jeśli można, polecam ten kanał :)
vermaden
28.03.2010 08:29
@jaszczur Mowil o tym w ktoryms z wywiadow, ze specjalnie wolniej zaczal hamowac przed 1 zakretem zeby juz napewno uniknac kolizji.
A.S.
28.03.2010 05:08
Na początek zwrócę się do komentatorów wczorajszego newsa pod tytułem: „Withmarsh podważa legalność bolidów RBR” Tak macie rację RBR to wspaniały zespół i jeszcze wspanialszy samochód, a ohydny Martin się ich czepia, bo McLaren nie potrafił zbudować tak wspaniałego auta. Dobrze, że wczoraj nic nie skomentowałem, dziś życie skomentowało to za mnie. A wracając do wyścigu – arcypiękny, już dawno nie oglądałem prawie całej transmisji na stojąco :) Dziś starły się ze sobą dwie szkoły w F1. Szkoła solidnych wyrabiaczy – jeżdżących spokojnie do przodu i do mety (ci co jechali na jednym komplecie opon, cały czas troszcząc się o nie) i fighterów, którzy postanowili wybrać agresywną jazdę z taktyką dwóch pit stopów. Niestety dziś wygrali ci pierwsi. Ogromnie ciesze się z sukcesu Jensona, bo to mój ukochany McLaren. Ale tak naprawdę Button nic dziś nam nie pokazał. Słaby start, kolizja... i genialna taktyka zespołu (sam Jenson w nią nie wierzył) która wyniosła go na zwycięstwo. Z drugiej strony Hamilton (tak potrafił jeździć tylko Ayrton Senna) – to była po prostu poezja F1. Ale zabrakło Lewisowi konsekwencji do końca, a mogło być tak pięknie....(o konsekwencji napiszę pod wypowiedziami po wyścigu). I na koniec tak pół żartem: Bernie powinien zastanowić się nad zatrudnieniem radzieckich specjalistów pogodowych. Kiedyś słyszałem, że potrafią oni wywoływać sztuczne deszcze. Przydało by się przy obecnie obowiązującej specyfikacji technicznej trochę deszczyku w każdym GP - wtedy widowisko mamy zagwarantowane.
momo92
28.03.2010 04:09
Wyścig super, zaspałem na 15 poczatkowych okrązen bo nie przestawiłem zegara, ale udało sie zobaczyc reszte. Było na co patrzec ,było tyle wyprzedzen i akcji to juz dawno nie było na zadnym GP, jestem pełen zachwytu. Po dzisiejszym wyscigu moge stwierdzic ze są kierowcy F1 i prawdziwi ''fighterzy'' do których na zalicze Hamiltona ,Alonso i Kubice wspaniale bronił sie na zakretach i na prostych podczas walki z LH który miał wyraźna przewage na prostych ale nie umiał dobrac sie do Roberta. F1 nie jest nudna ! Pozdro dla fanów F1 i czekamy na Malezje.
woody8
28.03.2010 03:56
Wydaje się ze Robert to wyścigowe zwierze, widzi więcej niż inni. To nie pierwszy wyścig kiedy doskonale odczytał sytuacje i wybrał nalepszą opcję
christoff.w
28.03.2010 03:36
Najlepszy wyscig od kilku lat! Wielki szacun dla Kubicy no i ALonso.
MARIO F1
28.03.2010 03:20
Napisze krótko: Super wyścig,najwieksi wojownicy tego wyścigu to według mnie Alonso,Hamilton, Kubica.Chce wiecej takich GP :)
Nilstem
28.03.2010 02:31
Wyścig bardzo interesujący,Kubica pokazał rewelacyjną bezbłędną jazdę, szkoda Vettela, Alonso cały wyścig się przebijał i to z powodzeniem, Schumacher - na tle Alonso - porażka, Button właściwe całą drogę jechał "tylko" do mety, Hamilton szarżował, a potem płacz o opony ;] Można było zobaczyć jaką przewagę miał McLaren na prostych, jednak "kanał F' w ich przypadku daje spore korzyści. Ps. Najnudniejszy z całego wyścigu był komentarz Borowczyka, który kiedy tylko zobaczył Hamiltona zaraz zaczynał opowiadać o jego wybrykach z miejscową drogówką. Najciekawsze, że obaj z Kochańskim widzieli jak Kobayashi uderzył w Williamsa Hulkenberga, ale to że Buemi oberwał równie mocno to już nie dostrzegli. Oby jak najwięcej deszczu w tym sezonie ;] pzdr
jaszczur
28.03.2010 02:30
ogladalem powtorke startu po wyscigu i oczywiscie Robert wystartowal jak z procy.. jechal szybciej niz inni ale iles tam przed zakretem nagle jakby... wyrownal predkosc z reszta. Zastanawiam sie czy on specjalnie zostawil sobie te kilka metrow i czysta pozycje zeby mogl kontrolowac ewentualne dzwony w zakrecie?? Pewnie sie nie dowiemy, ale jesli tak rzeczywiscie bylo to przeblysk geniuszu jak dla mnie ;)
Petron@s F1
Błeno
28.03.2010 01:01
Moim zdaniem ten wyścig przejdzie do historioboi Kubica 2 miejsce a Chandhok ukończył wyścig. Obrona przed Hamiltonem wzorowa a ucieknięcie przed kolizją w pierwszym zakręcie też , ale pełen szacun dla Alonso gościu z 22 miejsca awansował na 4 mało kto tak umie!!!
Tygrys
28.03.2010 12:39
Ta super wyścig jak co sezon w Melbourne.Panowie z Mclarena sie troche przeliczyli licząc na to że Hamilton wyprzedzi Ferrarki w końcówce mogli chyba jednak zostawić 3 cie miejsce dla Lewisa.Szkoda Vettela znowu pech.
niemownikomu
28.03.2010 12:30
Gdzie można obejrzeć powtórkę z wyścigu, bo na polszicie nie planują chyba :/ Ktoś wie?
L00Kass
28.03.2010 11:58
Australia powinna otwierać sezon! Ten wyścig zapewne stanie się punktem odniesienia dla kolejnych, jeśli chodzi o atrakcyjność, emocje. Za dużo tego wszystkiego chyba naraz, heh, w pewnym momencie to i komentatorzy gubili orientację. Super. Podoba mi się ten ban na tankowanie, Kubica i Ferrari dało rady na jednym komplecie opon a Hamilton zdarł dwa. Szkoda, że Webber narozrabiał a i pokazał kawał dobrej jazdy. Brawa dla Jensona, sam pewnie nie spodziewał się tak rychłego zwycięstwa w nowym teamie i brawo dla Roberta i Renault. Gdyby zjechał po nowe opony Ferrari też pewnie zrobiłoby to samo. ps: świetne podsumowanie.
jan5
28.03.2010 11:29
co do chaddoka to wiecie ze koles miał srednio 8,5 s straty do buttona na okrążeniu
pro-Papinian
28.03.2010 11:07
@Kamikadze2000 - No właśnie, nareszcie ktoś zwrócił uwagę. Dla mnie to Chandhok jest bohaterem tego wyścigu ;P Nie wiem czy to jednorazowy błysk geniuszu ale ... jechał równo, niczego nie gubił po drodze tj. nie zaśmiecał poboczy złomem i ... dojechał (no trochę to zasługa jego mechaników, może próbowali odkupić winy z Bahrajnu). A strata, no cóż ...
pikaczu
28.03.2010 11:06
Przepis na dobre GP: polać kierowcom. :)))
jan5
28.03.2010 11:06
no wiem ze jacuś czadok ma 5
Adi1976
28.03.2010 10:50
jan5 to zerknij w tabelę
jan5
28.03.2010 10:46
przeciez jak sie jest 3 okrażenia za liderem jest sie niesklasyfikowanym
Kamikadze2000
28.03.2010 10:42
Cieszy dojechanie do mety Karuna. :)) Strata jednak.... ;((
Witekb
28.03.2010 10:39
Rzadko sie zdarza żeby żaden z pierwszej trójki kierowców z eliminacji nie stal na pudle w wyścigu.
Robin Hood
28.03.2010 10:34
Ależ było ciekawie...A mówiłem wczoraj,że się zagotuje na starcie... No i wreszcie Pan Robert więcej się uśmiecha... To prawda.Ten tor nie wybacza błędów i za to go lubimy.Wielka klasa Pana Roberta,nerwy na wodzy,bezbłędna jazda i obronną ręką wyszedł,gdy próbował go atakować Hamilton.Wspaniała współpraca Pana Roberta z mechanikami Renault. Piękny wyścig.I w końcu wiosna zaczęła się wybornie...
blader
28.03.2010 10:24
Co by było gdyby.... dokładnie, nie ma co gdybać, grunt, że wyścig był ciekawy i oby więcej takich nieważne czy w deszczu czy suchych:)
Player1
28.03.2010 10:22
Blader zauważ, że było w miarę chłodno i gdyby nawet nie było mokro, to twarda mieszanka miałaby problem z temperaturą i mogłaby nie trzymać tak jak miękka. Więc dalej przypuszczalnie mogłoby być 2 sek na okrążeniu w stosunku do bardziej miękkiej Co by było gdyby....
blader
28.03.2010 10:16
tak, ale w normalnych warunkach zaczęliby na miękkich i zmieniliby na twarde. a jakby od powiedzmy 15.-20. okr jechali na twardych gumach to nie jechaliby po koniec wyścigu na tyle powoli, żeby kierowcy ze świeżymi oponami odrabiali po 2 sek/okr i wtedy nie opłacałoby się jechać na 2 pit stopy i później próbować gonić.
jan5
28.03.2010 10:07
blader tylko że jest taki problem ze praktycznie wszscy zjechali na 8 okrązeniu na zmiane opon
blader
28.03.2010 09:59
przecież jakby nie było mokro to czołówka zaczęłaby wyścig na miękkiej mieszance, po 15 okr. zrobiła pit-stop i jechała do mety na twardej mieszance, bez większych przetasowań. pojawienie się odmiennych strategii (defensywa z 1 postojem/ofensywa z 2) było spowodowane tym, że musieli zaczynać na przejściówkach oraz po części tym, że nie obowiązywała już zasada o wykorzystaniu miękkiej i twardej mieszanki.
jaszczur
28.03.2010 09:56
i tu sie zgadzam z Janem piatym w kwestii toru. Naturalne uksztaltowanie terenu nigdy nie jest "idealne" i to wlasnie czyni je ciekawymi. W zeszlym roku jak byly doniesienia, ze moze nie bedzie Spa to chcialem sie juz oflagowywac..
jan5
28.03.2010 09:53
najwazniejszym czynnikiem ktory spowodował ze wyscig jest ciekawy był tor, najważniejsze jest zeby tor nie wybaczał błędów albo przynajmniej żeby błąd powodował jakąś stratę. Wyscigi w bahrainie zawsze były słabe wiec nie wiem po co były te dyskusje ostatnio. Kazdy powninien zrozumiec ze prawdziwe wyscigi odbywają się na torach które nie powstały na kartce papieru tylko ich charakter został ukształtowany przez miejce w którym sie znajdują. Problemem walencji, jest to że mimo charakteru toru ulicznego wszystko tam było zaprojektowane, a nie wymuszone konfiguracją istniejących ulic jak monaco czy singapurze. Jeszcze wracając do wyscigu to najlepszym zawodnikiem był alonso. Uważam go za najlepszego zawodnika tego wieku nie dlatego że wygrał z łatwością bahrainie tylko, za to co wyprawiał dzisja na torze. Z samego konca wylądował na 4 miejscu. Czy vetel miał awarie czy nie to nie sądze żeby to vetel powalył o MS. 5 razy nie dojedzie raz wygra i wszyscy twierdzą, że jest 20 szchumacherem. jaszczur albo niech na kazdy bolidze bedzie karabin maszynowy, rakiegtnica i miotacz ognia tak jak death race. Jak wam sie nie podobaja wyscigi to polecam kowalczym która w czyms tam z nartami zdobyła puchar swiata.
mkpol
28.03.2010 09:42
Regulamin FIA punkt 32a podpunkt 7 Połowa wyścigu odbywa się obowiązkowo na mokrej nawierzchni a połowa na suchej. Regulamin FIA punkt 32a podpunkt 8 Kolejność zmiany warunków jest generowana komputerowo na 10 minut przed startem.
benethor
28.03.2010 09:41
@jaszczur: to akurat skończyło by sie raczej jako broń defensywna służąca do niszczenia własnego dyfuzora bolidem jadacym za tobą :D
jaszczur
28.03.2010 09:28
albo "mala" modyfikacja... wyobrazcie sobie ze te spryskiwacze podlaczone sa pod standardowe ecu w autach. kierowca moze wlaczyc spryskiwanie danego spryskiwacza.. i teraz mozliwe kombinacje :D ...zagalopowalem sie :)
Amalio
28.03.2010 09:28
Fantastyczny wyścig! Liczyłem na akcję w Melbourne i tak rzeczywiście się stało. To co mi się najbardziej spodobało, to fakt jak koncertowo Alonso załatwił Hamiltona- to było genialne. Spore gratulacje dla Kubicy za świetną obronę. Niestety Rosberg ta d**a dał jak zwykle ciała. No i gratulacje dla Jensona za zwycięstwo :) Swoją drogą zaczyna mnie martwić Virgin. Z zespołu który miał walczyć z Lotusem na razie jest kompletnie nic. W klasyfikacji wyprzedza już ich nawet HRT...
jaszczur
28.03.2010 09:22
na kazdym torze powinni zamontowac spryskiwacze i podlaczyc pod "standardowe ecu" ktore losowo odpala spryskiwanie. :D
Arnoldzik
28.03.2010 09:21
Fantastyczny Robert!
jaszczur
28.03.2010 09:21
i tu sie zgadzam :) mowie tylko ze bez deszczu nie bedziemy mieli tych losowych czynnikow. A skutkiem bedzie procesja. Deszcz pozwala wolniejszym bolidom wskoczyc przed te szybsze i jak przeschnie to szybsze oczywiscie atakuja. Co do Monako... caly czas mnie ciekawi czy bedzie choc jeden taki szczesliwiec co przejedzie czysto kwalifikacje. A moze bedzie jakis dzwon w samych kwalifikacjach jak sie okaze ze jakis gosc jedzie wolno a tu nagle z zza muru wyskakuje ktos na mierzonym kolku.
martyna
28.03.2010 09:20
Ale się dzisiaj działo , to jest F1 z emocjami ! zaskoczeniem był dla mnie Hamilton jak szybko potrafił odrobić straty 10 sek.oraz Kubica jak nie dawał się wyprzedzić , jak Schumi długo nie potrafił sobie poradzić z tym 20 latkiem ... Alonso rozrabiający na torze ...Kolejna usterka z bolidem Sebastiana... Zdecydowanie na taki rozwój wydarzeń miał nie wątpliwie - deszcz ! Jeśli by go nie było to pewnie nie było by takich akcji ...
Endrju Szopen
28.03.2010 09:14
Też, też. :) W wyścigu wszystko ma wpływ na rozwój sytacji, więc dlatego bronię w tej chwili od tego, żeby wszystko zawdzięczać aurze pogodowej, bo to nie do końca jest prawdą. Było to udane połączenie wszystkich czynników F1 z dodatkiem losowości w postaci mokrej nawierzchni na początku wyścigu. Nie zmienia to jednak faktu, iż na takich torach jak w Hiszpanii, Monako, Walencji czy na Węgrzech podobnych akcji nie będziemy widzieć bez względu na aurę... No chyba, że wielka ulewa, no to wtedy same bączki i czekanie na farta, ale to nie będzie taka walka jak dzisiaj... :)
Player1
28.03.2010 09:12
Uważam, że Ednrju, ale i Jaszczur i Jordan mają racje. Deszcz poprawił widowiskowość, ale także znaczenie miało to, że czołowe zespołu zastosowały różne strategie. W Bahrajnie wiało nudą ponieważ wszyscy jechali defensywnie na 1 pit. W Australii czołówka jechała na dwie odmienne strategie. Była defensywna - jazda na jeden pit i oszczędzanie opon i ofensywna - 2 zmiany i parcie do przodu. Jeśli w każdym wyścigu będzie takie przemieszanie, to pewnie zobaczymy widowisko.
FlyeThemoon
28.03.2010 09:11
Po Bahranie wyścig się skączył marnie, a dopiero w Australli o 2 miejsce dla kubicy się postarali :D.
jaszczur
28.03.2010 09:09
mam nadzieje, ze masz racje. Ale deszcz wplynal tez na zmienne decyzje co do opon. Niektorzy zmienili i byli szybsi a niektorzy jechali do konca i musieli sie bronic. A wydaje mi sie ze na taka a nie inna sytuacje z oponami deszcz mial wplyw.
Endrju Szopen
28.03.2010 09:07
Tak, owszem, nie neguję :) Ale na suchym walczyli równie zawzięcie, więc nie ma powodu, żeby za widowiskowość wyścigu dziękować tylko mokrej nawierzchni, prawdaż? :)
jaszczur
28.03.2010 09:05
niekoniecznie... to zalezy od sytuacji... ten co sie broni musi blokowac wewnetrzna... czyli musi zjechac z suchej linii... wiec dla wyprzedzajacego jest wiecej mozliwosci. Dodatkowa zmienna.
Endrju Szopen
28.03.2010 09:03
Oczywiście, że o tym pamiętam, oczywiście, ale to powinno spowodować to, że wyprzedzanie/walka (czyli zjechanie z suchej linii jazdy) powinno przez deszcz być trudniejsze, prawda? A wyprzedzali i na suchym, i na mokrym, czyli z naszą Formułą nie jest źle, tylko (ewentualnie) z torami - co powtarza od czasu do czasu np. Adrian Newey. :)
Piotrek15
28.03.2010 09:01
dzięki za podsumowanie bo nie obejrzałem przez pomyłkę w zmianie czasu :D
jaszczur
28.03.2010 09:00
endrju: pamietaj ze jest tez cos takiego jak sucha linia wyscigowa i wilgoc poza nia... zjedziesz z optymalnej przesuszonej linii i jestes w czarnej du.... a to tez ma wplyw na wyprzedzanie...
Endrju Szopen
28.03.2010 08:51
Na ExtraPowerSuperSport :P Owszem, deszcz na początku miał wpływ na wynik, lecz większość akcji, która odbyłą się bezpośrednio na torze, nie była jego wypadkową; prędzej - umiejętność kierwoców w użytkowaniu i wykorzystywaniu opon, bo na suchym też się nieźle dziobali... I mój wniosek - na suchym tak ciekawy wyścig z takimi przepisami jest jak najbardziej możliwy :) I tylko o to mi chodzi.
jordan23
28.03.2010 08:46
Endrju Szopen ty chyba oglądałeś inny wyścig , tylko podaj na którym programie.
Endrju Szopen
28.03.2010 08:43
Nie wiem co Wy z tym deszczem, ale on niewiele wpłynął na to co się działo na torze... Deszcz nie zmusił kierowców do walki, tylko trochę przetasował kolejność kierowców :D
dudi2401
28.03.2010 08:36
Super wyścig. Może trzeba podsunąć Berniemu pomysł, żeby polewać tor wodą przed każdym wyścigiem ;) na pewno zapewniłoby to duże emocje ;D A komentarz dzisiaj - pozostawie bez komentarza xD
Vpawell
28.03.2010 08:20
Powiem tak - wyścig super i tyle w tym temacie. Było na forum poruszane tysiąc razy na forum - komentarz jest na poziomie wodorostów, niżej jest tylko muł i totalne dno. Złotousty DJ Boro i mający oczy dookoła głowy, świetnie ogarnięty Maurycy. Chyba posłucham rady forumowiczów i wyłączę głos następnym razem.