Marko zaprzecza faworyzowaniu Vettela w Red Bullu

"Prowadzimy nasz zespół i kierowców w dokładnie taki sam sposób"
31.05.1010:25
Igor Szmidt
4854wyświetlenia

Doradca Red Bulla ds. sportów motorowych - Helmut Marko twierdzi, że obaj kierowcy w ich zespole są traktowani dokładnie tak samo - nawet jeśli publicznie obwinił Marka Webbera za próby obrony swojej pozycji podczas Grand Prix Turcji.

Webber i jego zespołowy partner Sebastian Vettel mieli stłuczkę w walce o prowadzenie na torze Istanbul Park - niwecząc tym samym szanse zespołu na odniesienie zwycięstwa oraz niejako dając w prezencie wygraną głównemu rywalowi w walce o tytuł - McLarenowi.

Pomimo tego, że jadący na czele stawki Webber musiał zmienić tryb pracy swojego silnika na tzw. "oszczędzający paliwo", a Vettel mógł zaatakować Australijczyka z pełną mocą silnika, to jednak Marko jest pewien, że obaj kierowcy jeżdżą na sprawiedliwych i równych warunkach. Prowadzimy nasz zespół i kierowców w dokładnie taki sam sposób - przyznał Marko. Vettel był pod dużą presją i jeśli pojawia się taka sytuacja, to musisz patrzeć pod kątem zespołu. Wciąż mogliśmy zdobyć dublet.

Marko dodał też, że Vettel miał pozwolenie na wyprzedzenie Webbera, ponieważ nie było możliwości, aby go zwolnić - kosztowałoby to go pozycję na rzecz Hamiltona, który jechał tuż za kierowcami Red Bull Racing. To nie była sytuacja, w której ścigaliśmy się ze sobą - powiedział Marko. Byliśmy pod dużą presją ze strony McLarena - na prostych byli dużo szybsi, więc musieliśmy uzyskiwać przewagę na zakrętach. Musiał zaatakować, w przeciwnym wypadku zostałby wyprzedzony przez Hamiltona - sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby McLareny traciły 10 sekund, ale tak nie było.

Poproszony o skomentowanie incydentu, Marko stwierdził, że Vettel miał prawo do skręcenia w prawo, ponieważ przód bolidu Niemca znajdował się już przed bolidem Webbera. On był już z przodu, co najmniej dwa metry i przed nimi był zakręt w lewo, więc musiał kierować się w stronę idealnej linii jazdy - powiedział. Nie mógł hamować po brudnej stronie toru, ponieważ wiedział, czym to grozi. Jednakże, cała sytuacja była niepotrzebna. Porozmawiamy z wszystkimi jasno, aby mieć pewność, że taka sytuacja się nie powtórzy.

Marko przyznał też, że rozmawiał z właścicielem Red Bulla - Dietrichem Mateschitzem, który nie był zachwycony wydarzeniami mającymi miejsce w Turcji.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

34
Mawi
01.06.2010 05:47
Niewazne kto musial oszczedzac , sam manewr wyprzedzania byl bardzo nie profesjonalny i glupi , Vettel pokazal zakim palantem potrafi czasami byc . Cale to gadanie o paliwie i o przepuszczaniu bo McLaren sie zbliza LOL! zblizal sie przez 40 rund i nic nie zdzialal pozatym tez mial klopoty z paliwem. Jestem pewien ze jak by na miejscu Webbera bym inny kierowca nie bylo by dyskusji kto jest winny , Team broni Vettla , bo takie akcje ciagna sie za zawodnikiem jak wyrok w zawieszeniu .
adept
31.05.2010 07:08
Myślę, że to przede wszystkim wina zespołu, że nie powiedzieli Webberowi, że Vettel nie oszczedza paliwa, bo mniej go zużył jadąc w strudze powietrza. Wtedy mógłby wiedzieć czego się spodziewać i łatwiej pogodziłby się z wyprzedzeniem. Też inżynier+Webber powinni mieć możliwość podjęcia decyzji jak rozłożyć oszczędzanie. Mogli np. przez kilka kółek wcześniej oszczędzać, a później znowu zacząć cisnąć. Pamiętajmy też, że w podobnym czasie McLareny musiały też zacząć oszczędzać. Co do samego momentu wyprzedzania, to obaj zawalili. Weber nie chciał puścić Vettela i zostawił mu Bardzo mało miejsca (widać na onboar'dzie, że wręcz koryguje lekko w stronę Vettela, żeby zostawić mu minimalnie miejsca, ale trzeba oddać, żeby było miejsca na jeden bolid). Vettel też założył sobie, że kolega z zespołu go puści i w pewnym momencie odbił naprawdę sporo w prawo. I tak VET by wyprzedził, ale nie musiał robić tego z takim impetem. Wystarczyło chyba gdyby odhamował wcześniej, czego wymagała gorsza linia, i wszedł w zakręt bok-w-bok z Webberem, zamiast kilka metrów przed nim.
Andy Chow
31.05.2010 06:45
Vettel zaczyna się zachowywać jak MS jak przywalił W Coultharda na Spa to zrobił karczemną awanturę w pit stopie potem w Monaco przywalił w Montoye i też nie była jego wina.Proponuję zawór bezpieczeństwa dla Vettela aby mu sodówka nie biła za bardzo do główki.A może nie może ścierpieć ,że Weber zaczyna być szybszy
maciej
31.05.2010 04:11
To że Mark ma 33 lata nie oznacza że jest u schyłku kariery . Jeżdżą gorsze "próchna" i jest ok. Życzę Markowi jak najlepiej , niech chłop robi swoje i niech nie da się młodziakowi :)
jawi1990
31.05.2010 04:00
„Nie mógł hamować po brudnej stronie toru, ponieważ wiedział, czym to grozi." Na tym polega cała niedogodność przy wyprzedzaniu że trzeba zjechać z optymalnego toru jazdy na brudną stronę toru. Moim zdaniem to wina Vettela który liczył chyba, że Mark będzie mu zjeżdżał z drogi.
Gangster
31.05.2010 03:12
@bukuć "Widział wyskakującego Vettela więc mógł zjechać i go potem zaatakować , jeśli był takim fighterem.Seba zaś skręcił w prawo , myśląc , że Webbo mu ustąpi.Webber powinien odskoczyć , a wtedy Vettel schowałby się za nim i zdobał ukończyć wyścig na 2. pozycji , choć tempo miał dobre do dogonienia Marka." No masz rację. Powinien odskoczyć w prawo, pomachać Vetelowi a potem pytać się o pozwolenie na kontynuowanie wyścigu. Co za debilizm. Weber jechał pierwszy i to on obierał sobie linię jazdy. Ustawił się po optymalnej dla siebie i tej lini się trzymał. Vetel wyprzedzając musiał wjechać na brudną część toru i powinien się jej trzymać do całkowitego wyprzedzenia Marka. A nie jak to było w tym przypadku. Mark miał się z ukłonem zatrzymać na poboczu i pozwolić się wyprzedzić??? Albo ustąpić miejsca?????? To jaka jest różnica pomiędzy TO Baricz Schumi a tym co miało teraz?
AleQ
31.05.2010 02:04
Bedzie iskrzyło sie w RBR oj bedzie. Ja nie wierze w takie gadanie pana Marko i myslę że będzie Vettel zawsze jakoś wykręcany przez zespoł mimo że to jego wina. Mark licze że sie nie dasz Fotelowi :)
bukuć
31.05.2010 02:02
Horner powiedział dobrą rzecz "Nasi kierowcy mogą się ścigać , ale muszą zostawiać sobie miejsce".Widziałem wyścig , ale musialem zobaczyć to wydarzenie na YT by powiedzieć , że obaj kierowcy zawinili po połowie ze wskazaniem na Australijczyka.Widział wyskakującego Vettela więc mógł zjechać i go potem zaatakować , jeśli był takim fighterem.Seba zaś skręcił w prawo , myśląc , że Webbo mu ustąpi.Webber powinien odskoczyć , a wtedy Vettel schowałby się za nim i zdobał ukończyć wyścig na 2. pozycji , choć tempo miał dobre do dogonienia Marka. Zgadzam się z Marko.
maroo
31.05.2010 01:49
On był już z przodu, co najmniej dwa metry i przed nimi był zakręt w lewo, więc musiał kierować się w stronę idealnej linii jazdy” – powiedział. „Nie mógł hamować po brudnej stronie toru, ponieważ wiedział, czym to grozi. Co za farsa. Za przeproszeniem - pi_er_oli facet (wybaczcie). Co z tego że Vet był 2 metry z przodu jeśli jest to po pierwsze niewiele przy tych prędkościach. Co innego wymusić ustąpienie przeciwnika w walce a co innego przed w zasadziej jej zakończeniem zrobić tak destrukcyjny manewr. Z tłumaczeń gościa wynika że nie ważne jak wyprzedzał, w jakim był położeniu - cały tor wtedy jego? A to że wszedł z nadmierną prędkością, po niekorzystnym torze jazdy to wina Web? Chyba nie - miał hamować tam gdzie był/zmusić Web do zrobienia miejsca ale nie wparować w niego. Wina czysto po stronie Wet. Gdyby MArk odpuścił - fakt, uratował by sytuację (np jak Felipe z Alonso przy zjeździe na pit - przez co łokciami Alonso zyskał choć tak samo naraził team na straty) ale nie musiał odpuszcać. I jestem zdecydowany do mojego osądu - jest faworyzowany Vettel - Mark odpuszczając, przyłożył by do tego jeszcze swoją rękę. Nie daj się Mark...
christoff.w
31.05.2010 01:06
kuba, wyjales mi to z ust! ;) Skywalker (a może już Vader?) To bylo dobre.On rzeczywiscie wyglada jak ten aktor!
YAHoO
31.05.2010 01:04
@A.S. Zgadzam się niemal ze wszystkim - powiedziałem "niemal", gdyż uważam że ta ostatnia Twoja teoria jest dośc mocno naciągana ;)
tomask75
31.05.2010 12:59
Horner farmazoni bo stracił punkty. A Vettel jak pokazuje historia lubi się puknąć z przeciwnikiem. Jestem za Markiem. A może zamiast słuchać całego redbullowskiego towarzystwa wzajemnej adoracji, oddać sprawę do komisji sędziowskiej FIA. Może cofną kogoś o 10 pozycji za ten wypadek w następnym GP.
robertunio
31.05.2010 12:32
Dla mnie autorutetem w tej kwestii jest Horner. On uwaza ze to wina Webbera, i ja sie z nim zgadzam. W tym watku forum umiescilem jego wywiad dla BBC: http://www.f1wm.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=3440
robertunio
31.05.2010 12:08
marrcus
31.05.2010 10:55
Webber popełnił błąd zjeżdżając z powrotem na lewą stronę, takie przepychanki były nie potrzebne. A jeśli oszczędzał paliwo to w złym miejscu toru, a wtedy to i nadmierna walka też nie potrzebna. To było głupie i boja są winni.
A.S.
31.05.2010 10:45
Jeżeli to co powiedział Marko jest prawdą to mamy do czynienia z idiotami, albo po stronie szefostwa RBR-a albo kierowców tego zespołu. Jeżeli Mark zwolnił ze względu na konieczność oszczędzania paliwa to powinien bez dwóch zdań przepuścić szybszego kolegę, i skupić się (dla dobra zespołu) na odpieraniu ataków McLarena. Pytanie czy zespół powiedział mu, że zostanie wyprzedzony (oczywiście w taki sposób by nie być posądzony o team orders), czy to przegapił?– zespół idiota? Czy Mark dostał polecenie i się zbuntował?– Mark idiota? Jest jeszcze jedna możliwość – choć przyznaje szalona. Zespół umówił się z kierowcami, że ostatecznie ma wygrać Vettel, jednak aby sędziowie i kibice nie marudzili, mają zamienić się pozycjami niby to w walce… ale chłopaki tak się rozkręcili w tym markowaniu zaciętości, że aż się rozkraczyli:)
babel9
31.05.2010 10:41
@robertunio Webber idzie po trupach do celu? Kiedy to Vettel w niego wjechał. "Mark jest u schylku swojej kariery w F1 i wie ze to jego ostatni gwizdek wiec chce zdobyc tytul po trupach, nawet kosztem interesu swojego zespolu." Jakim kosztem? Jaki błąd popełnił Webber, że zespół stracił? Nie wiem, ale jakoś nie potrafię zrozumieć twojej wypowiedzi.
a_rek
31.05.2010 10:28
@robertunio. Do wczoraj też myślałem, że RB nie faworyzuje żadnego z kierowców. Nie uważam się za "zaślepionego fana Webera, który nie chce przejrzeć na oczy". Nawet nie jestem fanem RB. Mam swojego faworyta, ale cenię wszystkich dobrze i fair jeżdżących kierowców. W RB spotkało się takich dwóch - jeden bardzo młody, drugi kończący karierę. Obaj dobrzy kierowcy. No i właśnie ten drugi okazuje się jeździć lepiej i mądrzej co chyba było zaskakujące dla wszystkich. I ten pierwszy nie potrafi sobie z tym poradzić niestety. Okrzyknięty cudownym dzieckiem F1, Baby Schumi, itd nie wytrzymuje ciśnienia. Nie oceniając strategii zespołu polegającej na zamianie miejsc - zbyt optymistycznie podszedł do zagadnienia i spartolił wyścig swój, kolegi i zespołu. Podobnie zachował się kiedy był wyprzedzany przez Roberta w pamiętnym wyścigu - tylko wtedy przyznał się do winy za co go publicznie skrytykował MISzczu. Ale nauka nie idzie w las. Teraz idziemy w zaparte, zespół stoi za mną. I dlatego uważam, że zespół go faworyzuje mimo całkowicie innych zapewnień. A utwierdza mnie w tym nakaz oszczędzania paliwa - czyli spowolnienie - dla Marka. To samo polecenie dostał Button gdy próbował wyprzedzić HAM'a
robertunio
31.05.2010 09:55
Red Bull nie faworyzuje Vettela. Jak do tej pory nie ma najmniejszych podstaw aby tak uwazac. Widze tu kilku zaslepionych fanow Webbera ktorzy nie chca przejrzec na oczy. Mark jest u schylku swojej kariery w F1 i wie ze to jego ostatni gwizdek wiec chce zdobyc tytul po trupach, nawet kosztem interesu swojego zespolu. Nie jestem fanem Vettela i do wczorajszego incydentu kibicowalem Markowi w wewnetrznej walce kierowcow Red Bulla ale teraz przejrzalem na oczy.
sneer
31.05.2010 09:47
@SAP: Zasługuje. W każdej krytycznej sytuacji jakiej się znalazł spartolił wyścig sobie i innym.
a_rek
31.05.2010 09:38
@ blader. Ja myślę, że wynik w generalce nie będzie tak istotny jak PERSPEKTYWA rozwoju i samopoczucie kierowcy w teamie. Póki co Renault jako zespół, zachowuje się fenomenalnie wobec Roberta. On chce się ścigać, potrafi to robić a zespół mu ufa i SŁUCHA jego uwag. Ponieważ sugestie są słuszne a zespół i kierowca głodni zwycięstw - efekt widoczny. Ferrari za nimi. Merc chyba na równi. Jest nadzieja, że nowa wersja bolidu da kolejne dziesiąte sekundy.
bartekws
31.05.2010 09:24
Ludzie, trochę obiektywizmu... Po pierwsze nie przesadzajcie z jeżdżeniem po Vettelu - chłopak albo trochę się podpalił albo naiwnie liczył, że pozycje zyska za darmo i Mark mu zjedzie z drogi... A może po prostu myślał, że jest już całkiem przed Markiem i może skręcić w prawo.. Ok. Mark był w tym momencie wolniejszy i przez to mogli stracić obaj kierowcy RBR na rzecz Maców, ale to nie oznacza, że nagle Mark ma zjechać Sebkowi całkiem z drogi, żeby ten mógł sobie pojechać dalej - pozycje mimo wszystko trzeba sobie wywalczyć - jeśli nie potrafisz wyprzedzić kierowcy, który jedzie w trybie oszczędzania paliwa to znaczy, że nie zasługujesz na pierwsze miejsce.. Poza tym postawcie się na miejscu Marka - jakby to wyglądało jakby oddał pozycję całkiem bez walki? Jakbyście po nim jeździli, że jest "ciotą" itp? A tak Mark zostawił miejsce Sebatianowi po wewnętrznej, nie wypchnął go na pobocze tylko ładnie trzymał swoją linię jazdy i nie ułatwiał zadania rywalowi.. Ten widząc, że jest na brudnej stronie toru powinien po prostu wcześniej zahamować a nie nagle próbować wepchnąć się na dobrą linie jazdy wjeżdżając wprost pod kola Marka...
a_rek
31.05.2010 09:23
A kto mówi, ze zużywał więcej? Miał je oszczędzać i tyle :)
alfistamariusz
31.05.2010 09:19
A mnie zastanawia dlaczego Weber, który cały czas jechał swoim tempem zużywał więcej paliwa niż Vetel, który się bronił przed Hamiltonem?i
blader
31.05.2010 09:17
@ a_rek - jeśli kierowcy Ferrari i Kubica na końcu sezonu będą mniej więcej w tym samym miejscu w generalce, to nie widzę powodu, aby Kubica zmieniał team na Ferrari. zresztą, on będzie wiedział, co robić;]
SAP
31.05.2010 09:15
sneer Co by nie mówić Vettel na pewno nie zasługuje na miano gównianego kierowcy Gie, rvs Pomyślcie trochę. Hamilton był szybszy od Webbera, a co za tym idzie od Vettela spowalnianego przez Australijczyka. W konsekwencji tego Anglik mógł wyprzedzić obydwóch. Jednakże puszczając Sebastiana przed Marka minimalizowali ryzyku, że Anglik wyprzedzi obydwa bolidy RBR. Austriacki team wybierał między scenariuszami "mamy drugie i trzecie miejsce" a "mamy pierwsze i trzecie miejsce". Podliczcie punkty i zastanówcie się, która opcja jest korzystniejsza. Są TO wynikające z faworyzowania jednej osoby i są TO dążące do maksymalizacji zdobyczy punktowej w wyścigu. Tu było zdecydowanie to drugie. Ponadto o jakich tarciach w McLarenie mówisz Gie? Nie kojarzę sobie ani jednej informacji o jakiś problemach. Za to w Ferrari takie problemy były jak dotąd najwyraźniejsze.
Loxley
31.05.2010 09:12
z Vettela się faktycznie robi Schumacher Junior, tylko nie w takim znaczeniu jak wszyscy myśleli ;p
Fan1
31.05.2010 09:11
Problem RedBulla jest taki - jak spowolnić Webbera, który regularnie wygrywa PP, bo wiadomo, że Vettela będą promować i kropka, tylko ich planom Australijczyk gra na nosie i mamy niezły ubaw, rok temu Rubens się trochę za późno obudził, albo po prostu Brawn pozwolił mu szaleć, gdy wiadomo już było, że nie złapie Buttona w generalce. Tak czy siak Webber musi zacząć już szukac nowego teamu.
kuba
31.05.2010 09:09
Na tym zdjęciu wyglądaja jak Anakin Skywalker (a może już Vader ) i Senator Palpatine (Darth Sidious) :D
a_rek
31.05.2010 09:04
A tak z innej beczki to kolejny dowód, który powinien przekonać Roberta do pozostania w Renault. Alernatywa w postaci Ferrari drugi rok ma tendencję spadkową i tak chyba zostanie, więc nie ma powodu do zamiany bolidu. No i jeżdżąc z Fredkiem musiałby Robert w każdym wyścigu mocno "oszczędzać paliwo" :) A w renówce nie musi, bo się go grzecznie pytają: do pełna?
rvs
31.05.2010 08:51
"Musiał zaatakować, w przeciwnym wypadku zostałby wyprzedzony przez Hamiltona" - nawet jeśli to prawda, i manewr by się udał, widać tu czarno na białym, że wolą poświęcić Webbera, bo skoro Hamilton cisnął Vettela, to łyknąłby też wolniejszego w danym momencie Webbera, ale jego można poświęcić... Faktycznie rośnie nam nowy Schumi - zarozumiały gość z talentem, na którego stawia zespół, a pomagierom podcinają skrzydła... Szkoda, bo myślałem, że z Vettela wyrośnie ktoś pokroju Raikkonena:(
a_rek
31.05.2010 08:50
Więc mamy nowy termin w F1 - oszczędzaj paliwo! = team order. Niestety p.Marko chyba nie miał racji bo sam fakt bycia pół samochodu przed Weberem jeszcze nie upoważniał Vettela do ostrego spychania bolidu kolegi. Młodzian powinien przewidzieć, że takie zachowanie przy tej prędkości jest niezwykle ryzykowne i nawet jeśli RB dało mu do zrozumienia, że Weber go puści to najzwyczajniej w świecie nie zdążył tego zrobić. Vettel przekozaczył (nie pierwszy raz - Kubica też kiedyś tego posmakował). Rośnie nam Drugi Miszczu - spadać bo JA jadę!
Gie
31.05.2010 08:49
Czyli Webera Hamilton mógł wyprzedzić a Vettela już nie? Jeszcze nie mamy za sobą połowy sezonu a już tarcia w dwóch zespołach. W McLarenie ciut mniejsze ale wszystko przed nimi. Jeśli Ferrari odzyska formę to będzie podobnie. W Mercu także. Kubica ma pewien komfort, może "ciułać" punkty na błędach innych i w efekcie wylądować na 3-4 miejscu w generalce.
sneer
31.05.2010 08:33
Ktoś jeszcze wierzy w bajki? Kolejny przypadek faworyzowania g***** kierowcy za pochodzenie.