Chandhok chciałby startować w przyszłości w Force India
"Pragnąłbym bardzo jeździć dla Force India w którymś momencie swojej kariery"
11.06.1019:55
1735wyświetlenia
Karun Chandhok twierdzi, że miałby większe szanse na zdobycie wsparcia firm z Indii, gdyby jeździł w barwach Force India.
Chandhok jest drugim w historii Formuły 1 kierowcą z Indii i aktualnie jedynym w stawce. Startuje tu dopiero od tego roku i jeździ dla zespołu HRT. Tymczasem Vijay Mallya, jego wieloletni znajomy i szef zespołu Force India, postawił nie na swego rodaka, ale na kierowców z Niemiec i Włoch.
Pragnąłbym bardzo jeździć dla Force India w którymś momencie swojej kariery, czy to w przyszłym roku czy później, ponieważ wówczas byłbym w pewien sposób ambasadorem tego sportu w moim kraju. Jest tylko dwóch Hindusów, którzy kiedykolwiek dostali się do F1, a w tym roku jest także tylko dwóch kierowców z Azji w stawce - to ja i Kamui Kobayashi- powiedział Karun.
Sporo z tego, co dzieje się w sporcie w tej części świata zależy trochę od nas, a sądzę, że jeśli byłby kierowca pochodzący z Indii jeżdżący w zespole z Indii w wyścigu o Grand Prix Indii, to na pewno przyczyniłoby się to do większej sprzedaży biletów. Jeśli spojrzy się na to z komercyjnej strony, to w tej chwili sponsorzy z Indii są średnio zainteresowani. Czy będą chcieli zainwestować w kierowcę z Indii, który na pewno dostanie znacznie większe wsparcie od publiczności i skupi na sobie uwagę mediów, ale w tej chwili jest w ogonie stawki? Albo czy będą chcieli wspierać zespół z Indii nie mający żadnego prawdziwego indyjskiego pierwiastka poza nazwą własną i osobą właściciela zespołu? Uważam, że takie dylematy mogą mieć teraz sponsorzy i przyglądają się sytuacji, nie inwestując ani we mnie, ani w indyjski zespół.
Jeśli przyjrzymy się temu, co jest na samochodzie Mallyi i co jest na naszym to prawda jest taka, że na tamtym są reklamy jego przedsiębiorstw, a na moim reklamują się przedsiębiorstwa z Brazylii! Starałem się o sponsorów z Indii przez lata, startując w GP2 i Formule 3 oraz szukając wsparcia. Wiem już zatem co nieco, jak wygląda ten rynek. Są tu ludzie, którzy chcieliby zaangażować się w ten sport, ale póki co tylko się przyglądają. Jeśli będziemy występowali pod jednym sztandarem to zespół Vijaya mógłby odnieść wielki sukces komercyjny. Dla mnie mogłoby to oznaczać zwycięstwo, ponieważ miałbym do dyspozycji potencjalnie dużo lepszy samochód.
W chwili obecnej jedyną nadzieją dla Chandhoka jest pokazanie się tylko z pozytywnej strony wobec partnera z zespołu, którym jest Bruno Senna. Tylko wówczas Mallya może się nim zainteresować.
W zeszłym roku w GP2 było mi trochę ciężko, to trzeba przyznać. Miałem 3 albo 4 udane weekendy, kiedy samochód był konkurencyjny, ale przez resztę roku tak nie było. Jednakże w 2008 roku miałem bardo mocną pierwszą połowę sezonu, a później serię pecha i 10 nieukończonych wyścigów.
W tym roku myślę, że jest spora niespodzianka, ponieważ jestem w F1, rywalizuję z Bruno i generalnie udaje mi się wykonać kawał dobrej roboty. Sądzę, że to sprawia, iż Mallya może lepiej stwierdzić, na co mnie stać. To właśnie słyszę od ludzi będących wokół niego, ale tak naprawdę nie rozmawialiśmy jeszcze w tym roku. To bardziej długoterminowa sprawa dla mojej przyszłości. Jeśli chłopakom uda zrealizować się plan, który nakreślił szef zespołu Carabante podczas rozmowy ze mną, to w przyszłości może to być konkurencyjna ekipa. Póki co zespół wydaje sie być zadowolony z tego, co robię. Jose Ramon jest bardzo zainteresowany, by spróbować zrobić coś także w przyszłym roku.
Źródło: ITV-F1.com
KOMENTARZE