Red Bull nie spieszy się z ponownym wprowadzeniem "kanału F"

"Chcemy mieć pewność, że kiedy wprowadzimy ten system, to będzie on dawał lepsze osiągi"
11.06.1019:11
Marek Roczniak
1295wyświetlenia

Zespół Red Bull Racing twierdzi, że nie zamierza się spieszyć z dalszymi eksperymentami z wygaszanym tylnym skrzydłem, choć gorsza prędkość maksymalna na prostych powoduje, że jest narażony na ataki ze strony rywali posiadających to rozwiązanie.

Stajnia z Milton Keynes sprawdzała wstępną wersję „kanału F” podczas piątkowych treningów na torze Istanbul Park dwa tygodnie temu, jednak mimo pewnych pozytywnych rezultatów nie zdecydowała się na korzystanie z tego systemu w dalszej części weekendu grand prix w Turcji.

Wydawać by się mogło, że w Kanadzie posiadanie tego systemu jest jeszcze bardziej pożądane ze względu na długie proste na Circuit Gilles Villeneuve, jednak Red Bull nie zabrał w ogóle wygaszanego tylnego skrzydła do Montrealu i deklaruje, że wróci do niego dopiero wtedy, kiedy będzie pewny, że „kanał F” poprawia osiągi RB6.

Szef zespołu Christian Horner powiedział: Chcemy mieć pewność, że kiedy wprowadzimy ten system, to będzie on gwarantował lepszy czas okrążenia. W Stambule mieliśmy pierwszą okazję do sprawdzenia tego i wstępne oznaki były bardzo zachęcające. Nie czuliśmy jednak, że system jest dostatecznie dopracowany, aby użyć go w wyścigu. Chłopaki w fabryce skupiają się więc na ponownym wprowadzeniu go w jednym z nadchodzących wyścigów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
Kamikadze2000
12.06.2010 08:42
@Simi - wierzmy, że tytuł trafi w ręce Webbera. Wierzmy w TO!!! :)) Pozdrawiam! :))
FelipeF1.
12.06.2010 08:36
Na Gilles Villenueve kanał-F sie niezbyt przydaje najbardziej sie przyda na Monza i Spa
Simi
11.06.2010 06:57
Ferrari przystopowało się przez kanał F. To samo mogłoby być z Red Bullem. Jeśli Vettel ma zdobyć tytuł, to wolałbym, żeby RBR stracił formę. ;)
Patryk777
11.06.2010 05:38
na Silverstone, Monze, Spa się przyda ;d