Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Austrii
12.05.0100:00
3659wyświetlenia
Piąty raz w tym sezonie Michael Schumacher wywalczył pole position. Sesja ta z początku zapowiadała się niezbyt ciekawie, gdyż przez pierwsze 20 minut żaden kierowca nie pojawił się na torze. Jednak kiedy wreszcie bolidy zaczęły powoli wyjeżdżać z boksów, rozgorzała walka o pierwszą pozycję startową pomiędzy kierowcami z zespołów Ferrari i Williams. Szkoda tylko, że żaden inny zespół (nawet McLaren), nie był w stanie włączyć się do tej walki. Tak czy inaczej przebieg sesji był emocjonujący, a najciekawsze było to, iż nie Ralf Schumacher, a Juan Pablo Montoya był tym razem głównym rywalem starszego z braci Schumacherów - Michaela. Kolumbijczyk wreszcie uporał się ze swoją najsłabszą jak do tej pory stroną i dzięki temu w wyścigu będzie miał znacznie większe szanse na osiągnięcie dobrego rezultatu. Ralf Schumacher zakwalifikował się na trzeciej pozycji, natomiast czwarty był Rubens Barrichello (Ferrari). Wszyscy czterej kierowcy jako jedyni uzyskali czasy poniżej jednej minuty i dziesięciu sekund.
Bardzo dobra postawa kierowców z zespołu Williams musiała być zaskoczeniem dla pewnej grupy osób, która twierdziła, iż zespół ten wykorzystywał jeden z tylnych elementów karoserii, odpowiedzialny za wytwarzanie siły dociskowej (tzw. diffuser), który został zaprojektowany z wykorzystaniem pewnej luki w przepisach. FIA co prawda uznała legalność tego podzespołu, jednak ze względu na protesty ze strony niektórych zespołów, po Grand Prix Hiszpanii przepisy zostały zmienione i inżynierowie z zespołu Williams musieli dokonać zmian w konstrukcji diffusera. Na szczęście, jak pokazała ta sesja kwalifikacyjna, nie miało to większego wpływu na osiągi bolidów i w ten sposób zespół Williams zachował "czyste sumienie".
Na piątej pozycji zakwalifikował się Jarno Trulli (Jordan). Włoch w tym sezonie prezentuje bardzo równą formę i tylko z wyjątkiem sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Australii, za każdym razem jest szybszy od partnera z zespołu - Heinza-Haralda Frentzena. O ile piąta pozycja startowa, którą po raz trzeci wywalczył Trulli, jest najlepszym osiągnięciem Włocha w tym sezonie, o tyle 11 pozycja startowa Frentzena jest z kolei najgorszym osiągnięciem Niemca.
Nick Heidfeld (Sauber), podobnie jak i Montoya, uczynił zdecydowany postęp w stosunku do poprzednich sesji kwalifikacyjnych w tym sezonie i Grand Prix Austrii rozpocznie z szóstej pozycji. Drugi kierowca z tej stajni - Kimi Raikkonen, drugi raz z rzędu uzyskał dziewiątą pozycję startową i być może nie brzmi to zbyt imponująco, ale Fin od Heidfelda był wolniejszy zaledwie o 0.158 sekundy.
Pomiędzy kierowcami z zespołu Sauber, dopiero na siódmej i ósmej pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu McLaren - David Coulthard i Mika Hakkinen. Dla Fina, ósma pozycja startowa jest najgorszym osiągnięciem w tym sezonie, natomiast Coulthard w sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Malezji startował już z podobnej pozycji. Tak czy inaczej obu kierowców czeka ciężka praca w jutrzejszym wyścigu, a zwycięstwo wydaje się mało prawdopodobne, chociaż, jak pokazał ostatni wyścig, niczego nie można być pewnym do ostatniego okrążenia, o czym na własnej skórze przekonał się Hakkinen.
Większość pozostałych kierowców uzyskała rezultaty zbliżone lub identyczne do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej. Wśród nich jest Eddie Irvine (Jaguar), który znów zakwalifikował się na 13 pozycji, a także Fernando Alonso (Minardi) oraz kierowcy z zespołu Benetton. Natomiast miejscami zamienili się Pedro de la Rosa (Jaguar) i Jean Alesi (Prost). Hiszpan tym razem uzyskał zbliżony rezultat do partnera z zespołu - Irvine'a, natomiast Francuz ze względu na problemy z odpowiednim ustawieniem bolidu uzyskał najgorszą pozycję startową w tym sezonie - 20.
Bardzo dobra postawa kierowców z zespołu Williams musiała być zaskoczeniem dla pewnej grupy osób, która twierdziła, iż zespół ten wykorzystywał jeden z tylnych elementów karoserii, odpowiedzialny za wytwarzanie siły dociskowej (tzw. diffuser), który został zaprojektowany z wykorzystaniem pewnej luki w przepisach. FIA co prawda uznała legalność tego podzespołu, jednak ze względu na protesty ze strony niektórych zespołów, po Grand Prix Hiszpanii przepisy zostały zmienione i inżynierowie z zespołu Williams musieli dokonać zmian w konstrukcji diffusera. Na szczęście, jak pokazała ta sesja kwalifikacyjna, nie miało to większego wpływu na osiągi bolidów i w ten sposób zespół Williams zachował "czyste sumienie".
Na piątej pozycji zakwalifikował się Jarno Trulli (Jordan). Włoch w tym sezonie prezentuje bardzo równą formę i tylko z wyjątkiem sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Australii, za każdym razem jest szybszy od partnera z zespołu - Heinza-Haralda Frentzena. O ile piąta pozycja startowa, którą po raz trzeci wywalczył Trulli, jest najlepszym osiągnięciem Włocha w tym sezonie, o tyle 11 pozycja startowa Frentzena jest z kolei najgorszym osiągnięciem Niemca.
Nick Heidfeld (Sauber), podobnie jak i Montoya, uczynił zdecydowany postęp w stosunku do poprzednich sesji kwalifikacyjnych w tym sezonie i Grand Prix Austrii rozpocznie z szóstej pozycji. Drugi kierowca z tej stajni - Kimi Raikkonen, drugi raz z rzędu uzyskał dziewiątą pozycję startową i być może nie brzmi to zbyt imponująco, ale Fin od Heidfelda był wolniejszy zaledwie o 0.158 sekundy.
Pomiędzy kierowcami z zespołu Sauber, dopiero na siódmej i ósmej pozycji zakwalifikowali się kierowcy z zespołu McLaren - David Coulthard i Mika Hakkinen. Dla Fina, ósma pozycja startowa jest najgorszym osiągnięciem w tym sezonie, natomiast Coulthard w sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Malezji startował już z podobnej pozycji. Tak czy inaczej obu kierowców czeka ciężka praca w jutrzejszym wyścigu, a zwycięstwo wydaje się mało prawdopodobne, chociaż, jak pokazał ostatni wyścig, niczego nie można być pewnym do ostatniego okrążenia, o czym na własnej skórze przekonał się Hakkinen.
Większość pozostałych kierowców uzyskała rezultaty zbliżone lub identyczne do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej. Wśród nich jest Eddie Irvine (Jaguar), który znów zakwalifikował się na 13 pozycji, a także Fernando Alonso (Minardi) oraz kierowcy z zespołu Benetton. Natomiast miejscami zamienili się Pedro de la Rosa (Jaguar) i Jean Alesi (Prost). Hiszpan tym razem uzyskał zbliżony rezultat do partnera z zespołu - Irvine'a, natomiast Francuz ze względu na problemy z odpowiednim ustawieniem bolidu uzyskał najgorszą pozycję startową w tym sezonie - 20.