Parr: Strata dwóch zespołów byłaby dobrą rzeczą dla F1

"Myślę, że 12 to maksimum, a osobiście uważam, że powinniśmy mieć maksymalnie 10 zespołów"
10.09.1012:29
Łukasz Godula
1994wyświetlenia

Prezes Williamsa - Adam Parr uważa, że 12 zespołów to wystarczająca liczba dla Formuły 1, a dziesiątka to również zdrowa ilość.

Wspólne głoszenie Jacquesa Villeneuve'a i Durango, tak samo jak hiszpańskiej ekipy Epsilon Euskadi zostało odrzucone przez ciało zarządzające F1 po tym, jak odbył się konkurs na 13 miejsce w stawce w 2011 roku.

Nie uważam, że musimy mieć koniecznie 13 zespołów - cytuje słowa Parra amerykańska gazeta American Statesman. Myślę, że 12 to maksimum, a osobiście uważam, że powinniśmy mieć maksymalnie 10 zespołów.

Obecnie stawka F1 składa się z 12 zespołów, jednak istnieją obawy, że kilka ekip cierpi na poważne kłopoty finansowe. Myślę, że jest duża szansa na utratę paru zespołów - przyznał Parr. Częścią ewolucji Formuły Jeden jest przychodzenie i odchodzenie zespołów.

Myślę, że od 1970 roku straciliśmy 55 ekip. Jest to spowodowane brutalną konkurencją i nie każdy daje temu radę. Jeśli sprawy potoczą się tak, że będziemy mieli 10 ekip w przyszłym roku to osobiście uważam, że będzie to w sam raz - dodał prezes stajni z Grove.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

14
yaper
10.09.2010 06:47
10 zespołów to stanowczo za mało. Widzi się komukolwiek tylko 20 bolidów na gridzie? Jeśli tak, to tylko skrajnie myślącym. Ogony stawki są paradoksalnie równie ciekawymi kąskami dla firm chcących reklamy. Tacy sponsorzy mogą za podobne kwoty wykupić większe powierzchnie, a każdy szanujący marketingowiec Wam powie: ważne żeby było, a samo się sprzeda. Może i w transmisjach TV mało jest takiego HRT, Virgina czy Lotusa, ale w świadomości wielu coraz częściej przewijają się marki Virgin, Clear, Naza Group czy Jaypee. Bernie dobrze o tym wie i nigdy nie posunie się to tak radykalnych poglądów, a nawet jeśli to tylko w dobrej wierze, licząc, że owe teamy wezmą się do roboty bądź pojawią się inni, chętni na ich miejsce. Reklamy, sponsoring, kasa, wpływy - czyli pieniądz to jedno. Dwa to widowisko. Wolę zamieszanie na torze, i co najmniej 24 bolidy. Nie chcę wrócić to tej nieszczęsnej dwudziestki. Może i mniejsza ilość teamów to większa jakość, ale nie zapominajmy, że 3 nowe teamy to świeżaki pełną gębą - takim teamom trzeba dać minimum 3-4 lata na rozwój, przy jednoczesnym braku zakłóceń w sferze finansów, zarządzania, kadr itp. Lotus się wyrobi, co będzie z Virgin? - sam nie wiem, HRT to rzeczywiście trup i tylko mariaż z Villadelpratem może postawić ten zespół na solidne nogi. Jakoś nie widzę nowych optymistycznych wizji snutych przez Collesa i Willisa, stąd taki a nie inny osąd z mojej strony. Na koniec: są skrajności, jest kolorowo, jest różnorodnie - wszystko to budzi emocje, skłania do dysput, generuje zainteresowanie F1, a zainteresowanie to tylko motor napędowy tego sportu i nie mam tutaj bynajmniej na uwadze tego z V8 w nazwie ;)
mbwrobel
10.09.2010 06:47
Ciekawe, jakie miałby zdanie, gdyby okazało się w przyszłym roku, że STR i Lotus będą szybsze od Wiliamsa. Po raz kolejny okazuje się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Poza tym, gdyby nie Virgin, Lotus i HRT (oraz w tym roku Sauber), to Wiliams częściej zamykałby stawkę.
jenny_s
10.09.2010 06:17
A ja się zgadzam z Parrem w 100%. Zwłaszcza teraz, kiedy część stawki jedzie osobny wyścig na tym samym torze i jest dublowana kilka razy.
Konfederat1970
10.09.2010 04:55
Kiedyś w F1 rzeczywiście było więcej zespołów i wtedy jakoś nikt nie narzekał. W wyścigu mogło brać udział 26 bolidów. Piękne czasy :). A mnie wydaje się, że prezesowi Williamsa chodzi o głównie o kasę i z tego tytułu podratowanie pozycji finansowej teamu. Mniej zespołów, to więcej pieniędzy do podzielenia z praw medialnych i innych dochodów Formuły 1. Czyli - im mniej uprawnionych do podziału kasy, tym większy "kawałek tortu dla nas" (tj zespołu Williams).
adept
10.09.2010 03:33
Więcej zespołów, to większa konkurencja przy poszukiwaniu sponsorów. Np. Virgin zamiast sponsorować jakiś inny zespół ma swoją ekipę.
Player1
10.09.2010 02:50
Adam myślał o RBR i Mc, wtedy awansowaliby na 5 miejsce :)
bukuć
10.09.2010 02:06
A ja proponowałbym spadek jednego zespołu do GP2 i awans 1-go z GP2.Wiem , trochę głupie , GP2 ma swoje bolidy a taka np. Barwa musiałaby zbudować od września do lutego. A co do wypowiedzi Parra , zgadzam się!
Ranger
10.09.2010 01:55
no i mieli by mniej pointów niż teraz, ale oni już są tak zaślepieni że od czasów w ktorych jeszcze stawali na podium dość regularnie jest coraz gorzej... już ich wyprzedził "mercedes" i FI i pierwsza dziesiątka w kwalifikacjach to ciężka sprawa dlatego też lepiej by było gdyby było 10 zespołów tylko ze względu na to że kto wie może w przyszłym roku sie okazać że w virgin albo lotusie wymyślili coś lepszego i williams pójdzie jeszcze bardziej na dno stawki. Ciekawe czy frank i patrick doczekają jeszcze jakiegoś świetnego sezonu w wykonaniu zespołu, bo patrząc na ich tendencje spadkową może być z tym cięzko
Sycior
10.09.2010 01:07
Ja bym z chęcią wrócił do czasów gdzie było mnóstwo zespołów, prekwalifikacje te sprawy..
dmaot malach
10.09.2010 12:41
Nieładnie Adaś, komu w takim razie będziecie dostarczać skrzynie biegów i hydraulikę? :)
flyz1
10.09.2010 12:04
@Huunreh No cóż... czasy Minardi, żyjącego z drobnych minęły. STR kontynuuje ich tradycję, nie tylko pod względem włoskich korzeni, ale też bycia w ogonie stawki. @DirtyHarry jeśli zostanie ktoś nowy, to najpewniej Lotus
DirtyHarry
10.09.2010 10:53
Jakoś mnie to nie dziwi,młode zespoły znacząco odstają od reszty,a co za tym idzie jest niewielu chętnych do wykładania kasy.Tym bardziej że o wiele szybsze zespoły też szukają nowych sponsorów,a wykładający kasę na pewno woli widzieć swoje logo na czele lub środku stawki niż na szarym końcu.Prawda jest taka:F1 to bardzo drogi sport-chcesz się w to bawić,musisz mieć duuuużo zielonych na samym starcie,liczenie na łut szczęścia skończy się najprawdopodobniej fiaskiem.IMHO jeśli nic się nie zmieni to za rok zobaczymy najwyżej jeden z młodych zespołów.
Huunreh
10.09.2010 10:47
Ale dziś im wszystko przeszkadza, Pan z Williamsa tak mówi że 10 góra zespołów powinno być ale czy wtedy Williamsy nie były by ostatnimi bolidami w stawce? a nie STR jeszcze by był. Czasy świetności Williamsa coś nie wracają... ale fakt kiedyś było 20 zespołów i było ok... ale też trzeba brać po uwage, że nie wszystkie startowały we wszystkich GP.
Yurek
10.09.2010 10:32
Taaak, zredukować do 3 ekip. Były czasy, gdy w Grand Prix brało udział po 20 zespołów - czy ktoś się uskarżał? A z takich zespołów, jak Life czy Moda można było się szczerze pośmiać.