Broniszewski znów na podium w GT Open

Ósma runda International GT Open została rozegrana w ten weekend w Barcelonie
31.10.1020:33
Inf. prasowa
2046wyświetlenia

Polsko-austriacka załoga Michał Broniszewski / Philipp Peter opuszcza tor w Barcelonie z mieszanymi uczuciami. Duet spisał się doskonale w pierwszym, sobotnim wyścigu ostatniej rundy serii International GT Open na torze w Barcelonie, zajmując trzecie miejsce. Niestety, niedzielny wyścig był pechowy dla załogi żółto-czarnego Ferrari z numerem 11 zespołu Kessel Racing.

Wyścig 1 (sobota, 30 października, 70 minut)



Obydwaj kierowcy nie czuli się dobrze w sobotę rano. Michał Broniszewski zmagał się z infekcją gardła, a Philipp Peter narzekał na kłopoty żołądkowe. Austriak wystartował z drugiego pola wywalczonego w pierwszej sesji kwalifikacyjnej i przez długi czas jechał tuż za prowadzącym Jackiem Griffinem w podobnym Ferrari. Na 13 okrążeniu Peter, wyprzedził wolniejszego rywala, który wcześniej blokował go przez kilka okrążeń, ale wkrótce stracił pozycję lidera na rzecz Tima Mullena, który zaraz potem zjechał do boksów, a Austriak powrócił na prowadzenie.

Za czołową dwójką bardzo szybko jechał startujący gościnnie Nelson Piquet junior. Po kolejnym okrążeniu postój w boksach zaliczył Peter, a miejsce w kokpicie Ferrari zajął Michał Broniszewski, który był liderem wyścigu po powrocie na tor. W Ferrari nr 11 opony były już jednak mocno zużyte, a Adam Christodoulou, zmiennik Mullena i Alvaro Parente, który zastąpił za kierownicą Nelsona Piqueta szybko odrabiali stratę do Polaka. Nasz kierowca stracił sporo czasu dublując słabszych rywali.

Na 30 okrążeniu Christodoulou i Parente wyprzedzili Broniszewskiego, który pewnie dowiózł do mety trzecią pozycję, ale polsko-austriacki duet zdobył punkty za drugie miejsce, bo Parente i Piquet startowali gościnnie i nie zdobywali punktów. Inni goście wyścigu w Barcelonie Sebastien Loeb i Dani Sordo ukończyli wyścig na 14 miejscu.

Michał Broniszewski: Trzecie miejsce to doskonały wynik. Mamy kolejne podium. Gdyby opony były w lepszym stanie, zapewne mógłbym powalczyć o wyższą pozycję, ale i tak jestem bardzo zadowolony. Nie czułem się dobrze przed startem, dlatego miejsce na podium cieszy tym bardziej.

Philipp Peter: Kwalifikacje były bardzo udane. Michał doskonale spisał się na swojej zmianie, chociaż gdy usiadł za kierownicą, opony były już mocno zużyte. Osiągnęliśmy naprawdę doskonały wynik.

^pre,start
WYŚCIG 1 (klasy Super GT i GTS)
1. Alvaro Parente/Nelson Piquet jr Ferrari F430 GT2 1h10:40,436
2. Tim Mullen/Adam Christodoulou Ferrari F430 GT2 +02,115
3. Michał Broniszewski/Philipp Peter Ferrari F430 GT2 +14,512
4. R. Giammaria/Enrico Toccacelo Ferrari F430 GT2 +24,136
5. Gianluca Roda/Richard Lietz Porsche 911 GT3 RSR +45,630
6. Niki Cadei/Marco Frezza Ferrari 430 GT3 Scu. +54,732
7. Gabriele Lancieri/Max Wiser Aston Martin Vantage +1:05,461
8. Stephane Ortelli/J. P. Dayraut Ferrari 430 GT3 Scu. +1:16,969
9. Raymond Narac/Patrick Pilet Porsche 911 GT3 RSR +1:22,036
10. F. Makowiecki/Pedro Couceiro Ferrari 430 GT3 Scu. +1:26,635
^pre,koniec

Wyścig 2 (niedziela, 31 października, 50 minut)



Podobnie jak niemal miesiąc temu na torze Monza, Michał Broniszewski popisał się niewiarygodnym startem z 8 pola i po pierwszym zakręcie był już czwarty! Wkrótce wyprzedził go doświadczony Raffaele Giammaria. Na piątym okrążeniu Polak broniąc pozycji został potrącony przez Adama Christodoulou i wypadł na pobocze. Po chwili wywieszono żółte flagi po incydencie z udziałem jednego z Ferrari, który stanął w poprzek toru.

Żółto-czarne Ferrari nie mogło opuścić żwirowej pułapki o własnych siłach i nasz kierowca musiał poczekać na pomoc obsługi toru. Powrócił do walki ze stratą 2 okrążeń, bez szans na dobry wynik. Po 13 okrążeniach Michał Broniszewski zjechał do boksów i miejsce w kokpicie zajął Philipp Peter, który nie mając nic do stracenia jechał fantastycznie i był chwilami najszybszym kierowcą na torze. Ostatecznie polsko-austriacki duet osiągnął metę na 16 miejscu.

Michał Broniszewski: Po raz kolejny zaliczyłem doskonały start i udowodniłem, że dzięki ciężkiej pracy zrobiłem duży postęp. Byłem szybszy od doświadczonego Patricka Pilet! Niestety, zostałem wypchnięty z toru przez jednego z rywali, a powrót do walki zajął bardzo dużo czasu. Pomimo to, po raz kolejny zebrałem dużo doświadczeń i widać, że rozwijam swoje umiejętności. Zarówno wyniki, jak i nasza postawa w końcówce sezonu potwierdzają, że należymy do ścisłej czołówki serii.

Philipp Peter: Szkoda, że tak zakończył się ten wyścig, bo samochód był naprawdę szybki. Mieliśmy szanse nawet na zwycięstwo. Michał znów popisał się znakomitym startem, a potem walczył jak lew. Niestety, spotkał nas wielki pech, ale takie rzeczy zdarzają się w wyścigach.

Zespół Kessel Racing świętował w Barcelonie kolejny tytuł mistrzowski w kategorii GTS. Po Michale Broniszewskim i Philippie Peterze w roku ubiegłym, tym razem młody Włoch Marco Frezza zajął pierwsze miejsce w końcowej klasyfikacji tej kategorii. Michał Broniszewski i Philipp Peter zostali ostatecznie sklasyfikowani na szóstym miejscu w kategorii Super GT i na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej.

^pre,start
WYŚCIG 2 (tylko klasa Super GT)
1. Gianluca Roda/Richard Lietz Porsche 911 GT3 RSR 50:16,562
2. Emmanuel Collard/Dino Lunardi Ferrari F430 GT2 +00,387
3. Manel Cerqueda/Sintu Vives Ferrari F430 GT2 +09,345
4. Gabriele Lancieri/Max Wiser Aston Martin Vantage +11,830
5. Alvaro Barba/Piere Kaffer Ferrari F430 GT2 +21,144
6. Matt Griffin/Jack Gerber Ferrari F430 GT2 +21,371
7. R. Giammaria/Enrico Toccacelo Ferrari F430 GT2 +24,900
8. Alvaro Parente/Nelson Piquet jr Ferrari F430 GT2 +31,197
9. Raymond Narac/Patrick Pilet Porsche 911 GT3 RSR +35,043
10. Tim Mullen/Adam Christodoulou Ferrari F430 GT2 +37,786

KOŃCOWA KLASYFIKACJA GENERALNA (prowizoryczna)
1. Alvaro Barba/Pierre Kaffer 198 pkt
2. Richard Lietz/Gianluca Roda 193
3. Raffaele Giammaria/Enrico Toccacelo 191
4. Raymond Narac/Patrick Pilet 181
5. Tim Mullen 130
6. Jean Philippe Dayraut 116
7. Michał Broniszewski/Philipp Peter 114
^pre,koniec

Źródło: Informacja prasowa MB Racing