Ferrari ostrożnie podchodzi do finałowych wyścigów sezonu

Szef włoskiej ekipy - Stefano Domenicali chce skupić się na jak najlepszej niezawodności
02.11.1012:44
Paweł Zając
1914wyświetlenia

Szef Ferrari - Stefano Domenicali powiedział, że jego zespół musi być w dwóch ostatnich wyścigach sezonu bardzo ostrożny, jeśli chce kontynuować serię dobrych wyników.

Kierowca włoskiej ekipy - Fernando Alonso objął prowadzenie w mistrzostwach po zwycięstwie w Korei Południowej. Najbliższy rywal dwukrotnego mistrza świata - Mark Webber traci do niego 11 punktów.

Domenicali zaznaczył, że ciężko jest przewidzieć, co wydarzy się w Brazylii, jednak to Alonso jest jedynym kierowcą, który może sobie zapewnić mistrzowską koronę już podczas przedostatniego wyścigu sezonu. Włoch dodał również, że Ferrari nadal musi pozostać skoncentrowane i upewnić się, że nie straci żadnych punktów, które mógłby zniweczyć ich szanse.

Ciężko jest przewidzieć wynik, jednak będzie to bardzo ważny wyścig. Starta punktów podczas tego weekendu będzie miała duży wpływ na wyścig w Abu Zabi - powiedział Domenicali. Podejście, jakie przyjmie zespół w ostatnich tygodniach mistrzostw będzie odpowiednie. Musimy pamiętać o sile naszych rywali, Red Bulla i McLarena. Widzieliśmy, jak bardzo skomplikowane były wyścigi w tym sezonie, dlatego też musimy być bardzo ostrożni.

Jeśli chodzi o F10, to będziemy mieli kilka małych poprawek aerodynamicznych, jednak nie będzie to nic znaczącego. Najważniejszym czynnikiem będzie niezawodność, kończenie wyścigów, tracenie jak najmniejszej liczby punktów i odpowiednie podejście. Mimo wszystko myślę, że F10 może być konkurencyjny w Brazylii, a tempo na konkretnym torze było tym, co decydowało o losach poprzednich kilku wyścigów. Spodziewamy się, że Red Bull ponownie będzie bardzo mocny, a McLaren może przywieźć trochę więcej poprawek, które uczynią ich szybszymi i nadal będą mogli pozostać w walce.

Szef włoskiej ekipy oczekuje również, że Felipe Massa zaprezentuje się z dobrej strony w swoim domowym grand prix, wzmacniając tym samym szanse Ferrari w mistrzostwach. Brazylia jest domowym wyścigiem Felipe i jestem pewny odrobinę większej motywacji u niego. Będzie chciał pokazać swoim fanom co potrafi, więc spodziewam się, że zrobi wszystko co w jego mocy, by wygrać. Będzie bardzo szybki, a dokładnie tego potrzebujemy, by osiągnąć nasze cele.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

10
Simi
02.11.2010 08:00
To też prawda. Czy w Brazylii, czy nie, Massa będzie mieć problemy z pokonaniem Fernando.
SkC
02.11.2010 02:21
A kto wierzy w to że Massa będzie przed Alonso i będzie musiał go przepuścić ??? Dzisiejszy massa to nie ten sam co w 2008 roku
Zykmaster
02.11.2010 01:09
@blader, Tak oficjalnie po raz 2-gi tego nie zrobią, nie ma sie co łudzić, czasami FIA sie przełamie i zabierze im punkty za to Gp wiec ryzyko zbyt duże. Felipe nie bedzie mial wyboru, jak juz pisalem sam postawil sie w takiej sytuacji i teraz to zespol jest najwazniejszy (czyt. Alonso i walka o tytul).
THC-303
02.11.2010 01:06
LisuBB To niech sobie Felipe z Ferrari idzie, krzyżyk na drogę. Jeśli chce skończyć karierę w Virginie albo HRT ma drogę wolną. Obecnie nie stać go na nic więcej niż bycie nr 2 w Ferrari, jeśli chce wciąż być liczącym się w stawce kierowcą nie ma innej opcji niż szmata dla Alonso.
blader
02.11.2010 12:49
Dokładnie, taka akcja w podczas domowego GP wywołałaby niezłą zadymę wśród kibiców. Przepuszczenie Alonso byłoby logicznym rozwiązaniem jednak zastanawia mnie czy Ferrari zrobiłoby to tak samo perfidnie jak w Niemczech, czy np poleciliby Massie oszczędzanie paliwa, urwaliby sekundę-dwie na pitstopie itp. I ciekawe czy tym razem nie skoczyłoby się to większą karą, jako, że w tym sezonie byli już karani za takie coś.
LisuBB
02.11.2010 12:18
Ciekawe jak wpłynęłoby to na Felipe. Myślę, że poważnie by się zastanowił nad jazdą w Ferrari w kolejnym sezonie. Felipe to nie jest kierowca pokroju Kovalainena, który się godził na bycie kierowcą nr 2 w McLarenie. Przecież w 2008 walczył o tytuł MŚ i prawie miał go w ręce. Poza tym po takiej akcji chyba już kompletnie by go zrównali z brazylijską ziemią.
Zykmaster
02.11.2010 12:08
@blader, Pewnie zeby zrobil, w 2007 roku nie publicznie i bardzo mądrze w pitstopach oddał pozycje Raikkonenowi który na mecie mogł sie cieszyć z tytułu, oby Alonso miał też takie szczescie :-). Zresztą gdybym to ja był szefem zespołu to bezwzglednie nakazałbym oddanie pozycji Filipowi na rzecz Alonso, TO nie ma zadnego znaczenia w tym wypadku, tylko wystarczu zrobic to z kulturą jak wlasnie w 2007 roku a nie perfidnie jak na Hockenheim :-). Zresztą nie oszukujmy się, Felipe własną postawą w tym roku mozna powiedzieć zabrał sobie ew. zwyciestwo w Gp Brazylii, bo jak Massa bedzie 1-szy, a Alo za nim to przepuszczania nie uniknie niestety. Siebie moze winic tylko ze stal sie pomagierem i ze nie bedzie mógł ew. zwyciezyc na wlasnym podworku :-)
LisuBB
02.11.2010 12:08
@blader, Zapewne tak. Jedyny zespół, który byłoby stać na głupi manewr (jakim byłoby pozostawienie kierowców na aktualnych pozycjach) to Red Bull.
redulek
02.11.2010 12:07
Abu Dhabi czy Abu Zabi ? Na Angielskich kanałach mówią Abu Dhabi , więc skąd te "Z" ?? Czyżby spoleszczenie w/q Borowczyka ? "Na Angielskich kanałach..." - i już znasz odpowiedź. Polska oficjalna pisownia to Abu Zabi, tak jak Francja a nie France itd. itp. //Maraz
blader
02.11.2010 11:59
Ciekawe, czy gdyby Massa był na P1 a Alonso za nim, to zrobiliby to samo co w Niemczech.