Kovalainen był przez chwilę nieprzytomny po wypadku w RoC

"Hardcore'owa kraksa z zablokowaną przepustnicą i uszkodzonym tylnym zawieszeniem"
29.11.1011:08
Marek Roczniak
3623wyświetlenia

Heikki Kovalainen ujawnił, że podczas swojego wczorajszego wypadku w indywidualnej części zawodów Race of Champions w Dusseldorfie stracił na chwilę przytomność.

Hardcore'owa kraksa z zablokowaną przepustnicą i uszkodzonym tylnym zawieszeniem, straciłem przytomność, teraz robią mi pewne badania - napisał kierowca Lotusa na Twitterze niedługo po rozbiciu Audi R8 na utworzonym na płycie Esprit Arena specjalnym torze w kształcie ósemki.

Pasażerką Fina w trakcie feralnego pojedynku z Sebastienem Loebem była jego dziewczyna Catherine Hyde. Za ostatnim zakrętem auto Kovalainena uderzyło lekko w zewnętrzną bandę, co uszkodziło prawe tylne zawieszenie. Mimo to Heikki minął metę, nieznacznie przegrywając z rajdowym mistrzem świata, a gdy chciał zahamować przed pierwszym zakrętem, samochód skręcił w wewnętrzną ruchomą barierę, obrócił się i uderzył mocno w zewnętrzną bandę.

Catherine jest obolała, muszę się o nią zatroszczyć teraz. Moja głowa też jest trochę obolała, byłem nieprzytomny przez około 30 sekund - dodał 29-latek, który udał się na badania kontrolne do pobliskiego szpitala. Fin powinien już być dzisiaj w swoim domu w Szwajcarii.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

5
Tom_Bombadil
30.11.2010 07:34
Utrata przytomności to niezbyt ciekawa sprawa :-/. Prawdopodobnie zdiagnozują mu wstrząs mózgu, oby nie miało to wpływu na jazdę Kovalainena.
im9ulse
29.11.2010 01:35
stara maksyma żeglarzy mówi, nie bierz na pokład kobiety bo to przynosi pecha :)
Darondi
29.11.2010 01:05
Może różnice robi to, że w F1 bandy składają sie z opon i amortyzują uderzenie, czego nie dokonała ta betonowa ściana.
SkC
29.11.2010 12:06
Trochę dziwne,uderzenie nie było aż tak mocne, w F1 są dużo groźniejszy i wychodzą od razu z bolidu, pewnie przyczyna było uderzenie tyłem, gdyby to było przodem nic by sie nie stało
jpslotus72
29.11.2010 11:30
Do wesela się zagoi...