Liuzzi nadal twierdzi, że jego posada w Force India jest bezpieczna
"W samym zespole nikt mi niczego nie mówił, a ja mam kontrakt na przyszły rok"
14.12.1021:42
1517wyświetlenia
Vitantonio Liuzzi wciąż myśli, że jego posada w Force India jest bezpieczna pomimo plotek, według których miałby go zastąpić Nico Hulkenberg albo Paul di Resta.
Włoch ma ważny kontrakt na starty w tej ekipie w sezonie 2011, jednak do chwili obecnej kierownictwo Force India nie potwierdziło żadnego kierowcy, ani też nikt nie znalazł się na wstępnej liście zgłoszeń opublikowanej niedawno przez FIA. Liuzzi przyznał w wywiadzie dla magazynu Autosprint, że nikt w zespole nie mówił mu nic na temat tego, że miałoby go nie być w Force India.
Za każdym razem, kiedy jakiś kierowca wykazuje zainteresowanie startami w Force India to mnie wskazuje się jako tego, który musi odejść. To jest oczywiście coś, co twierdzą media, ponieważ ja zachowuję spokój. W samym zespole nikt mi niczego nie mówił, a ja mam kontrakt na przyszły rok i skupiam się na pracy właśnie z tą myślą. Czuję się bezpiecznie, nie tylko dlatego, że mam ważny kontrakt, ale i z powodu relacji, jakie są w zespole.
Nie czuję potrzeby rozmawiania z zespołem o tym, dla mnie sytuacja jest jasna, reszta to tylko spekulacje. Zespół powiedział mi, że nie jest w stanie powstrzymać mediów i już zaprzeczono tym pogłoskom na konferencji prasowej na torze Suzuka. Fakt, że moje nazwisko nie jest na liście FIA nie ma dla mnie znaczenia, bo inni kierowcy, którzy też podpisali już kontrakty również się na niej nie znaleźli. Sprawy między mną i Force India są dużo bardziej jasne.
Tonio przyznaje, że sezon 2010 był dla niego rozczarowujący, ale jako przyczynę tego wskazuje czynniki poza jego kontrolą.
Zespół wiedział, co się działo, dlatego nie robili mi problemów. Jeśli zespół podjąłby decyzję o wykluczeniu mnie, to wówczas te decyzje nie rozwiązałyby problemu z prędkością na torze. Zespół nigdy nie narzekał na mnie z tego powodu. Jeśli spojrzelibyśmy na testy przedsezonowe, kiedy jeździliśmy tym samym samochodem na zmianę, to zawsze byłem szybszy albo tak samo szybki, jak Sutil. Od początku sezonu mieliśmy dwa różne podwozia i nasze osiągi się zmieniły. Wszystko to widać w telemetrii.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE