Liuzzi wciąż nie poddaje się odnośnie powrotu do F1

Kierowca w ciagu najbliższych 2-3 miesięcy powinien ogłosić swoje przyszłoroczne plany
17.07.1209:45
Mateusz Szymkiewicz
1697wyświetlenia

Vitantonio Liuzzi stwierdził, że jego kariera w Formule 1 nie dobiegła końca.

Włoch nie znalazł w tym sezonie zatrudnienia po tym, jak jego miejsce w zespole HRT zajął Narain Karthikeyan. Włoch obecnie ściga się z powodzeniem w serii Superstars i pełni jednocześnie rolę kierowcy testowego hiszpańskiej stajni. Liuzzi uważa jednak, że jego kariera w Formule 1 nie dobiegła końca i powinniśmy dowiedzieć się czegoś na temat jego przyszłości w przeciągu dwóch lub trzech miesięcy.

Nie poddałem się w kontekście Formuły 1 i jestem gotów pokazać co potrafię - powiedział Vitantonio Liuzzi dla Autosprintu. Problemy ekonomiczne na świecie nie są pomocne, ale powinno coś się wydarzyć w przeciągu dwóch lub trzech miesięcy. Wciąż jestem kierowcą testowym HRT. Może pojawi się jakaś szansa pod koniec sezonu.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

7
Simi
17.07.2012 11:48
Na miejscu Liuzziego wolałbym się skupić na Superstars. To rozwijająca się, interesująca seria, w której odnosi sukcesy. Jeśli pojawi się w F1 (co dla mnie i tak mało prawdopodobne), to i tak w zespole, w którym nie zdziała nic, pojeździ kilka GPs i wylot. Ma to sens? Co innego gdyby walczył o jakiś poważny kontrakt z Williamsem, Force India, czy Sauberem. Ale w takim wypadku, to nie ma sensu. Talent Vitantonio jest niezaprzeczalny. Ale w F1 zawsze brakowało mu szóstego biegu. Nie mógł się odnaleźć. Gdyby znalazł to "coś" mógłby odnosić sukcesy. Ale nigdy nie znalazł i nie ma się co rozwodzić nad tą kwestią - po prostu nie zaistniał, choć talent na to pozwalał.
katinka
17.07.2012 11:38
Chetnie zobaczyłabym Tonio i jego fajne kaski znów w F1, ale brak mu bogatych sponsorów i nie bardzo do jakiego zespołu miałby iść, wątpię aby się udało, tylu chetnych jest teraz na F1. Liuzzi to świetny kartingowiec, zdobył MŚ w gokartach, nawet z Schumim wygrał i w F3 też miał mistrza, ale w F1 chyba się nie odnalazł, co mnie dziwi, bo słyszałam, że dobrzy kartingowcy w F1 zawsze lepiej sobie radzą. A Tonio kilka dobrych wyścigów miał, nawet na koniec w STR, jak i w Force India, chociaż w indyjskim zespole to raczej Sutil bardziej błyszczał.
Kamikadze2000
17.07.2012 10:20
Zamiast skupic się na startach w seriach dochodowych dla zawodnika - Le Mans, GT, Indy Car - on nadal chce do F1. Bez wsparcia finansowego nie ma szans. A jeżeli on jeszcze chce dostawac kasę za starty, to jego notowania jeszcze bardziej spadają. Nikt go nie weźmie, poza HRT czy Marussią. Kasa jednak jest tu potrzebna. ;]
jpslotus72
17.07.2012 09:23
[quote]Może pojawi się jakaś szansa pod koniec sezonu.[/quote]Jeśli nawet, to dla Closa... Po powrocie de la Rosy niby "nigdy nie można mówić nigdy", ale tacy kierowcy jak Liuzzi, Heidfeld, Barrichello czy Trulli powinni już swoją karierę w F1 oprawić w (lepsze lub gorsze) ramki i powiesić na ścianie (albo schować do szuflady)... Rubens i Jarno już raczej zdali sobie z tego sprawę - Liuzziemu i Heidfeldowi jeszcze czasem coś się śni. @FelipeF1. [quote="FelipeF1."]Będzie kasa będzie posada[/quote]Chyba że wygra w Lotto (SuperEnalotto) - bo sponsorzy mają dzisiaj lepsze medialnie i marketingowo obiekty zainteresowania (w zgodzie ze swoimi interesami).
Anderis
17.07.2012 09:08
Lepsi od niego wypadli ostatnio z F1 (Sutil, czy Heidfeld, czy nawet d'Ambrosio). Jeśli nie znajdzie sponsoringu, to nie jest raczej opcją dla kogokolwiek.
villy
17.07.2012 08:07
Z całym szacunkiem dla Liuzziego, ale nie wierzę w jego powrót. No chyba że znajdzie jakiegoś zamożnego sponsora. Lubię go, ale prawda jest taka, że przez niemal całą karierę nic nie pokazał. Nie zachwycił, choć też taka prawda że też jakoś źle nie jeździł. Bym powiedział poprawnie. Choć jak Kartikeyan wrócił po 5 latach, czy de la Rosa w wieku 43 lat, albo Klien na krótko po 4 latach to jak widać może i Liuzzi wróci.
FelipeF1.
17.07.2012 08:05
Będzie kasa będzie posada