Vergne wraca do Carlina na pełny sezon w Formule Renault 3.5
"Jestem bardzo zadowolony, że mogę być ponownie kierowcą Carlina w roku 2011"
30.12.1012:52
3157wyświetlenia
Jean-Eric Vergne powróci do zespołu Carlin na swój pierwszy pełny sezon startów w Formule Renault 3.5 w przyszłym roku. Francuz wygrał w sezonie 2010 mistrzostwa brytyjskiej Formuły 3 właśnie z Carlinem, ale w swoich pierwszych startach w FR 3.5 w drugiej połowie roku był kierowcą ekipy Tech 1, w której zastąpił Brendona Hartleya.
Rok 2010 był bardzo udany dla zespołu Trevora Carlina, z tytułami zdobytymi zarówno w brytyjskiej F3, jak i najwyższej klasie cyklu World Series by Renault, gdzie mistrzostwo wywalczył Michaił Aloszyn. Teraz Vergne, który zdołał już odnieść pierwsze zwycięstwo w FR 3.5 w swoim zaledwie trzecim starcie w tej serii, zajmie miejsce Aloszyna w brytyjskiej ekipie.
Jestem bardzo zadowolony, że mogę być ponownie kierowcą Carlina w roku 2011- powiedział Vergne.
Pracowało nam się razem bardzo dobrze w brytyjskiej F3 w tym roku i mam nadzieję, że tak będzie również w World Series. Myślę, że przed nami jest trochę ciężkiej pracy; FR 3.5 to bardzo konkurencyjna seria, ale zespół wykonał dobrą robotę, wygrywając tegoroczne mistrzostwa i sądzę, że będziemy mieli dobry pakiet, aby walczyć ponownie o tytuł w sezonie 2011.
Francuz idzie w ślady kierowcy Toro Rosso w F1 - Jaime Alguersuariego i obecnego mistrza świata F1 z Red Bulla - Sebastiana Vettela, którzy również ścigali się w barwach Carlina w Formule Renault 3.5. Szef zespołu Trevor Carlin powiedział:
To była czysta przyjemność, pracować z Jean-Erikiem w brytyjskiej F3 i jestem zachwycony, że dołączy on do nas w World Series w przyszłym roku.
Bez wątpienia jest on jednym z najbardziej utalentowanych kierowców, jakich widzieliśmy w naszym zespole. Jesteśmy bardzo dumni, że Red Bull wybrał Carlina jako zespół, w którym Jean-Eric będzie kontynuował swoją karierę i oczekujemy kolejnego, bardzo udanego wspólnego sezonu w roku 2011.
^lista startowa,11,2011,bez nieaktywnych
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE