Giermaziak: Myślę, że są szanse na podium w F3
Nasza redakcja przeprowadziła mały wywiad z polskim kierowcą podczas prezentacji VRT
09.02.1117:08
7214wyświetlenia
Wczoraj PKN Orlen zapowiedział, że Verva Racing Team po raz kolejny stanie do walki w Porsche Supercup i na torach Europy będzie starać się, by wszyscy fani wyścigów mieli okazje usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Dodatkowo polska firma zostanie sponsorem Kuby Giermaziaka, który w nadchodzącym sezonie będzie rywalizował w Formule 3. Nasza Redakcja jak zwykle podczas prezentacji się nie nudziła i porozmawiała z gostynianinem na temat jego odczuć przed nadchodzącym sezonem.
Kuba, w zeszłym roku dwie różne serie, dwa różne auta i dwa inne wyniki. Jesteś ogólnie zadowolony?
Zadowolony ogólnie tak, na pewno nie mogę narzekać. W GT Masters tak naprawdę nastawiłem się na to, żeby robić coś poza Porsche, żeby pojeździć. Udało się wygrać dwa wyścigi, kilka razy mieć pole position, naprawdę pokazać się z dobrej strony - do tego stopnia z dobrej, że w tej chwili mam dużo propozycji startów w GT Masters, ale już na szczęście nie mam na to czasu. Jeśli chodzi o Porsche, był to rok nauki, dlatego tak jak powiedzieliśmy - pierwsza połowa sezonu była trudna, później było trochę lepiej.
Czyli w tym roku skupiasz się tylko na Porsche i F3?
Tak, na pewno będzie ciężko znaleźć czas na coś innego.
Kalendarze nie kolidują?
Kalendarz koliduje tylko podczas Supercupu we Włoszech i F3 na Silverstone, jednak wtedy wybór na pewno padnie na Porsche.
Testowałeś ostatnio bolid Formuły 3. Jak wypadły testy?
Powiem szczerze, że ponad oczekiwania, ponieważ nie siedziałem w bolidzie od ponad roku. Wsiadłem w F3 i tak naprawdę od samego początku byłem w czubie. Mieliśmy dobrych kierowców, Magnussena, naprawdę czołówkę brytyjskiego pucharu F3 i kilku obiecujących z F3 Euro Series. Na deszczu byłem nawet najszybszy jednego dnia, potem byłem drugi. Tak więc było dobrze.
Potestujecie jeszcze w F3 albo Porsche przed sezonem?
Od 14 do 17 testujemy Porsche na torze Ascari w Hiszpanii. Jako pierwszy team ekskluzywnie dostaliśmy opony do testowania, żeby zobaczyć co będzie. W tym roku Michelin przygotowuje nową oponę do Supercupu, która ma być zupełnie inna i mam nadzieję, że lepsza.
W jakie wyniki celujesz, zarówno w Porsche, jak i F3?
W Porsche na pewno bym chciał kilka razy stanąć na podium, W F3 myślę, że jest taka możliwość ze względu na prawdopodobieństwo, że nadal będzie odwrócony start, więc myślę że jeśli będę miał odpowiednie tempo wyścigowe to przy odrobinie szczęścia jestem w stanie stanąć na podium.
Jak ogólnie wyglądają relacje pomiędzy kierowcami w Supercupie? W Barcelonie miałeś stłuczkę z jednym z kierowców i tak trochę wyeliminowałeś go z wyścigu?
No tak trochę on mnie też wyeliminował (śmiech). Mówiąc serio, nie chcę już rozstrzygać czyja to było wina. Ja tak naprawdę nigdy nie jestem w bliższych relacjach z kierowcą spoza mojego zespołu. Traktuję ich jako rywali, nie traktuję tego emocjonalnie, nie spotykam się z nimi po wyścigach. Mój partner z zespołu to jest ktoś, kogo bardzo szanuję na torze i komu nie zrobię nic czym mógłbym uprzykrzyć mu życie. Reszta kierowców to po prostu rywale.
Cieszysz się z przybycia Stefana do zespołu?
Tak, na pewno podniesie poziom rywalizacji w zespole. Problem w zeszłym sezonie polegał na tym, że razem z Robertem byliśmy nowymi kierowcami w serii i przyszedł moment, kiedy już nie mogliśmy się uczyć. Nie było od kogo się uczyć, bo ileż można się nauczyć wzajemnie od siebie. Zespół dawał nam duże wsparcie, jednak kierowca, który ciągle będzie mnie mógł wspierać swoim doświadczeniem i powodować, że ta rywalizacja będzie jeszcze bardziej zacięta jest czymś pozytywnym.
Jak się zapatrujesz na jazdę na północnej pętli?
To jest jeszcze sprawa do końca nie potwierdzona, bo z tego co wiem to w tym terminie jest jeszcze Walencja i dlatego nie jest jeszcze pewne, czy Porsche pojedzie w Walencji czy na Nordschleife. Powiem szczerze, mimo tego że wszyscy mówią, iż woleliby Walencję, to ja bym wolał jechać na Nordschleife, bo już miałem okazję startować w wyścigu czterogodzinnym i jest to coś niezapomnianego. Po cichu liczę, że jednak Nordschleife będzie górą w tym przypadku.
Jest taka magiczna, jak mówią?
Tak, jest nawet bardziej magiczna niż mówią (śmiech). Naprawdę.
Wtedy jechałeś Clio, jak się ścigało autem, które jest w końcu znacznie wolniejsze niż samochody, którymi ścigałeś się na co dzień?
Tak jak można sobie wyobrazić, jazda wolniejszym samochodem jest po prostu łatwiejsza. Clio jest bardzo dobrym samochodem wyścigowym, zawieszenie jest bardzo dopracowane, opony są dobre, tylko po prostu brakuje mocy. Także jazda jest bardzo przyjemna, skrzynia jest OK. Nie chciałem jechać od razu szybkim samochodem, żeby móc nauczyć się toru, a nie walczyć o życie co zakręt.
Miałeś dość ciekawego partnera (śmiech).
Tak, miałem nawet dwóch partnerów w tym wyścigu, Maję Moeller i jeszcze jednego kierowcę z Niemiec. Tak naprawdę nastawiliśmy się na poznawanie tego toru. Udało mi się nawet na ostatnim okrążeniu pojechać kółko poniżej 10 minut, a jest to już całkiem przyzwoity wynik w Clio.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia na torach!
Dzięki!
KOMENTARZE