Bahrajn liczy na rychły powrót do kalendarza F1
Szefostwo toru nie wyjaśnia jednak, czy stanie się to jeszcze w tym sezonie
21.02.1120:38
2374wyświetlenia

Szef toru Bahrain International Circuit - Zayed Alzayani powiedział, że Bahrajn ma nadzieję na powrót do kalendarza Formuły 1
w najbliższej przyszłości.
Dziś zgodnie z oczekiwaniami oficjalnie potwierdzono anulowanie GP Bahrajnu jako wyścigu otwierającego sezon 2011, lecz nie podjęto żadnych konkretnych decyzji odnośnie przyszłości. W związku z tym nie jest wiadome, czy wyścig został odwołany całkowicie, czy też zostanie zorganizowany w innym, późniejszym terminie w tym roku.
Alzayani wyraził nadzieję, iż Formuła 1 wkrótce będzie mogła powrócić do arabskiego państwa:
Z niecierpliwością czekamy na możliwość ponownego powitania w Bahrajnie w najbliższej przyszłości zespołów, kierowców oraz wszystkich zaangażowanych w Formułę 1. GP Bahrajnu to czas świętowania, a możliwość jego organizacji jest powodem do dumy dla Bahrajnu i jego mieszkańców. Jest to pokaz dla całego globu. Liczę, że F1 i nasi przyjaciele z całego świata zrozumieją naszą decyzję w tym trudnym okresie.
Również Felipe Massa, który w Bahrajnie zwyciężał dwukrotnie ma nadzieję, że pustynny wyścig odbędzie się jeszcze w tym roku, lecz przyznaje, że Księstwo ma obecnie ważniejsze problemy.
Lubię Bahrajn, tak więc będę zadowolony, jeśli tam wrócimy- powiedział kierowca Ferrari.
Jest to lubiany przeze mnie tor i chciałbym zacząć tam sezon. Być może wrócimy tam ponownie, lecz jeśli się to nie uda, to w porządku. Będą ku temu ważniejsze powody. Sprawy ludzkie są znacznie bardziej istotne - to, co się tam dzieje, jest bardzo poważne i mam nadzieję, że wszystko wróci do normalności.
Tymczasem szef Red Bulla - Christian Horner dodał:
Jest to wielka przykrość, lecz to państwo ma teraz większe problemy niż wyścig Formuły 1. To ważne, by się tym zajęli. Szkoda, że się tam nie udamy, jako że zawsze było to przyjemne miejsce do odwiedzenia i czuliśmy się tam mile widziani. Lecz zrozumiałe jest, że w obecnej sytuacji podjęto odpowiedzialną decyzję i pierwszy wyścig odbędzie się w Australii. Zawsze możemy tam wrócić - jeśli nie w tym roku, to w kolejnych latach.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE