Hamilton sądzi, że opony Pirelli spowolnią F1
Anglik wyciąga jednak gałązkę oliwną twierdząc, że może to doprowadzić do wyrównania stawki
06.03.1112:02
3330wyświetlenia
Do grona kierowców krytykujących nowe ogumienie Pirelli dołączył Lewis Hamilton. Kierowca McLarena przestrzega przed scenariuszem spowolnienia Formuły 1, wywołanym nadmiernym zużywaniem się opon P Zero.
W rozmowie z dziennikiem Guardian, Anglik wyznał, że obawia się sytuacji, w której duch walki na torze ustąpi wykalkulowanym celom strategicznym:
Wydaje mi się, że Formuła 1 zwolni. Samochody są wolniejsze na dystansach wyścigowych. Rok temu mieliśmy zadbać o to, by opony wytrzymały jazdę z większym ładunkiem paliwa, a teraz bolidy są jeszcze wolniejsze.
Pierwszy przejazd - nie sądzę że cisnąłem wtedy bardzo mocno - a opony skończyły się po dziewięciu okrążeniach i można je było schować pod plandekę. Podczas następnego przejazdu musiałem łagodniej obchodzić się z ogumieniem. To było prawie jak wykonanie kółka wyjazdowego i dociągnięcie do 15 czy 16 okrążeń na miękkich oponach.
Mistrz świata z sezonu 2008 przyznał, że może zapomnieć o agresywnym prowadzeniu bolidu:
Na przestrzeni lat zmieniasz swój styl jazdy i dostosowujesz się do przepisów, zachowując jednak ważną kwestię, jaką jest prędkość i agresja. Teraz zaś największym krokiem, jaki musimy wykonać, jest oszczędzanie ogumienia.
Pomimo wyrażonych wcześniej negatywnych odczuć, Hamilton sądzi, iż w nowym ogumieniu można upatrywać szans na wyrównanie stawki:
W sezonach 2007 i 2008, zespoły z czoła stawki były niezwykle szybkie, naciskając na siebie nawzajem w dużym tempie. Teraz spowolnienie samochodów może stworzyć bardziej wyrównane pole gry.
Źródło: en.espnf1.com
^sonda,248
KOMENTARZE