Sims: Szefowie F1 chcą widzieć, jak dominujesz

Wicelider klasyfikacji serii GP3 opowiada o obecnym sezonie i swoich aspiracjach
09.08.1121:00
Mariusz Karolak
3912wyświetlenia

Alexander Sims na rundę GP3 Series jechał jako lider mistrzostw. Po wyścigach na Hungaroringu stracił jednak prowadzenie w klasyfikacji generalnej i teraz jest drugi mając jeden punkt straty do Valtteriego Bottasa. Kierowca zespołu Status Grand Prix jest debiutantem w tej formule, ale już pięć razy stawał w tym roku na podium, raz nawet wygrywając wyścig.

22-letni Brytyjczyk znajduje się pod auspicjami firmy Gravity Sports Management, która może go wprowadzić wkrótce do GP2. Oczywiście będzie to możliwe, jeśli Sims będzie odnosił dobre rezultaty na torze. Sims ma już za sobą jazdę samochodem GP2. W zeszłym roku w Abu Zabi jeździł bolidem najmocniejszej serii wspierającej Formułę 1.

Gravity obserwuje, jak pójdzie mi w tym roku - tłumaczył laureat McLaren Autosport BRDC Award serwisowi Brits on Pole. Spodziewam się takiego rozwiązania, że jeśli zostanę mistrzem GP3 w tym sezonie, to wówczas definitywnie powinienem mieć szansę w GP2. Teraz sytuacja jest nieco dziwaczna - powiedział zwycięzca wyścigu w Turcji po rundzie na Węgrzech. Nie mogę powiedzieć, że poszło mi dobrze. Mogłem być liderem, powinienem zdobyć więcej punktów. Uważam, że inni kierowcy popełniali również błędy, ale co do naszego zespołu to tempo w kwalifikacjach zepchnęło nas w dół. Nie miałem po prostu najlepszego samochodu w żadnej z sesji kwalifikacyjnych. Jeśli spojrzy się jak szybko doganiałem lidera na Węgrzech na ostatnim okrążeniu, to chciałbym, aby wyścig miał jeszcze jedno kółko. Ale drugie miejsce w klasyfikacji jest nadal dobre, jeśli weźmie się pod uwagę miejsce, z którego zaczynałem.

Choć ściga się dopiero w GP3 i przed nim jeszcze daleka droga do Formuły 1 to Sims ma już pewne spostrzeżenia na ten temat. Może i wygląda to dobrze w telewizji, ale szefowie Formuły 1 naprawdę czekają, abyś w kwalifikacjach był pierwszy, w wyścigu jechał w czołówce i wygrywał z przewagą kilku sekund. Jestem zdania, że w GP3 korzystniej jest wygrać dwa albo trzy sobotnie wyścigi, gdyż to wynika z dobrych kwalifikacji, a później masz kilka nieukończonych wyścigów i nie wygrywasz mistrzostw. Jest to lepsze, niż punktowanie za każdym możliwym razem. Ludzie bowiem lubią odrobinę dominacji.

Młody kierowca wspominał też swój pierwszy test w samochodzie F1. To było niesamowite przeżycie. Naprawdę jestem wdzięczny zespołowi McLaren za ten test. To był przedsmak tego, do czego zmierzam i kiedy już coś takiego poczujesz uświadamiasz sobie, jak bardzo chcesz to mieć. To było warte całej tej ciężkiej pracy!

Na nieszczęście dla niego wydaje się, że będąc członkiem Gravity jego relacje z ekipą McLaren mogą napotkać pewne bariery. Choć Sims uważa też, że na zimowych testach miał przyjazne stosunki z ekipą z Woking. Starałem się utrzymać kontakt z McLarenem, ale kiedy Éric Boullier, szef zespołu Renault w F1, stał się czołową postacią w Gravity, wówczas McLaren jakby się wycofał i wygląda na to, że jest tu pewien konflikt interesów. Zatem jeśli oni mi pomagają to mogą czuć, że pomagają mi pójść gdzieś indziej.

Źródło: britsonpole.com

KOMENTARZE

2
yaper
14.08.2011 01:01
IMO solidny średniak, ale i takich F1 potrzebuje, więc nie wykluczam jego bytności w stawce królowej sportów motorowych. Może w 2014 roku? Kto wie... Póki co naturalnym krokiem naprzód byłoby GP2, bądź WSbR.
Kamikadze2000
09.08.2011 07:38
Cóż, osobiście nie przemawia to mnie ten zawodnik. Jest w jednym z lepszych zespołów i tyle! Myślę, że nawet kilku Brytyjczyków go przewyższa. ;]