Symonds: Zakaz dmuchanych dyfuzorów pomoże mniejszym zespołom
Brytyjczyk po raz kolejny przyznał, że w Marussi doszło do zmiany strategii projektowania bolidów.
15.01.1209:52
2284wyświetlenia
Były dyrektor techniczny Renault F1 Team, a obecnie konsultant w zespole Marussia - Pat Symonds uważa, że zakaz stosowania nadmuchu dyfuzorów pomoże słabszym stajniom w zwiększeniu ich konkurencyjności.
Główną zmianą w 2012 roku, jest fakt zakazania dmuchanych dyfuzorów. Dla małych zespołów, takich jak nasz, nie jest to złe. Trudno było zrozumieć przepisy i pracować w ich oparciu, a nowe regulacje czynią wszystko trochę łatwiejszym. Marussia zatrudnia w sumie 170 osób, w porównaniu do około 650 Red Bulla i 550 Lotusa oraz Mercedesa. To ogromne wyzwanie, a przed nami stroma góra, ale jest w nas dużo dobrego ducha i ambicji, z czego bardzo się cieszę- powiedział Brytyjczyk na głównej scenie Autosport International Racing Show w Birmingham.
Symonds przyznał, że był w stanie obrać nieco inne podejście w porównaniu do tego, które prezentował były dyrektor techniczny, Nick Wirth - zwłaszcza pod względem ilości testów w tunelu aerodynamicznym.
Najważniejsze było ponowne uzyskanie spójności inżynierii. Rozpoczęliśmy teraz testy w tunelu aerodynamicznym. Nie chodzi o to, że zamierzamy umniejszać znaczenie obliczeniowej dynamiki płynów (CFD), ale chcemy sprawdzić integralność naszych zmian. Nasza współpraca z McLarenem jest także bardzo pożyteczna. Oczywiste było, że musimy zrobić coś innego, że nie osiągamy celów w wyznaczonym okresie czasu. Dzięki współpracy z McLarenem zwyżka formy nie nastąpi od zaraz, ale być może uczyni nas szybszymi.
Brytyjski inżynier sądzi również, że Formuła 1 ma przed sobą o wiele lepszą przyszłość niż jeszcze dekadę temu, po części ze względu na nową technologię, jaka coraz częściej jest w niej wykorzystywana.
F1 zmierza w lepszym kierunku niż powiedzmy dziesięć lat temu, gdy byli sami producenci lub wielkie nic. Wydaje mi się, że w czasach reklam papierosów wszyscy producenci byli bardziej aroganccy. Teraz mamy Porozumienie o Ograniczaniu Zasobów, które jest prawdziwą próbą cięcia kosztów. Mamy również KERS... Myślę, że kiedy wszedł on do F1, wiele ludzi myślało, że jest on dobry dla kogoś innego, ale kiedy rozpoczynasz pracę z systemami, to dostrzegasz ich potencjał.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE