Vettel wyjaśnia swe komentarze na temat wyjazdu SC podczas GP Europy

Zdaniem Niemca nie chodziło mu o wysnuwanie żadnych teorii spiskowych.
06.07.1208:55
Nataniel Piórkowski
1569wyświetlenia

Sebastian Vettel twierdzi, że krytykując wyjazd samochodu bezpieczeństwa podczas wyścigu o Grand Prix Europy nie miał na celu wywoływania teorii spiskowych dotyczących sztucznego urozmaicenia rywalizacji poprzez zniwelowanie wypracowanej przez niego ogromnej przewagi nad rywalami.

Nigdy nie powiedziałem, że było to celowe. Powiedziałem, że moim zdaniem nie było to konieczne, ale nie ja jestem tu od podejmowania decyzji. Podjęła ją dyrekcja wyścigu, to oni decydują o wyjeździe samochodu bezpieczeństwa.

Jeśli ich zdaniem jest to konieczne, my to akceptujemy. Jak zwykle, niezależnie od tego co zrobiły media, obcięto najważniejsze części mojej wypowiedzi i nadano jej zupełnie inny wydźwięk - tłumaczył.

Miałem czas aby ponownie zerknąć na tę sytuację i wcześniej na torze znajdowały się części z innych samochodów, a nic się nie stało. Później na torze znów pojawiły się odłamki, ale to nie jest moja decyzja. Nie oceniam więc, czy była ona słuszna czy też nie. Moim zdaniem mogliśmy kontynuować ściganie bez samochodu bezpieczeństwa. Mam jednak mniejsze pole widzenia od dyrektora wyścigu - dodał.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
Zomo
07.07.2012 01:20
Z jedne strony zgoda ze wyrabiajac sobie przewage zawodnik nadwyreza troche bolid i odbudowanie przewagi ma swoja cene. Z drugiej strony jesli "alternator" przegrzal sie i padl z powodu wyjazdy SC to ewidentna wina zlej budowy bolidu - wyjazd SC moze byc spowodowany powazna przyczyna np. 2 rozbitki na srodku toru - i w takiej sytuacji bolid powinien wytrzymac wolniejsza jazde przez kilka(-nascie) okrazen. W sytuacji Vettela z Valencji powinien czepiac sie swoich inzynierow a nie sedziow i SC-a.
Dante
06.07.2012 03:19
@Falarek - Jak przez kilkanaście okrążeń buduje się taką przewagę, to trochę boli kiedy zostaje ona zmarnowana przez nieodpowiedzialny manewr innego kierowcy.
Falarek
06.07.2012 02:32
I co z tego ze wyjechał przy takim tempie znów by reszcie odjechał no chyba ze obwinia wyjazd SC za defekt swojego samochodu
Dante
06.07.2012 12:36
@Sasilton - Bo od tego sezonu powróciła możliwość odrobienia straty przez zdublowanych kierowców - dlatego SC musi pozostać na torze trochę dłużej, żeby ci kierowcy mogli powrócić na koniec stawki.
Kamikadze2000
06.07.2012 10:25
Samochód bezpieczeństwa przede wszystkim wyjechał po to, aby zmniejszyc stratę Vettela. Tak samo w GP Chin, kilku zawodników, w tym Robert, mieli dużą przewagę nad resztą. Dla mnie przynajmniej wszystko było w tej sytuacji jasne. Oczywiście miał prawo to zrobic, ale nie było to diabelnie konieczne. Jakoś wcześniej Whiting nie wypuścił SC, gdy posypało się części aero, a doszło do tego kilkakrotnie. A jak bolid Hamiltona stał na poboczu?? Fakt, było jedno okrążenie, ale nie takie cuda widzieliśmy z sędziami w roli głównej. ;)
villy
06.07.2012 10:13
@maciejas512 Wiadomo czemu wtedy wyjechał SC. Bo Alonso, Vettel czy Hamilton przez swój błąd mieli za dużą stratę do czołówki.
TommyYse
06.07.2012 08:37
@Zomo no alternator poszedł - to samo co w Lotusie Grosjean
Zomo
06.07.2012 08:25
To wiadomo w koncu co sie stalo z jego bolidem czy wszyscy dyskutuja a nikt nie wie o czym??
ziom100
06.07.2012 08:24
@maciejas512 Gdyby nie ten SC w GP Chin 2010 to Kubica pewnie by stanął na podium.
maciejas512
06.07.2012 08:06
A tam. I tak największe nie porozumienie jakie ja pamiętam to wyjazd SC w GP Chin 2010. Nie wiem jak można wysłać SC na tor tylko ze względu na to że leżały części aero we wjeździe do pit-lane.
Sasilton
06.07.2012 07:15
Nie przepadam za nim ale dla mnie też ten wyjazd był troche dziwny a jeszcze dziwniejszy był jego czas pobytu jechał on chyba 5okr