Kovalainen otwarty na powrót do McLarena

Fin również nie komentuje plotek łączących go z Sauberem
08.08.1212:10
Mateusz Szymkiewicz
2159wyświetlenia

Heikki Kovalainen przyznał, że jest otwarty na powrót do zespołu z czołówki.

Fin zadebiutował w Formule 1 w 2007 roku w barwach ekipy Renault, po czym przeszedł do McLarena, gdzie spędził dwa lata. Zwycięzca jednego Grand Prix, po tym jak został zwolniony ze stajni z Woking pod koniec 2009 roku, związał się na trzy lata z zespołem Caterham, gdzie 30-latek umocnił swoją pozycję na rynku transferowym solidną i bezbłędną jazdą.

Obecnie skupiam się na moim obecnym sezonie z Caterhamem i daje z siebie wszystko - powiedział Heikki Kovalainen. To mnie stawia w najlepszej z możliwych pozycji na rynku transferowym, jeżeli chciałbym zmienić zespół. Jednakże sam nawet nie wiem jakie są plany mojej ekipy, być może już mnie nie chcą.

Kovalainen zaznacza, że przy wyborze nowego pracodawcy nie będzie żadnego pośpiechu. Nazwisko Fina najczęściej słyszymy przy spekulacjach o dołączeniu do Saubera, jednakże sam kierowca mówi, że to są tylko plotki. To plotki i tylko tyle mam tu do powiedzenia. Sauber wydaje się być w tym roku silny, ale to wszystko co mogę powiedzieć.

A co z Ferrari bądź McLarenem? Dla mnie dołączenie do McLarena byłoby spełnieniem marzeń. Jest to świetny zespół i oczywiście tak samo jest z Ferrari. Fernando robi tam świetną robotę, a Felipe jeździ co raz lepiej. To czołowa ekipa, bez wątpliwości. O McLarenie mogę powiedzieć same dobre rzeczy, chociaż pojawiały się pomiędzy nami spięcia. Mimo to wiem co się wtedy stało i cokolwiek by się nie wydarzyło, dostałbym od nich drugą szansę. Nie byłoby żadnych problemów jeżeli miałbym do nich wrócić. Są wielkim zespołem i wciąż mam kontakt z wieloma chłopakami z McLarena. Na przykład łączą mnie z Martinem Whitmarshem dobre relacje. W tamtym momencie nie pasowaliśmy do siebie, ale nie nie było żadnych większych problemów. Od tego czasu wiele się zmieniło.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

47
ROOK
12.08.2012 02:26
[quote="IceMan11"]Może lepiej napisać, że Pietrow wygrał z Heidfeldem […][/quote]Możesz wyjaśnić w jakim sensie Pietrow „wygrał”? W momencie odstawienia na boczny tor Nick miał bodajże dwa punkty więcej niż Witalij, w dodatku w ostatnim GP nie mógł punktować ze względu na płonący sprzęt, a i raz, w czasie najlepszej formy LRGP, miał zniszczony wyścig przez Buemiego (który dostał za to karę, więc nie jest to moja ocena). Czyli więcej punktów w dwóch GP mniej. Zespół chyba tak samo to ocenił, skoro pożegnał się z Rosjaninem mimo kasy wnoszonej przez niego do zespołu, a i inne nawet kurtuazyjnie się nie zająknęły o marzeniu, by dla nich jeździł.
Aquos
10.08.2012 09:04
@Kamikadze2000 No tak, robi wrażenie. Tyle, że niestety przeciętne ;)
Kamikadze2000
09.08.2012 02:37
Gdyby McL nie skupiał się na Hamiltonie, Heikki mógłby tam osiągnąc dużo więcej. Z drugiej strony ciężko byłoby im zgarnąc majstra w kl. kierowców. Heikki pokazał klasę w Renault - to był jego najlepszy sezon. W Caterhamie ciężko jest go oceniac. Patrząc jednak na postawę jego partnerów, na pewno robi wrażenie. :)
Aquos
09.08.2012 07:47
Kiedy Kovalainen zaczął startować w Renault, nadal (mimo upływu kilku lat) byłem pod wrażeniem jego zwycięstwa w Race of Champions 2004, gdy pokonał m.in. Schumachera i Loeba (i to w naprawdę dobrym stylu). Spodziewałem się, że jego kariera w F1 szybko nabierze tempa. Pierwszy sezon (2007) był nawet dość obiecujący, szczególnie jego druga połowa (np. P2 w Japonii). Niestety to, co wydawało się obiecującym początkiem, okazało się szczytowym osiągnięciem (pomijam pojedyncze sukcesy, jak wygrana na Węgrzech)... W kolejnych sezonach Heikki nie pokazał już nic wielkiego. Teraz także nie bryluje na tle Pietrowa. O ile dość regularnie pokonuje go w kwalifikacjach, o tyle w wyścigu to Rosjanin częściej kończy na wyższej pozycji. Szczerze mówiąc nie daję mu dużych szans na powrót do czołowego zespołu - jest zbyt wielu ciekawszych kandydatów.
oxiplegatz
09.08.2012 12:53
Lubię Heikiego, ale zdecydowanie za wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. Środek stawki to jest miejsce dla niego, jeśli udowodni że jest dobry to może oczko wyżej. Niestety pewnie się o tym nie przekonamy, bo wiele zespołów chce zachować swoich kierowców. A do drzwi F1 pukają już byli kierowcy F1 bez kokpitu i nowicjusze.
derwisz
08.08.2012 10:46
@IceMan11 Nie wierzę. Przykład ALO/HAM był tu wymownym dowodem. Ale potrafią uczyć się na błedach i teraz jest to według mnie wzorcowy zespół. Niezdrowa sytuacja w McLarenie moim zdaniem wynikała z niedomówień i nierównego traktowania obydwu kierowców (forowanie Lewisa). Myślę, ze gdyby Hiszpanowi dano wyraźnie do zrozumienia jaką pozycje zajmie w zespole to nie doszłoby do podpisania kontraktu z Mclarenem. Jednak w przypadku Kov/Ham nie miało znaczenia kogo forował zespól . W zestawieniu z Finem Lewis był naturalnym i bezdyskusyjnym liderem i w związku z tym nie było mowy o niedomówieniach . Kovaleinen zawiódł gdyż osiągał wyniki daleko odbiegające od możliwości bolidu jakim dysponował. Wszyscy zauważyli jego słabą dyspozycję, dlatego później po rozstaniu z McLarenem nie znalazł pracy w przyzwoitym zespole mimo, że teoretycznie jako były kierowca jednego z dwóch najlepszych zespołów F1 powinien dysponować ponadprzeciętnymi umiejętnościami.
katinka
08.08.2012 10:42
@Simi, tez myślę, że Kovalainen nie jest tak dobrym kierowcą jak Hami. Ale to, że średnio sobie poradził w Maku, to nie chodzi mi o błędy, które popełniał Fin, chociaz lubił często tez w qualu przyblokować innych kierowców ;) Ale jak wiesz, mi błędy tak bardzo nie przeszkadzaja, Lewis ich robił tez trochę :P Mógł Heikki sezon 2008 w McLarenie skończyc wyżej, MP4-23 był naprawdę dobry, ale chyba nie poradził sobie, bywał szybki, ale jego jazda często była taka zwyczajna, bez błysku. Ale może duzo robiła tam tez atmosfera, Ron Dennis, to nie "dobry wujek" w stylu Martina Whitmarsha ;) Ale sam przyznaj, że Heikki chyba oprócz w 2007 McLarena nigdy nie był specjalnie popularny jesli chodziło o transfery i kontrakty do innych zespołów, Reno tez go nie wzięło z jakiegoś powodu, chociaż Kubica podobno chciał. Podobnie, mogło być tez z Witalijem, bo to, że sie poprawił, to myślę, że widać, ale też chyba podobnie jak KOV odżył w Caterhamie, bo w poprzednim zespole chyba nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Pozdr :)
IceMan11
08.08.2012 10:15
@derwisz Geniuszem nie był dlatego jeździł z Alonso ;) W wolnych brykach potrafił jeździć i wynosić je na wyżyny. W sumie to trochę mnie zawiodłeś. Piszesz o autach pod Vettela, Schumachera itd, a teraz co? Wierzysz, że w McLarenie panowała zasad fairplay? Za czasów Dennisa? Bez takich ;D
derwisz
08.08.2012 10:01
@Simi, zgoda Koval miał dobry debiutancki sezon i został wówczas doceniony przez McLarena, dali mu szansę przez dwa sezony. Nie wykorzystał jej. Ostatnie 3 sezony tuła się po kiepskich zespołach, czy gdyby był takim dobrym kierowca nie dostałby zatrudnienia w jakimś lepszym zespole? Niekoniecznie musiałaby to być ścisła czołówka. Fakt jest taki, ze zabrakło dla niego miejsca nawet w zespołach drugiego szeregu. Nie posądzasz chyba szefów tych zespołów o ślepotę. Odnośnie FIS to nie napisałem, że był to kiepski kierowca ale geniuszem kierownicy też nie był.
IceMan11
08.08.2012 09:11
@Mr President Ty piszesz o Kubicy i jego P4 w gorszym bolidzie, a ja już podałem przykład z debiutantem, który walczył z Kubicą jeżdżącym lepszym wozem o P6 w generalce. Lata spędzone w McLarenie nie są żadnym wyznacznikiem skoro w debiucie jeździł lepiej niż mistrzowską maszyną z większym stażem. To nawet powinno Wam dać trochę do myślenia. Dlaczego w debiucie w gorszym aucie wypadał lepiej niż po 2-3 latach kariery w mistrzowskiej ekipie? Hmm... Pewnie po nabraniu doświadczenia zaczął wolniej jeździć...
Simi
08.08.2012 09:11
@IceMan11 Otóż to, sezon 2007 pokazał już niezły potencjał Kovalainena. @katinka To prawda. Bezsprzecznie, Heikki nie jeździł na miarę możliwości bolidu i słusznie został zwolniony z McLarena. Spadło na niego dużo presji, odpowiedzialności i nie podołał. Owszem, nie był debiutantem, ale wciąż nowicjuszem ;) Fin nie jest kierowcą tej klasy Lewisa, więc nie trudno się dziwić, że nie dał sobie rady tak samo jak on w mocnym bolidzie już na początku kariery. Chociaż jak dobrze pamiętasz, Twój ulubieniec również popełniał czasem błędy. Reasumując, owszem Pietrow zrobił duże postępy, bardzo duże. Na przestrzeni lat 2011-2012 większy niż Heikki, który w tym czasie (2011-12) trzymał po prostu poziom tego postępu, który wykonał po "degradacji" (jeśli tak to można nazwać) do Caterhama w roku 2010. Pozdrawiam. @derwisz Jeśli myślisz, że Fisichella nie był zawodnikiem zasługującym na uznanie to chyba znasz jego karierę z mocno przerysowanych opowiastek. Owszem, nie był zawodnikiem na najwyższym poziomie, ale tak jak pisze @IceMan11 - wolny nigdy nie był. Na słabe poczynania w Ferrari miały wpływ inne czynniki. Ciężko było wskoczyć do tak trudnego bolidu w trakcie sezonu.
SirKamil
08.08.2012 09:09
Jazda z tyłu stawki na ziemi niczyjej- daleko za i daleko przed najbliższą konkurencją- to coś innego niż konkurencja w czubie stawki. Nie ma żadnej gwaranacji, że zawodnik nie zaprezentuje takiej samej bylejakości jak w McLarenie.
IceMan11
08.08.2012 09:06
@derwisz Twoja o rywalizacji z Pietrowem bardziej zawiła z pewnością nie jest. Dlaczego nie ustawiają się kolejki pracodawców? Bo nikt nie napisał, że jest mistrzem kierownicy. Niemniej jednak jego postęp od 2010 jest znaczący i chyba trzeba mieć problem z pewnym układem, aby tego nie dostrzec.
Mr President
08.08.2012 09:03
@IceMan11 Ja do wielkich wielbicieli Kubicy nie należę, lecz myślę że P4 w generalce bolidem słabnącym w drugiej połowie sezonu z wyścigu na wyścig to większe osiągnięcie aniżeli P7 w mistrzowskim bolidzie, którym Hamilton gładko wygrał kluczową dla siebie eliminację w Chinach. Sezon 2007 był w wykonaniu Kovalainena przyzwoity, lecz dwa lata w McLarenie zweryfikowały Fina jako kierowcę. Wyniki w Caterhamie to IMHO postęp bolidu, nie zawodnka. Pokonywanie Trulliego i Pietrowa również nie jest niczym wielkim, zwłaszcza w świetle tego, iż prawdopodobnie nie znaleźliby oni innego pracodawcy.
IceMan11
08.08.2012 09:02
@derwisz Tak, wyścig wcześniej zdobył PP. Mało? Wolny nigdy nie był. Dodatkowo, doświadczenie grało na jego korzyść, a i tak przegrał z Finem.
derwisz
08.08.2012 08:29
Trzeba mieć problem z inną częścią ciała, żeby porównywać Kubicę z Pietrowem poprzez proste porównanie ich występów na tle rywalizacji z Heidfeldem. Nawet nie chce mi się uzasadniać tej tezy głębiej tak bardzo jest oczywista. @Yurek Postępy Pietrowa to może i są, na przykład przestał zwiedzać pobocza i bandy na wszystkich możliwych torach ale ile razy można zwiedzać te same miejsca. Może mu się znudziło ? . Jeżeli Pietrow uczynił takie wielkie postępy to dlaczego nie ustawiają się do niego kolejki pracodawców? Jest wręcz przeciwnie, w obecnym sezonie mało brakowało a Rosjanin nie znalazłby zatrudnienia i wcale nie jest powiedziane, że nie straci pracy przed końcem sezonu. [quote="IceMan11"] Wystarczy przypomnieć sobie jego debiutancki sezon 2007, w którym pokonał doświadczonego Fisichellę[/quote] Wystarczy przypomnieć sobie jaką "klasę" pokazał doświadczony Fisichella gdy przyszło mu zając miejsce Massy w bolidzie Ferrari. :P
katinka
08.08.2012 08:01
@Simi, ale przeciez tak było, chociaz nie można powiedzieć, że w 2008 to był słaby sezon Fina. Nie było źle, 1 zwycięstwo + 2 podia i 2 FL, ale z takim bolidem jaki wtedy miał McLaren taki kierowca jak Heikki powinien byc wyżej wydaje mi się, nie był juz przeciez debiutantem. Ogólnie muszę powiedzieć (może jestem ignorantką ;)), że dla mnie chyba jednak większe postepy zrobił Petrov niz KOV i myślę, że to widac nawet w tak słabym bolidzie Caterhama. Ale to tylko moje zdanie.
IceMan11
08.08.2012 07:48
@Simi Wystarczy przypomnieć sobie jego debiutancki sezon 2007, w którym pokonał doświadczonego Fisichellę, i w którym to do ostatniego wyścigu w gorszym wozie walczył z Kubicą (tak tak - z Kubicą) o P6 w klasyfikacji generalnej.
Simi
08.08.2012 07:41
Mnie śmieszy mówienie typu: "w 2008 i 2009 Koval był słaby, wyprzedzili go ten i tamten" etc. Kurczę, to były 3-4 lata temu, teraz trzeba być ignorantem (albo mało spostrzegawczym), by nie zauważyć postępów Fina. No, albo ktoś niewprawiony nie zauważy progresu w tak słabym aucie, to też fakt.
IceMan11
08.08.2012 07:18
@Yurek Może lepiej napisać, że Pietrow wygrał z Heidfeldem, który z kolei wygrywał z Kubicą? Wtedy zauważą postęp ;D
Yurek
08.08.2012 07:09
[quote="adamo342"]Kovalainen miał swoją szansę[/quote] Tak, Kovalainen miał swoją szansę jako pomagier Hamiltona, rzucony praktycznie od początku kariery na głęboką wodę. W tym kontekście przypomina mi się Jos Verstappen. [quote="derwisz"]Wystarczy porównać jak KOV wypada na tle bezdyskusyjnie kiepskiego kierowcy jakim jest Pietrow.[/quote] Trzeba chyba mieć problem z oczami, by nie być w stanie zauważyć postępów Pietrowa od 2010.
derwisz
08.08.2012 06:14
@Mr President Jak to nie da się obiektywnie nic powiedzieć? Wystarczy porównać jak KOV wypada na tle bezdyskusyjnie kiepskiego kierowcy jakim jest Pietrow. Kierowca z aspiracjami na angaz do "wielkiej czwórki" powinien być lepszy od Pietrowa co najmniej o klasę. A tymczasem obaj prezentują zbliżony poziom. Gdybym był zmuszony do wyboru z tej dwójki w akcie desperacji postawiłbym na Witalija . On oprócz wieku ma jeszcze jedną zaletę - może stanowić wsparcie dla budżetu. ;)
IceMan11
08.08.2012 06:13
@Mr President Skoro jesteśmy przy wynikach to spytam tak z ciekawości. Heikki Kovalainen ma na swoim koncie pudła, PP oraz zwycięstwo. Podobnie jak inny kierowca, którego wartość wszyscy na tej stronie znali. Dlaczego niby Kovalainen nie miałby przewyższać kierowców Saubera i Fi, a ten drugi z tymi samymi najlepszymi wynikami był jednym z najlepszych w stawce?
Mr President
08.08.2012 05:57
@adamo342 Przejście Hamiltona do Ferrari stara się uniemożliwić sam Alonso, głównie dlatego w pierwszej kolejności w kręgu zainteresowań Scuderii znaleźli się Webber i Button. Co do Heikkiego, wykorzystuje on to, że jeździ w słabym zespole. Może mówić, podobnie jak jego "zwolennicy", jaki on to rewelacyjny i niedoceniony bez poparcia tej tezy w wynikach. Zmarnował swoją szansę spisując się kiepsko w McLarenie. Nie sądzę żeby przewyższał umiejętnościami, szybkością któregokolwiek z kierowców Saubera czy Force India. Tego jednak aktualnie nie da się obiektywnie ocenić.
LH85
08.08.2012 05:52
@adamo342 Bardziej prawdopodobne było wtedy że Alonso przejdzie do Ferrari niż teraz Hamilton do nich przechodzący :) On po prostu wg mnie nie pasuje nigdzie gdzie nie ma 'McLaren'...
adamo342
08.08.2012 05:22
Kovalainen miał swoją szansę i jej nie wykorzystał dostał samochód w 2008 na 3 lub 4 miejsce w generalce.Gdyby tak nie odstawał od Hamiltona to by do dziś był w Mclarenie. LH85-a kto sobie 4 czy 5 lat temu wyobrażał Alonso w Ferrari.Nie miał bym nic przeciwko żeby Hamilton przeszedł do Ferrari.
Yurek
08.08.2012 05:17
[quote]W 2008r wyprzedził go nawet Heidfeld i Alonso w słabiutkim Renault.[/quote] To nic, nawet Kubica go wyprzedził, cud. Oczywiście to "słabiutkie" Renault to żart? Słabiutkim samochodem nie wygrywa się dwóch GP. [quote="derwisz"]Powiedzenie , że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi w jego przypadku ma głęboki sens.[/quote] Co akurat wspomniany już przez Syciora Grosjean świetnie udowadnia, czyż nie?
katinka
08.08.2012 03:49
Za wielu opcji na 2013 w zespołach ze środka dla Heikkiego chyba nie ma, nie mówiąc już o czołówce. Fakt, że teraz w Caterhamie zmienił się, nawet styl jazdy ma podobno inny, ale za bardzo chyba jeszcze złagodniał. Teraz nieźle sobie radzi, tylko że Petrov wcale nie gorzej, wygląda jakby jeździli na podobnym poziomie. Z czołowych zespołów, to jedynie widziałabym KOV kiedyś znów w McLarenie, ale maja o niebo lepszych kierowców, no chyba że Lewis odejdzie lub Jenson. Zamiana za Massę w Ferrari, wydaje mi się nierealna, a nawet dziwna byłaby taka decyzja, gdy mogliby mieć każdego w tym Pereza. Myslę, że Felipe potrafi na torze być bardziej waleczny i wcale nie jest gorszym kierowcą od Fina.
derwisz
08.08.2012 02:54
Kovalainen już miał swoją szansę w McLarenie. Lepszego bolidu i zespołu nie mógł sobie wymarzyć. Powiedzenie , że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi w jego przypadku ma głęboki sens.
Sycior
08.08.2012 02:43
Kovalinen moim zdaniem się wyrobił, fajnie gdyby dostał szansę w lepszym bolidzie pokazać co potrafi. Na Romainie też wielu wieszało psy a całkiem nieźle sobie radzi :P
LH85
08.08.2012 02:32
@rentonB W sumie to każdy kierowca to drewno, bo przecież ruszają tylko nogami i rękami w pozycji siedzącej. Chodzą głosy że niedługo Schumacher wypuści korzenie... @Mahilda111 do twojego 1 posta: nie wyobrażam sobie że Hamilton idzie do Ferrari, on tam po prostu nie pasuje.. Wyobraź sobie go w innym kombinezonie niż McLaren... To już nie pasuje:D
adnowseb
08.08.2012 01:09
@Simi Pamiętasz co pisałem? Jednak ''coś się święci''. Życzę Kovalowi jak najlepiej,ale McLaren chyba poza jego zasięgiem.
derwisz
08.08.2012 01:08
Kovalainen w Ferrari- brzmi jak żart. Kovalainen w każdym innym zespole ze ścisłej czołówki brzmi jeszcze śmieszniej. Tak bezbarwnego kierowcy trudno szukać w całej stawce. Temat w sam raz na pełnię sezonu ogórkowego.
mich909090
08.08.2012 12:52
Myślę że tak. W 2008r wyprzedził go nawet Heidfeld i Alonso w słabiutkim Renault. Nie ma co porownywać Alonso z Heikim ale różnica w ich sprzęcie była spora.Niby jakim cudem McL miał zdobyć mistrzostwo. Jeszcze więcej pkt Hamiltona?Do czasu Jensona Mcl nie ustrzelił żadnego dubletu a były okazje.np. w Australii 2008.
akkim
08.08.2012 12:42
@mich909090 2008 - Lewis 98 pkt. Koval 53 pkt. najgorsze to P10 2009 - Lewis 49 pkt. Koval 22 pkt. ten rok był całkiem kiepski dla maca. jak na kierowcę numer 2 to taki tragiczny wynik?
mich909090
08.08.2012 12:35
@Simi W McLarenie taką maszynką nie był i dlatego w 2008r team z Woking nie był w stanie walczyć o mistrzostwo konstruktorów.Może teraz byłoby inaczej i faktycznie dojrzał.
Simi
08.08.2012 12:30
@akkim No właśnie, otóż to. Na razie, Kovalainen nie jest w stanie zaprezentować swego potencjału, bo niby w czym? W Caterhamie punktów nie zdobędzie. Ale moim zdaniem widać, że jeździ solidnie, widać, że dojrzał i jestem skłonny stwierdzić, że w czołowym zespole zaprezentowałby się naprawdę nieźle. Zdobywałby regularne punkty, gdyby miał być numerem 2, nie protestowałby. Według mnie, byłby znakomitą maszynką do zdobywania punktów... i WCC.
akkim
08.08.2012 12:18
Fajnie pokpić z gościa, co dziś w kiepskim teamie, że kierowca środka, tym od lat już słynie, jest dziś w stawce wielu gorszych od Kovala, a ma wciąż ambicje i za to mu chwała. "Drewno" Jeden Pisze, Drugi - "na testera", a skąd ta ocena? Złośliwość czy szczera, najlepszy z najgorszych, dajcie mu samochód, a uśmieszki zdejmie wielu ludziom wokół.
Simi
08.08.2012 12:15
Kovalainen w McLarenie? Hmm, za kogo? Nie sądzę, aby którykolwiek z etatowych stamtąd odszedł. Gdyby z Ferrari miał odejść Massa, to w drugiej kolejności za Perezem, w drugim kokpicie chciałbym widzieć Heikkiego. Ale i tak myślę, że to mało prawdopodobne. Mam tylko nadzieję, że Fin powalczy o punkty i całkiem wysokie pozycje, gdyż zasługuje na więcej niż to co dostaje w Caterhamie. @rentonb Jakieś argumenty?
rentonB
08.08.2012 12:01
Kovalainen to drewno, ja juz bym wolal jakiegos paydrivera
marcin82
08.08.2012 11:37
Do McLarena to chyba na kierowcę testowego, obok Gary'ego Paffetta
marcin_114
08.08.2012 11:02
Heikki grał w golfa pare dni temu, 3 kilometry ode mnie :D
Mahilda111
08.08.2012 10:38
@jpslotus72 Mnie się wydaje, że Caterham po odejściu Kovalainena postawiłby na kogoś ze swoich rezerw (najprędzej Rossi), bądź na któregoś wielkiego nieobecnego (Sutil, Alguersuari itp.) Pietrow póki smaruje może być pewny swojej posady.
jpslotus72
08.08.2012 10:35
[quote]Jednakże sam nawet nie wiem jakie są plany mojej ekipy, być może już mnie nie chcą.[/quote]Fińskie poczucie humoru...[quote]Heikki Kovalainen przyznał, że jest otwarty na powrót do zespołu z czołówki. [/quote]To jest jasne i nie wymaga żadnego komentarza. Schody zaczynają się jednak w miejscu, w którym rozważa się konkretne możliwości. McLaren jako "marzenie" - w porządku. Ale jako realna możliwość - wątpię. Przede wszystkimi musiałby się tam zwolnić miejsce - ale nawet mimo plotek odnośnie Lewisa i słabszej dyspozycji Jensona w początkowej fazie obecnego sezonu, nie widzę na ten moment potrzeby jakichś zmian w Woking. A jeśli w ogóle, to prędzej uwierzyłbym w powrót Kimiego do McL. Co do Saubera - trudno powiedzieć. Jest tam dwóch kierowców o niezbyt bogatym wciąż dorobku - Kovalainen jest od nich o jedną wyścigową generację starszy, więc może sprawdziłaby się taka kombinacja. Perez moim zdaniem ma szansę na miejsce w Ferrari - pytanie: kiedy? Z drugiej strony fotel Kobayashiego nie wydaje się już tak pewny. Na Hockenheim Japończyk pokazał się z najlepszej strony, ale już na Hungaroringu nie było tak różowo - i tak jest z nim stale. Nie wykluczałbym więc roszady: Kovalainen -> Sauber, Kobayashi -> Caterham... Ale to wszystko takie kreślenie hieroglifów na kartce, w leniwy letni dzień...
mich909090
08.08.2012 10:31
Jeżeli Lewis odejdzie z McL to będzie jego najgorsza decyzja w karierze.Co do Kovalainena to mało realne.
Mahilda111
08.08.2012 10:28
@Kamikadze2000 Inaczej, najpierw Hamilton musiałby odejść do Mercedesa albo Ferrari
Kamikadze2000
08.08.2012 10:25
Najpierw musieliby chciec zwolnic Buttona... ;)