GP Singapuru: wypowiedzi po kwalifikacjach (12)

McLaren, Williams, RBR, Ferrari, FI, Lotus, Mercedes, Sauber, STR, Caterham, Marussia, HRT
22.09.1218:30
Redakcja
6710wyświetlenia
^wypowiedzi gp,874,3

KOMENTARZE

13
TheStig
23.09.2012 10:26
A co to byloby za komentowanie bez 'gdybania' :). Zgadzam sie z Wami ze oboje Alonso i Hamilton jezdza bez zarzutu. Nie popelniaja bledow i masakruja swoich kolegow z zespolu. Niemniej od dawna jestem fanem Hamiltona i osobiscie wole gdy wygrywa szybszy bolid i kierowca, a nie szczesliwszy/bardziej niezawodny. Dlatego Go Hamilton, Go!
katinka
23.09.2012 09:18
@RY2N, to chyba nie dokońca jest tak i na pewno jego MP4-27 nie jest ze złomowiska ;) Mam nadzieję, że nie myslisz o jakiejś teorii spiskowej i że Button ma inny samochód od Hamiltona? Może coś mu widocznie nie pasuje ten bolid, taka specyfikacja, bo nie przypuszczam, aby kierowca z takim doświadczeniem nie potrafił sobie ustawić set-upu i zbalansować auta, chociaż przyznaję, że uważam Lewisa za o niebo lepszego od JB kierowcę. W Brawn GP, gdy kierowcy dostali bolid w specyfikacji B, tez Jens miał problemy i Barichello wtedy był lepszy. Przeciez Button jest chyba znany z tego, że jest bardzo szybki wtedy, kiedy bolid jest stabilny, a zwłaszcza tylna oś gdy wchodzi sie w zakret. Mówił o tym kiedys Rubens, gdy jeździli razem jeszcze w Hondzie, a potem Brawn GP. Zreszta nawet sam Jenson kiedyś przyznał, że nie radzi sobie dobrze z niestabilnościa tylnej osi, a chcąc wprowadzic bolid w kontrolowaną podsterowność traci wtedy czucie auta. A w tym sezonie często widać, jak dohamowując przed zakrętem blokuj przednie koła, nie znam się, ale może dlatego własnie radzi sobie gorzej z tym bolidem? @Simi, a wiesz, ja chyba mam odwrotnie ;) To prawda, Alonso w tym sezonie jest najlepszy i to co potrafił zrobic w wyścigach z takim słabym bolidem Ferki zasługuje naprawde na uznanie i podziw. Ale ja zawsze uważałam ALO za jednego z najlepszych i najbardziej kompletnych kierowców w F1, więc wcale mnie jakoś to tak bardzo nie zdziwiło. Chyba bardziej wiesz imponuje mi Hamilton swa postawą na torze, tą własnie taką dziwnie dojrzałą jazdą w tym sezonie jak do tej pory. Chociaz nie powiem, aby mi sie to strasznie podobało, że mój ulubiony kierowca rezygnuje z agresywnej jazdy na torze i czasem staje sie jednym z tych nudnych, bezbarwnych kierowców, taka trochę ulubioną pierdołą ;)
Simi
23.09.2012 08:25
@TheStig Ale problem polega na tym "gdyby". Gdybanie jest bez sensu. Tak naprawdę, być może gdyby Alonso co roku miał czołowy bolid zdobywałby tytuł co roku. Albo - gdyby Lewis miał w 2009 dobry bolid, Button mógłby nie mieć tytułu. Albo - gdyby Massa nie miał awarii na Węgrzech 2008, miałby tytuł zamiast Lewisa. Ale to bez sensu. Tytuł trafia w ręce tego, który zbierze najwięcej punktów - i to właśnie ten zawodnik zasługuje na ten tytuł. Oczywiście, nawet nie próbuję negować tego, że to Hamilton miał najwięcej niezawinionej utraty punktów - bo to jest prawda, ale a propos Monzy - kto wie czy Alonso nie miałby PP, gdyby nie awaria? Gdyby startował choćby z P2, mógłby wygrać, albo być na drugim miejscu - zawsze jest kilka punktów więcej. A inną sprawą jest to, że Hiszpan musi się zmagać z nie najlepszym bolidem. Dla mnie jego postawa jest po prostu imponująca (tak samo zresztą jak postawa Lewisa, który też w tym roku zadziwia).
RY2N
23.09.2012 07:49
[quote="Whitmarsh o Buttonie"]pokazał swój zapał i klasę uzyskując czwarty czas, dysponując niezbyt konkurencyjnym samochodem.[/quote] Na litośc boską gdzie Button kupuje te swoje graty? W jakimś komisie?
TheStig
23.09.2012 07:47
Simi, no co Ty, nie ma porównania! Wymieniasz jako pech Alonso Belgię, a czy HAM przypadkiem też tam nie wypadł :)? Z kolei na Monzy awaria była tylko w kwalu i wiele punktów nie stracił, bez porównania mniej niż HAM, którego za brak pół litra paliwa cofnięto na koniec stawki. Kanada - ok -tu faktycznie było troche strat. To bez porownania mniej wydarzen niż mial HAM. Wiadomo, że w tym sporcie trzeba mieć szczęście, ale w tym sezonie ALO ma go zdecydowanie więcej. Nie będę juz wyliczał, bo gdzieś to juz robiliśmy, ale jakby odjąć niezawinione przez kierowcow straty to HAM byłby daleko z przodu.
Simi
22.09.2012 07:13
@Aeromis Ktoś tzn. mechanicy i zespół ogólnie. A w pierwszych trzech wyścigach, Lewis był bezbarwny. Vettel też miał trochę pecha, ale nie zapominajmy o problemach Alonso w Belgii, we Włoszech, w Kanadzie gdzie miał zepsutą strategię, no i na początku roku, kiedy bolid nie domagał. Poza tym - to jest właśnie F1. Takie gdybania nie mają sensu. Może gdyby od 2005 Alonso co roku miał bolid na poziomie Renault, byłby siedmiokrotnym mistrzem... no nie że bez sensu?
Zomo
22.09.2012 06:53
@Aeromis - gdyby Raikkonen nie mial pecha w 2005 i 2006 to bylby juz trzykrotnym mistrzem swiata.
katinka
22.09.2012 06:49
[quote]Jestem bardzo zadowolony z pole position.[/quote] Ja też, to na pewno było okrążenie tak jak mówi Alonso z innej planety, szkoda tylko, że go nie pokazali :/ [quote]Kluczowe będzie trzymanie się z dala od kłopotów, a także umiejętne zarządzanie oponami.[/quote] A tak, na tym torze, degradacja opon jest duża. Ciekawe, ile zespoły przewidują pit stopów, albo dopiero w wyścigu się okaże. Podobno super miękkie kończą się juz po kilku okrążeniach, a przeciez na nich cała 10 startuje, oprócz Merca chyba, który na miękkich i może na tym zyskać. Oby tylko silnik w McLarenie wytrzymał, Lewis jak i Button zresztą mają tylko jeszcze 1 do wymiany bez kary. Z całej 4 walczącej o mistrzostwo, czyli ALO, HAM, RAI i VET, tylko Fernando ma jeszcze 2 silniki na stanie, a słyszałam, że to jednostki Merca są niby lepsze. [quote]Było bardzo blisko, ale nie sądzę, abym uderzył w ścianę. Muszę sprawdzić czy jeszcze mam oznaczenia Pirelli na swoich oponach![/quote] Hehe, sama jestem ciekawa, czy widac jeszcze na oponach Groszka te znaki Pirelli. Ale pocałował bandę, czy nie tak czy inaczej fajnie i z ciarkami się patrzyło na tak ryzykancką jazdę.
Aeromis
22.09.2012 06:34
@Simi Ktoś, tzn kto? Na pewno nie sam Lewis, w tym sezonie jeździ świetnie. Problemem były, lecz leżały po stronie mechaników w pit lane (dużo by wymieniać), lania paliwa (Hiszpania), formy bolidu (Bahrajn, W.Brytania) , innych kierowców (MAL, GRO), czy też pękniętej opony (Niemcy). Hamilton ma na każdy słabszy wyścig wyjaśnienie i obok MSC jest największym pechowcem tego sezonu (co niektórym chyba to umknęło). Mniej pecha miał Vettel (choć też nie mało), jednak jakby obaj go nie mieli, to dam sobie głowę odciąć, że byliby przed Alonso w generalce, w szczególności właśnie Lewis.
Simi
22.09.2012 05:02
[quote="Hamilton"]Zawsze uważałem, że gdybyśmy rozpoczęli sezon mocnym uderzeniem, to teraz bylibyśmy daleko z przodu.[/quote] Zaczęliście mocnym uderzeniem... tylko ktoś tego nie wykorzystał...
IceMan11
22.09.2012 04:44
@archibaldi Jaki to miałoby sens? I tak wszyscy będą jeździć na żółtych. Czerownych nie było sensu oszczędzać.
archibaldi
22.09.2012 04:40
A Vettel nie pojechał na koniec na używanych gumach by zaoszczędzić coś na jutro?
IceMan11
22.09.2012 03:59
Powinniście być daleko z przodu, ale nie jesteście i tyle.