Pescarolo postawione w stan likwidacji

Szef ekipy nie powiedział jednak ostatniego słowa
09.01.1317:04
Paweł Zając
4635wyświetlenia

Ekipa Pescarolo została postawiona w stan likwidacji, jednak mimo to, jej szef nie wyklucza powrotu do Le Mans.

Zespół został zlikwidowany przez francuski sąd po sześciomiesięcznym okresie ochronnym przed wierzycielami.

Przed zakończeniem tego okresu, ekipa musiała zaprezentować plan przetrwania, jednak Henri Pescarolo nie zdołał znaleźć odpowiedniego rozwiązania. To nie jest dobry moment na szukanie sponsorów czy inwestorów. Nie miałem co pokazać w sądzie. To oznacza, że Pescarolo nie istnieje już jako firma, jednak nadal możemy działać. Nadal mamy siedzibę i mechaników.

Pescarolo dodał, że jego zespół mógłby zająć się obsługą innej ekipy podczas tegorocznego Le Mans 24h. Rozmawiam z osobami zaangażowanymi w dwa projekty, którzy potrzebowaliby kogoś do wystawienia samochodów w Le Mans. Nie firmowałbym tego swoim nazwiskiem, jednak byłbym zaangażowany, a moi mechanicy mieliby pracę.

Francuz dodał również, że jest otwarty na próbę wskrzeszenia swojej ekipy pod własnym nazwiskiem w sezonie 2014, jednak będzie to zależało od sytuacji ekonomicznej oraz tego, czy nowe zasady LMP1 pozwolą prywatnym ekipom na nawiązanie walki z fabrykami.

70-latek przyznał też, że w najbliższym czasie będzie zastanawiał się nad swoją przyszłością. Wszystko zdarzyło się wczoraj, więc nie podjąłem jeszcze żadnych decyzji. Muszę pomyśleć czy nadal chcę angażować się w wyścigi, czy też zająć się wędkowaniem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
michal2111
10.01.2013 05:32
Bardzo niedobrze. Szkoda ekipy. Byli nawet blisko zwycięstwa w LM w 2005. A w zeszłym roku nawet nie zaliczyli pełnego programu WEC... Już w sierpniu ubiegłego roku mówiono, że zespół jest w złej kondycji finansowej i sezonu nie dokończą, ale Henri wierzył w powrót. Oby znalazł się nabywca tak jak w przypadku Loli.
Mr President
10.01.2013 02:38
Pescarolo przez 40 lat był kierowcą wyścigowym, 33 razy wystartował na Circuit de la Sarthe a potem, w 1999 roku, założył zespół startujący w 24h Le Mans. Na 14 edycjach jednak się skończyło. Leciwy i schorowany dziś Henri całe swoje życie spędził w motorsporcie. I nastąpił smutny koniec. Bankructwo. Pescarolo na wlasne oczy zobaczył upadek projektu, któremu poświęcił kilkanaście lat. Może nieco przesadzam, ale to bardzo przykre, kiedy nie można realizować własnej pasji z braku pieniędzy. Powrót Pescarolo Team wydaje się bowiem kompletnie nierealny.
SirKamil
10.01.2013 10:35
Wielka szkoda, ale to tylko jeden z wielu komunikatów nt. aktualnej sytuacji na rynku.
Schumacher
09.01.2013 07:09
Zapamiętam na długo ten glory lap na Le Mans... Mam nadzieję że Ąri da radę i ten zespół jakoś stanie na nogi.
marian3251
09.01.2013 04:17
To musi być niefajne uczucie jak pod koniec życia wszystko co zbudowałeś się zawala. Zupełnie jak historia Citroena jak jego firme przejął Michelin.