Alonso: Walka o drugie miejsce była zbyt ambitnym celem

Hiszpan jest jednak dumny ze swojej pozycji w klasyfikacji generalnej
18.11.1316:20
Igor Szmidt
2582wyświetlenia

Fernando Alonso uważa, że objęcie za cel drugiego miejsca w klasyfikacji konstruktorów było przy obecnej formie zespołu zbyt ambitnym posunięciem. Włoski skład miał nadzieję na zapewnienie sobie drugiego miejsca w klasyfikacji, jednak zamiast tego Mercedes wyjechał z USA z przewagą piętnastu punktów.

Alonso jako jedyny zdobył punkty dla Ferrari w Austin, dojeżdżając do mety na piątym miejscu, tuż za Mercedesem Lewisa Hamiltona. Zespołowy kolega Hiszpana, Felipe Massa był dopiero dwunasty. Zajmujący drugie miejsce w klasyfikacji kierowców Alonso przyznaje, że na tą chwilę niewiele można zrobić aby wyprzedzić Mercedesa, biorąc pod uwagę tempo obydwu bolidów.

Nic nie możemy w tej chwili zrobić - powiedział Alonso. Walczyliśmy aby dostać się do Q3 i walczyliśmy, by zdobyć punkty w niedzielę, więc jeśli chcemy walczyć o drugie miejsce w klasyfikacji musimy być w lepszej formie w Brazylii. Być może był to zbyt optymistyczny cel. Musimy być realistami i wiedzieć, że walka o drugie miejsce była marzeniem, które będzie ciężkie do zrealizowania.

Alonso zdołał obronić swoją drugą pozycję w klasyfikacji i stwierdził, że przy obecnej formie Ferrari jest to osiągnięcie, z którego jest bardzo dumny. Z pewnością nasz bolid nie jest drugim najszybszym w stawce, więc drugie miejsce w klasyfikacji kierowców jest dla mnie nagrodą. Jednak wolelibyśmy być dziesięć razy na dziesiątym miejscu, a raz zostać mistrzami, niż być cały czas drudzy. To prawdopodobnie jedna z moich najlepszych stron: zdobywanie dużo punktów w niedzielę. Nieważne jaki mamy bolid, na jakich zasadach się ścigamy, zawsze walczymy o mistrzostwo do ostatniego wyścigu.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

21
Sasilton
19.11.2013 12:28
Szkoda że nie ma Kimiego, walka o 2 miejsca była by zacięta, Lotus by tracił mniej pnk niż teraz a do tego w kilku ostatnich wyścigach jest to druga ekipa w stawce. Ferrari pewnie obroni P3 w generacje.
MairJ23
18.11.2013 11:55
@Zomo dawaj dalej... na serio dobrze mnei nastroila ta historyjka na dzisiejszy wieczor :) Czekamy na Cz. 2 :)
IceMan11
18.11.2013 11:00
@Zomo Jeśli możesz.
Zomo
18.11.2013 10:54
No i wszystko jasne - Ferrari ma super-bolid o sekunde na okrazeniu szybszy od RBR-a. Na szczescie Vettel to super-geniusz i wyciska ze swojego bolidu 187% mozliwosci. Za to Alonso nie umie jezdzic i przez to nie konczy wyscigu na 20-30 sekund przed Vettelem. Genialny Massa wygrywal by z jeszcze wieksza przewaga ale w Ferrari go nie lubia i sypia cukru do baku. Webber to kierowca wybitny i jego wyniku pokazuja gdzie naprawdze jest technicznie bolid RBR - w srodku stawki. Mam pisac dalej?
Kamikadze2000
18.11.2013 10:05
@Angulo - oczywiście, ale gdyby tak się to wszystko brało pod uwagę, to należy iść dalej. Co by było, gdyby nie zakazano ich nowinki? Zapewne dominacja byłaby nie mniejsza, niż w 11 i 13. Byli najbardziej poszkodowani w tej kwestii - nikt jednak tego nie wykorzystał. McL stworzył szybki bolid, tak na prawdę najszybszy, dzięki problemom z RB8. Ale najszybszy nie znaczy najlepszy. Można przypuszczać, iż postawienie na szybkość (bo kwalifikacje były ich główną siłą) odbiły się na innych aspektach. Mieli problem z jego rozwojem - wprowadzili nowy nos, który "zabił" Buttona. Idąc dalej, można posunąć się do tezy, że to Jens Button mógł zdobyć tytuł mistrza świata, gdyby nie te problemy. Ale tego się nie dowiemy, bo fakt jest inny. McL stworzył szybki projekt, ale problematyczny w rozwoju i trafieniu w ustawienia. Mieli chwiejną formę, bo potem albo walczyli o zwycięstwo, albo też byli dalej. Dodatkowo doszły awarie, które nigdy nie są przypadkiem, tym bardziej kilkukrotne. Po testach wydawało się, że MP4-27 będzie bezawaryjny. I na początku tak było, ale najwidoczniej późniejsze zmiany, mające na celu zwiększyć konkurencyjność (bo raz byli słabsi, ale potem wracali na szczyt), wpłynęły negatywnie na żywotność. Doszły jeszcze błędy w boksach - nie były pojedyncze, a notorycznie były te same. To nie pech, a złe przygotowanie, albo raczej niedotrenowanie. Okazało się później, iż na treningach dawało to znakomite czasy obsługi, ale początki były trudne. Niejednokrotnie mieli problemy z oponami i kierowcy też mieli w tym udział. Choć głównie wynikało to z walorów maszyny. Często mieli z tym problemy. I toteż zrodziło np. kolizje z Maldo. Trafił swój na swego, bo ani jeden, ani drugi nie odpuścił i musiało się tak skończyć. A prawda jest taka, że w ciągu ostatniego okrążenia Hamilton mógłby mieć za sobą "sznur" samochodów, bo z każdym zakrętem było tylko gorzej. Przegrali z kretesem, a powiedzenie "potencjał trzeba wykorzystać, a nie tylko mieć", stał się faktem.
MairJ23
18.11.2013 10:03
@ManiakF1 oj tam takie gadanie. Kazdy Team ma swoje cele i zatrudnia kierowcow wedle swojego widzimisie ! Nie rzadko kierowca nie jest zatrudniany dlatego ze jest najlepszy z calej stawki tylko najlepszy na DANE STANOWISKO ! Wiec zanim ktos zrozumie o co chodzi w tym biznesie to musi sie troche doksztalcic w tej materii. Klocenie sie kto jest najlepszym kierowca nei ma sensu. Najlepszym kierowca jest ten kto ma najwiecej mistrzostw i tyle. Narazie jest nim MSC ! W moim sercu ale tylko dlatego ze odszedl wczesniej niz by chcial - jest Senna - dla mnei najlepszy kierowca startujacy w F1 do tej pory. Nie wymieniam to Fangio bo to inna dziedzina :) wtedy to nei byli kierowcy tylko bohaterzy... i za samo to nalezy im sie uznanie.
ManiakF1
18.11.2013 09:38
Zdecydowanie najlepszy kierowca F1, zawsze wyciska maksimum ze swojego Ferrari. To jak się obronił przed Hulkenbergiem pokazało jego wielką klasę. Szkoda, że tak utalentowany kierowca musi się męczyć, a średniak typu Webber regularnie sobie staje na podium. Kamikadze2000 [quote]A mimo to nie wykorzystali problemów RBR, który na początku był na prawdę przeciętny.[/quote] Ale ty jesteś zapatrzony w tego Vettela. :D Red Bull był przeciętniakiem na początku sezonu? To czemu po 6 rundach i tak byli liderami konstruktorów? Widzę, że tak samo leczysz kompleksy, jak Vettel leczył po Grand Prix Niemiec w tym własnie sezonie, gdy to Fernando miał nad nim dużą przewagę punktową, a on(Vettel) stwierdził, że wynika to z tego, iż Alonso ma najlepszy bolid w stawce. Dziwne słowa zwłaszcza, że w tym samym czasie Massa miał tylko z 30-40 punktów. [quote]Mieli najszybszy bolid w stawce, zwłaszcza w kwalifikacjach (w wyścigach cudów nie robili, bo ich zwycięstwa były nieco wyszarpane i po walce)[/quote] Tak się składa, że zwycięstwa wyszarpane i po walce najlepiej smakują, a z takich słynie McLaren. Widzę, że doceniasz jedynie triumfy uciekając na 30 sekund, a nie walkę w koło w koło, jak potrafią to wielcy kierowcy.
Angulo
18.11.2013 09:37
No nie wiem. Z samych awarii mamy 25 za Abu Zabi 18 za Monzę, 25 za Singapur, dobre klikanaście za Koreę i Bahrajn. Do tego 18 za Hulkenberga, 12 za Maldonado, jakieś w sumie 20 za flaka w Nimeczech i Romeę i pewnie ominąłem jeszcze mase innych.
Kamikadze2000
18.11.2013 09:26
@Angulo - awarie nie biorą się znikąd. Skoro się powtórzyła, to coś musiało być na rzeczy. W każdym razie i bez tego od tytułu byli daleko.
kabans
18.11.2013 09:04
[quote="corey_taylor"]..[/quote]Najlepszy jest Vetel, a za 4 lata będzie dzierżył wszystkie rekordy
corey_taylor
18.11.2013 08:19
Merc Ferrari i Lotus na przestrzeni całego sezonu prezentują podobny poziom, Alo jest po prostu najlepszym kierowcą :)
Angulo
18.11.2013 08:06
@Kamikadze2000 Ile razy mam Ci pisac, że awarie Buttona z Monzy i Hamiltona z Abu Zabi nie miały nic wspólnego z eksperymentowaniem? Tam nawaliła pompa paliwowa. Co do Ferrari to drugi raz z rzędu mają po prostu kosmicznego farta w WCC. Przed rokiem mieli gorszy skład kierowców i dużo wolniejszy bolid od McLarena, a skończyli przed nim, zaś w tym roku podobna sprawa z Lotusem. Tak na prawdę byli wolniejsi przez zdecydowaną większość wyścigów, a skończą przed nimi. Gdyby jeździł Kimi, gdyby Grosejan na początku sezonu nie lamił to nawet nie powąchaliby podium.
Kamikadze2000
18.11.2013 04:25
Sezon 2012 był majstersztykiem w wykonaniu Alonso - jak najsłabszym bolidem z czołówki o mało nie zgarnąć tytułu... :)) Oczywiście na wynik składa się wiele czynników. Ferrari, choć nie miało najszybszej maszyny, potrafiło wykorzystać wszystkie nadarzające się okazje. A z Ferdziem to się mogło udać. Taki McL był z kolei największa porażką - kierowcy akurat za wiele nie popsuli. Ale bardzo nierówna forma to nie recepta na sukces. Dublet w jednym wyścigu, a potem ledwie kilka punktów to w tak wyrównanej walce "najlepszy" sposób na zmarnowanie potencjału i przerżnięcie tytułów. No ale błędy i awarie są wliczone w wynik i rzutują na nie niemiłosiernie. Mieli najszybszy bolid w stawce, zwłaszcza w kwalifikacjach (w wyścigach cudów nie robili, bo ich zwycięstwa były nieco wyszarpane i po walce). A mimo to nie wykorzystali problemów RBR, który na początku był na prawdę przeciętny. Nie wyrobili przewagi, a kiedy RB8 nawiązał do osiągów swojego poprzednika, mogli pomarzyć. W końcówce sezonu już eksperymentowali - i albo skończyło się zwycięsko (Austin, Interlagos), albo awarią (Yas Marina i Marina Bay). W każdym razie w taki sposób daleko się nie zajedzie. Nie ważne, jaki się ma potencjał. Ważne, aby go wykorzystać. Chyba, że mamy sezon podobny do tego lub 2011, kiedy dominuje jeden kierowca - wtedy i stałość osiągów nic nie pomoże. ;) W każdym razie słabszy projekt samochodu nie musi od razu oznaczać porażkę. Nikt, dosłownie nikt by nie postawił na to, że to Alonso będzie największym rywalem Vettela w walce o tytuł, a reszta stosunkowo szybko się wykruszy. A kto to tak obstawił, jest chyba bogatym człowiekiem. :))
rocque
18.11.2013 04:23
[quote="WooQash"]Gdyby jego bolid nie był drugi w stawce to by nie był drugi w generalce kierowców.[/quote] Rozumiem, że klasyfikacja kierowców to klasyfikacja bolidów? Dziwnym trafem cała stawka nie przyjeżdza na metę wg potencjału maszyn ^^ btw. Ferrari to raczej 'drugiego bolidu' jak to określiłeś teraz nie ma. @Kamikadze2000 [quote]Według mnie jest lepszy od kierowców Mercedesa i zasługuje na wicemistrzostwo. :))[/quote] Mistrzostwo * :) Wiem, wiem, już nie w tym sezonie...
sneer
18.11.2013 04:17
A tam, jest na drugim po Kimiego nie ma w stawce. I tyle w temacie.
Kamikadze2000
18.11.2013 04:01
Alonso potwierdził klasę sportową. Według mnie jest lepszy od kierowców Mercedesa i zasługuje na wicemistrzostwo. :))
ROOK
18.11.2013 03:57
[quote="WooQash"]Gdyby jego bolid nie był drugi w stawce to by nie był drugi w generalce kierowców.[/quote] [color=white].[/color] Twoje rozumowanie prowadzi w linii prostej do wniosku, że Mark Webber ma gorszy samochód od Fernando Alonso. Znasz jakieś szczegóły? :))
marcinek188
18.11.2013 03:42
Tak, ale przez ile 2-3 wyścigi nie mogli się uporać z oponami, a potem było ok ? A Alonso w prawie każdym wyścigu kończył wyżej niż startował.. Więc nie ma co ujmować talentu Hiszpana mówiąc, że jest 2 bo ma 2 bolid w stawce ;/ Tak naprawdę przez cały sezon Merce Ferrari i Lotusy były na podobnym poziomie raz jedni mieli farta raz drudzy czasem jeden team lepsze tempo czasem drugi z resztą widać to po klasyfikacji. Więc w sumie gdyby nie RBR i Vettel mielibyśmy bardzo zacięte mistrzostwa :)
xdomino996
18.11.2013 03:35
Zapominasz kiedy to Mercedes był 4 bolidem w tempie wyścigowym.
marcinek188
18.11.2013 03:34
@WooQash nie oszukujmy się Ferrari było bliżej do Lotusa niż do RBR i Merca.. Teraz muszą się oglądać czy i Lotus ich nie pokona
WooQash
18.11.2013 03:29
Gdyby jego bolid nie był drugi w stawce to by nie był drugi w generalce kierowców. Mówić tak można, ale jakoś znalazł się na tym drugim miejscu. Raz On nie miał szczęścia, raz jego rywale - to jest sport.