Boullier: Przejąłem obowiązki szefa McLarena

Francuz przyznał, że jest zwolennikiem podziału zadań związanych z prowadzeniem stajni.
20.02.1415:23
Nataniel Piórkowski
2368wyświetlenia

W wywiadzie udzielonym telewizji Sky Sports, Eric Boullier przyznał, że wraz z rozpoczęciem pracy w McLarenie, przejął obowiązki szefa ekipy.

Francuz, który jest obecny w Bahrajnie, został mianowany w ubiegłym miesiącu dyrektorem wyścigowym McLarena. Gdy brytyjscy dziennikarze zadali mu pytanie o to, czy jego funkcja jest w rzeczywistości związana z szefowaniem ekipie, Boullier odparł: Tak, to zdecydowanie rola szefa zespołu na torze i poza nim, gdzie muszę bardziej skupić się na osiągach zespołu.

Podczas gdy McLaren ogłosi wkrótce nazwisko swego nowego dyrektora zarządzającego, Boullier zasugerował, że nie zagrozi to jego roli. Czasy się zmieniły i dziś nie można już sobie pozwolić na to, by szef zespołu działał w wyłącznej roli. Zespoły się rozrastają i trzeba dzielić obowiązki w organizacji, tak aby wydobyć z nich to, co najlepsze. To o tym dyskutowaliśmy i to właśnie zaproponował Ron - wyjaśniał.

KOMENTARZE

8
ManiakF1
20.02.2014 09:58
[quote]Tytuł zdobyty bez walki z zespołowym kolegą jest mniej warty[/quote] Czyli z twojej wypowiedzi wynika, że wszystkie tytuły Schumachera są mniej warte, tak samo 3 z 4 tytułów Vettela(w 2010 była walka, potem już tylko stawianie na Niemca).
Kamikadze2000
20.02.2014 09:35
Nie do końca. Tytuł zdobyty bez walki z zespołowym kolegą jest mniej warty, niż kiedy musisz z nim walczyć. McLaren miał najlepszy bolid w stawce, zwłaszcza w deszczu. Zrobili wszystko, aby Hamilton ten tytuł zdobyli. Wiesz sam, jak wyglądała sprawa z Heikkim... był klasycznym testerem i pomagierem... ;) Kara nie była adekwatna... nie za to, co zrobili. Całe szczęście, że żaden z ich kierowców nie zdobył majstra... to byłby dopiero skandal... ;)
ManiakF1
20.02.2014 09:31
Według mnie kara za 'aferę' szpiegowską była adekwatna, powiedziałbym nawet, że zbyt za surowa, ale to ze względu na sympatię do McLarena. :D Ty masz swoje zdanie, że i tak ich łagodnie potraktowali, rozumiem. Zaciekawiło mnie w Twoich poglądach zdanie ,, tym bardziej że o klasie zespołu decyduje przede wszystkim tytuł konstruktorów...'' a więc z tego też wynika, że o klasie kierowcy decyduje to, że jego zespół nie zdobył MŚ Kostruktorów, ale on zdobył MŚ kierowców. Kto takie coś uczynił, to już sam się domyśl. :)
Kamikadze2000
20.02.2014 08:33
Mam się powtarzać... no cóż trudno... Otóż McLaren nie powinien w ogóle startować w sezonie 2008. Powinni dostać bana na dwa lata... jednak dla "dobra ["sportu"]" tego bana nie dostali, lecz śmieszną karę, którą zapłacili w ratach. Mieli ich kontrolować... nie dość jednak, iż MP4-23 było ewolucją MP4-22, to jeszcze pozwolili po połowie sezonu korzystać z boksów bliżej Ferrari, mimo zajęcia ostatniej pozycji w generalce (co z tego, że przez DSQ - to była kara, a nie przywilej...!). FIA była niekonsekwentna. Druga sprawa to GP Singapuru - wiem, powtarzam się, ale co mi tam... wyścig był ustawiony i powinien zostać unieważniony. Ale z tego samego powodu, co "afera szpiegowska", postanowiono "zamieść wszystko pod dywanik", nadając sankcję jedynie na włodarzy ekipy... co ciekawe w przypadku żadnego z nich kara nie został wyegzekwowana... ;] Ale co się spodziewać po zarządzie, którym niegdyś rządził skompromitowany przez sceny orgii Max Mosley... a przy tym w ogóle nie :beknął" za to, choć naraził organizację FIA na zniesławienie... ;) Albo ostatnia sprawa Berniego Ecclestone'a... został oczyszczony z zarzutów, które powinny go wpakować za kratki... tak działają te sądy i "ciała zarządzające"... jedna wielka korupcja. Dlatego mam prawo tak twierdzić... machnąłem się z 1999 rokiem - chodziło o 1998 rok, bo sezon z jednym, a nie dwoma tytułami, nie jest pełnym sukcesem... tym bardziej że o klasie zespołu decyduje przede wszystkim tytuł konstruktorów... ;)
iceneon
20.02.2014 07:22
@ManiakF1 Też jestem ciekaw. @Kamikadze2000 Uzasadnisz?
ManiakF1
20.02.2014 06:22
Dlaczego pomijasz tytuł w 2008 roku? Jak najbardziej zasłużenie zdobyty.
Kamikadze2000
20.02.2014 05:21
McLaren od przyszłego roku nie będzie uzależniony od Mercedesa. Stworzy z Hondą to, co stworzyło kiedyś z Mercedesem (kiedy tworzyli jedność) oraz Williams z BMW. I takie układy są najlepsze. Sytuacja RBR z Renault pokazuje, iż taka współpraca może skończyć się nie najlepiej. A Honda będzie ponoć na wyłączność McLarena. Zobaczymy, co ten sezon przyniesie. Wydaje się, iż MP4-29 jest udaną konstrukcją i mogą coś w tym roku ugrać. O tytułach nie dyskutujmy, bo za wcześnie... ;) Plotki o Alonso w McL w 2015 roku nie są bez podstaw i wcale bym się nie zdziwił, gdyby się ziściły. McL w ciągu najbliższych lat może wrócić do najlepszych lat - przynajmniej zdobyć jeden tytuł mistrzowski. Tego im życzę, bo swoje "wycierpieli", nie mając żadnego tytułu od 1998 roku (specjalnie pomijam sezon 2008...). :))
ManiakF1
20.02.2014 04:58
Oby nowy szef poprowadził McLarena do sukcesów.