Mercedes przemyśli kwestię poleceń zespołowych

Toto Wolff nie wyklucza zmiany podejścia do walki wewnątrz ekipy
25.04.1413:18
Łukasz Godula
2496wyświetlenia

Szef Mercedesa, Toto Wolff zasugerował, że kierowcy ekipy walczący o tytuł, Lewis Hamilton oraz Nico Rosberg zostaną powstrzymani przed wspólną walką jeśli konkurencja zmniejszy swoją stratę.

Jak na razie dominujący w F1 zespół pozwolił kierowcom na walkę w GP Bahrajnu, gdzie podopieczni Mercedesa stoczyli historyczny pojedynek, który ostatecznie wygrał Hamilton.

Zespół zebrał wiele pochwał za powstrzymanie się przed poleceniami zespołowymi, poza uwagą Paddy'ego Lowe, by kierowcy nie wyeliminowali siebie z zawodów. Jednak Wolff zasugerował, że polityka zespołu prawdopodobnie zmieni się, jeśli wzrośnie liczba zawodników, którzy mogą zagrozić Rosbergowi i Hamiltonowi, którzy jak na razie jeżdżą we własnej lidze.

Bahrajn był wyjątkowy, ponieważ nasz pakiet pracował tam bardzo dobrze i mieliśmy sporą przewagę, więc wtedy łatwiej podejmuje się takie decyzje, ponieważ ma się zapas do bolidu, który jedzie na trzeciej pozycji - wyjaśnił Wolff.

Im mniejsza jest przewaga, tym bardziej trzeba się przyglądać rywalom i naszą zasadą numer jeden jest to, że partner zespołowy nie jest wrogiem numer jeden i być może nadejdą wyścigi, w których będzie trzeba rozważyć ten fakt. Nie możesz sobie pozwolić na stratę czasu w walce, jeśli twój wróg jest zaraz za tobą.

KOMENTARZE

12
Duzy Pies
28.04.2014 10:09
Widze wnikliwie śledziłeś Ateam... To było jako 12latek? Nie sadze bo w Polsce wtedy nie było jeszcze TV:) ps Tracenie kontaktu z rzeczywistością to wysuwanie pomysłów na to aby F1 była sportem indywidualnym.
jpslotus72
28.04.2014 08:15
@Duzy Pies Wiesz co, od początku wiedziałem, że ta "dyskusja" nie będzie miała sensu. Po co w to wchodzę? Przypomniała mi się scena z serialu dla amerykańskich dwunastolatków - "A-Team". Buźka pyta o coś Murdocka, a później mówi sam do siebie - "Dlaczego ja go pytam? Tracę kontakt z rzeczywistością..." Zjedz Snickersa...
Duzy Pies
28.04.2014 07:47
hahahahaah..przeczytałem dokładnie nie tylko pierwsze zdanie kolego. To nie jest temat o idei stworzenia sportu indywidualnego ani nie temat o tym jak ciężko jest kierowcom, którzy musza startować np. 10 min po wszystkich (nie jednakowe warunki i nie jednakowe prawa:).
jpslotus72
27.04.2014 10:15
@Duzy Pies Zauważyłeś w ogóle pod jakim tematem piszesz swoje komentarze? Przeczytaj choćby pierwsze zdanie. To tak a propos "równych praw" wszystkich kierowców do ścigania się między sobą.... Czy czytasz tylko moje komentarze, żeby "znaleźć na mnie kija"? (Powodzenia.) :)
Duzy Pies
27.04.2014 08:13
A czy kierowcy obecnie nie ścigają się w jednakowych warunkach i na jednakowych prawach? Błądzisz w swych mega rozwiniętych teoriach. Wiecej łopatologii na co dzień. Ułatwi Ci to życie.
jpslotus72
27.04.2014 09:55
@Duzy Pies Rozbawiłeś mnie z rana, a czułem się naprawdę kiepsko. :) To nie jest zaczepka, ani nic przeciwko Tobie - to fakt. Ja wiem, ze jak ktoś tak upraszcza sprawę jak Ty, to trudno zrozumieć najprostsze rzeczy. Myślę, że udajesz, iż nie wiesz o co chodzi... Ale gdybyś naprawdę tak łopatologicznie i dosłownie do tego podchodził, to wybacz, że przełożę to z "mojego" na Twój - "MY", to zdecydowana większość kibiców F1, która chciałaby oglądać na torze rywalizację wszystkich kierowców ze wszystkimi na równych prawach ("sprzęt" zawsze będzie robił różnicę - ale chodzi o decyzje ludzi), niezależnie dla jakiego zespołu jeżdżą i kto jest ich partnerem w konkretnej ekipie. Ty być tego nie chciał? A tak w ogóle, jeśli wszystko rozumiesz tak dosłownie, to jestem ciekaw, co byś zrobił, gdyby ktoś powiedział Ci - "weź się w garść"... (Pewnie poradziłbyś mu, żeby zjadł "snickersa" i pomyślał, zanim coś powie...)
Kamikadze2000
27.04.2014 07:48
@jpslotus72 - niestety to sport wyłącznie zespołowy... kierowca ma tyle do gadki, co piłkarz... sam nie istnieje... ;)
Duzy Pies
26.04.2014 03:25
hahaha dyscyplina indywidualna. Wyobrażacie to sobie? Kierowca wpada do pit i sam sobie zmienia opony. Przez ostatnie 60 lat nikomu się nie śniło, aby to była dyscyplina indywidualna. A jeżeli się przejęzyczyłeś i chciałeś to inaczej powiedzieć to myśl wcześniej niż cos napiszesz. Poza tym zjedz snickersa lotus... ps poza tym kto MY? .
jpslotus72
26.04.2014 02:49
@Kamikadze2000 Dlaczego? Jeszcze przynajmniej w jakiejś części sport - tylko że zespołowy. A my byśmy chcieli, żeby był dyscypliną indywidualną...
Kamikadze2000
26.04.2014 01:20
@jpslotus72 - z F1 żaden sport... ;)
Duzy Pies
25.04.2014 02:33
Poczatek końca ich dominacji. W sensie wiedzą, że odzyskanie formy przez RBR to kwestia czasu. Jestem ciekaw postawy Bibera i Britney kiedy na ogon siądą im konkurencyjne bolidy. Nico wygląda na mocnego psychicznie a ten drugi wręcz przeciwnie. Po ostatniej wypowiedzi ktoś wyprostowal Wolffa. Nagle dla Mercedesa i dla polityki tego zespołu, ważne będzie team orders...:) ps tydzień temu lub dwa trollowałem..dziś robi to Mercedes. Pozdrawiam. .
jpslotus72
25.04.2014 12:28
Płacę i wymagam. W tym przypadku za całą zabawę płaci zespół... Trochę dziwnie brzmi w sporcie stwierdzenie - "Jak na razie dominujący w F1 zespół pozwolił kierowcom na walkę." Jak można nie pozwolić na walkę w sporcie? Ano można. Bo indywidualnie można zdobyć tylko jeden tytuł - a gdzie się dwóch (wewnątrz zespołu) bije, tam trzeci może skorzystać - chociaż akurat w tym sezonie na razie się na to nie zanosi... Mercedes wyłożył ogromne pieniądze, ma świetne podstawy, więc nie może sobie pozwolić na ryzyko niewykorzystania tego potencjału w imię "fair play" między swoimi kierowcami. Jeden z nich będzie na końcu sezonu bardzo sfrustrowany - mieć bolid marzeń i nie zdobyć tytułu (a obaj mają silną motywację - Hamilton do zdobycia wreszcie kolejnego tytułu, Rosberg - pierwszego)