Horner: Już pora, żeby jeździli kierowcy

Może to pomóc troszkę Kimiemu, ale bez przesady, cudów nie będzie. Na pewno Ci kierowcy którzy siedzą godzinami z inżynierami i analizują po treningach każdy przejazd zakrętu - swój i partnera zespołowego, będą mieli lepsze wyniki; tak samo jeśli będą się interesowali kwestiami typu w jaki sposób jak najefektywniej można oszczędzać paliwo z minimalną szkodą dla czasu okrążenia.

Tylko w tym sezonie RB nie ma bolidu z kosmosu, więc liczą każdy zdobyty punkt i nie ma mowy o faworyzowaniu jednego z kierowców lol.

[quote="LH44fan"][/quote][quote="LH44fan"][/quote] bo jest najlepszym współczesnym kierowcą. Korzystał ze wszystkiego z czego mógł i odnosił dzięki temu sukcesy, których nie podważysz. Cztery razy z rzędu nie zostaje się mistrzem przez przypadek. Sprzęt brał w tym duży udział, ale ten sprzęt trzeba było też umieć wykorzystać i on to robił. Gadanie, że zespół nie wspierał Webera a wszystko robił pod Vettela też jest śmieszne, zwłaszcza oceniane przez pryzmat tego sezonu.

Raikkonen pewnie zadowolony, w Lotusie inżynier mu przeskadzał ;) Oby ten przepis został przekuty w przewagę lepszych, doświadczonych kierowców.

nic się nie zmieni, będą gadać o biedronkach, pogodzie lub czymkolwiek innym

Zgadzam się z Hornerem, ale niech nie zapomina, że jego pupil - Sebastian właśnie najwięcej na tych informacjach korzystał. Bez przerwy gadał z inżynierem, o wszystko się pytał, jak małe dziecko... Nawet mówiło się, że Vettel jest najlepszym WSPÓŁCZESNYM kierowcą... Dziś widzimy, że to G. prawda.

Jakieś tam utrudnienie, ale niewielkie, w czasie sesji treningowych podczas zmian set-upu i pomiędzy sesjami jest wystarczająco czasu na uzyskanie wszystkich potrzebnych danych.

Nic się nie zmieni...

Zobaczymy czy Rosberg to taki rzemieślnik - maszynka do mocnej jazdy, czy jednak jest w nim coś więcej (lub też Lewis wcale takiego talentu nie posiada) :) A może Kimas zniszczy Alonso? Czy teraz bardziej doświadczeni kierowcy będą mieć lepiej czy gorzej? Być może Vettel ma sklerozę i powali jeszcze Daniela na łopatki, a Pastor będzie wyć z radości głośniej niż ten wszystkie silniczki pod maską bolidów a Jules Bianchi zostanie bez żadnych szans na kontrakt bo Ericsson zacznie błyszczeć jak głowa łysego w świetle księżyca. Oby zmiana odcisnęła się jak największym piętnem na tegorocznej rywalizacji! ;)

Za to Kimi będzie chyba w 7 niebie. :)

W takim razie ciekawi mnie jak Vettel poradzi sobie bez niektórych komunikatów radiowych.