Bianchi niepewny posady na sezon 2015 w ekipie Marussia
Stajnia z Banbury zapowiada, iż postara się sfinalizować swój przyszłoroczny skład w grudniu
15.09.1417:32
1605wyświetlenia

Jules Bianchi przyznał, że nie jest pewny pozostania w zespole Marussia na sezon 2015.
25-latek, który należy do akademii kierowców Ferrari, obecnie spędza drugi sezon jako zawodnik ekipy Marussia i tegoroczne mistrzostwa okazały się być dla niego przełomowe. Francuz dysponując mało konkurencyjnym bolidem, zdołał wywalczyć pierwsze punkty dla zespołu, jednakże w rozmowie z rosyjskim Autosportem przyznał, że nawet to nie gwarantuje mu posady na sezon 2015.
Nie mam pojęcia gdzie znajdę się w przyszłym roku- powiedział Jules Bianchi.
Chciałbym już mieć wszystko jasne, ale w tym momencie nic nie wiem na sto procent. Staramy się znaleźć najlepszą opcję na przyszły rok, ale w tym momencie chce się tylko skupić na pozostałych wyścigach sezonu.
Niepewna przyszłość Francuza może wynikać z tego, iż nie jest do końca jasne, kto będzie w przyszłym roku reprezentował barwy Ferrari. Od dłuższego czasu z posadą w McLarenie jest łączony Fernando Alonso, natomiast zdaniem niektórych, miejsce Kimiego Raikkonena też nie jest pewne, ze względu na deklarację sprzed kilku miesięcy o chęci odejścia z F1 po sezonie 2015.
Raikkonen już powiedział w tym roku, że najprawdopodobniej opuści F1, kiedy jego obecny kontrakt dobiegnie końca. Trzeba więc zapytać go, jak chce się zobowiązać w kontekście następnego sezonu, jeżeli już teraz mówi takie rzeczy. Jeżeli zarządzałbym Ferrari, to oczekiwałbym lepszych wyników od Raikkonena przed końcem roku lub rozglądałbym się za innymi opcjami- powiedział Allan McNish, był kierowca Formuły 1.
Drugi czynnik, który może wpłynąć na przyszłoroczne plany 25-latka, to niepewna przyszłość zespołu Marussia, jako, że niedawno światło dzienne ujrzały informacje o problemach finansowych ekipy.
To oczywiste, że jesteśmy zadowoleni z pracy Julesa i oczywiście chcemy go zatrzymać na 2015 rok. Ale jeżeli Ferrari będzie go potrzebowało, to jest to jasne, że będzie ich. Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z rodziną Ferrari i nasze relacje są dobre. Rozmawiamy z kierowcami, aczkolwiek dokonamy potwierdzenia składu w grudniu, jeżeli tylko będzie to możliwe- powiedział John Booth, szef zespołu.
Brytyjczyk zapytany o przyszłość zespołu, sam dał do zrozumienia, iż nie wie jak ona będzie wyglądać.
Nie mogę o tym rozmawiać. Są tylko poufne pytania do dyskusji wewnątrz zespołu- dodał 60-latek.
KOMENTARZE