Marchionne: Ferrari płaci za popełnione błędy

Włoch uważa, że jego stajnia potrzebowała zakrojonej na szeroką skalę restrukturyzacji.
22.12.1418:12
Nataniel Piórkowski
2605wyświetlenia

Nowy prezes Ferrari- Sergio Marchionne przyznał, że jego stajnia popełniła w ostatnich sezonach zbyt wiele kosztownych błędów.

Popełniliśmy zbyt wiele błędów. Na przykład Arrivabene jest naszym trzecim szefem w tym roku. Trudno jest kierować pracami Scuderii, ale zarządzałem już wcześniej bardziej złożonymi organizacjami i musimy wyrażać się bardzo jasno: trzeba mieć poczucie przynależności i wierzyć w to, że uda nam się pokazać pełnię osiągów w 2015 roku - powiedział Włoch podczas dorocznego, świątecznego spotkania z prasą, zorganizowanego w poniedziałek w siedzibie stajni w Maranello.

W ostatnim czasie potwierdzono, że James Allison obejmie w Ferrari funkcję dyrektora technicznego. Z ekipą pożegnali się dotychczasowy dyrektor inżynierii - Pat Fry oraz główny projektant - Nikolas Tombazis. Miejsce pierwszego z nich zajmie wkrótce były inżynier ds. osiągów Mercedesa - Jock Clear.

Marchionne zapewniał, że ostatnie zmiany poczynione w pionie technicznym nie tylko pozytywnie odbiją się na realizacji celów zespołu, ale przyniosą oczekiwaną od dłuższego czasu zmianę etosu pracy. Odwołując się do moich doświadczeń z przeszłości, nawet do dużo bardziej kompleksowych sytuacji, zmiana liderów może bardzo mocno pomóc każdemu biznesowi - zaznaczył.

KOMENTARZE

3
rno2
23.12.2014 08:38
Twarze się zmieniają, ale słowa wciąż te same ,,w przyszłym roku pokażemy pełnię naszych osiągów" itp. :-)
mykowhai
22.12.2014 08:46
@Basshuntersw Niedawno, w sumie tak zauważyłem że już nie tytułują Prezydent Ferrari? :)
mykowhai
22.12.2014 05:26
Dopiero kiedy odszedł Alonso, wywalony został Domenicali, di Montezemolo i Mattiaci to dopiero nowy szef zabrał się za porządną restrukturyzację, Mattiaci nie miał za bardzo jaj na tak wielkie zmiany, wciąż powtarzał że prowadzi restrukturyzację ale poprzestawiał kilku specjalistów do innych działów przyjął Vettela i na tym się skończyło. Mam nadzieję że Arrivabene wie co robi, znajdzie w zamian lepszych specjalistów i w końcu zobaczymy Ferrari w czubie, może jeszcze nie w 2015, ale 2016 może być przełomowy :)