Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Monako

25.05.0200:00
Marek Roczniak
4068wyświetlenia
Juan Pablo Montoya zdeklasował swoich rywali podczas sesji kwalifikacyjnej do najbardziej prestiżowego wyścigu Formuły Jeden - Grand Prix Monako. Przebieg sesji był bardzo emocjonujący i do samego końca nie było wiadomo, który kierowca zdobędzie pierwszą pozycję startową. Jeszcze na kilkanaście sekund przed upływem godziny w posiadaniu pole position znajdował się David Coulthard, który pomimo niezbyt dobrej formy zespołu McLaren w tym sezonie potrafił na ulicznym torze w Monte Carlo wycisnąć ze swojego bolidu naprawdę niezły czas przejazdu jednego okrążenia. Najwyraźniej jednak Szkotowi nie było pisane zdobycie drugi raz z rzędu pole position na tym torze, gdyż niemal w ostatnim momencie rezultat kierowcy z zespołu McLaren poprawił Montoya i to o blisko 0.4 sekundy. W ten sposób Kolumbijczyk wywalczył drugie pole position w tym sezonie, a tymczasem druga pozycja startowa Coultharda jest jak dotąd najlepszym osiągnięciem zespołu McLaren w tym sezonie. Co prawda zeszłoroczna edycja Grand Prix Monako dla obydwu kierowców okazała się być niezbyt udanym wyścigiem, ale miejmy nadzieję, iż przynajmniej jednemu z nich powiedzie się nieco lepiej podczas jutrzejszego wyścigu.

Dominacja kierowców jeżdżących na oponach Michelin, którą dało się zaobserwować zarówno podczas dzisiejszych, jak i czwartkowych treningów, znalazła swoje odbicie także w sesji kwalifikacyjnej. W pierwszej dziesiątce znalazło się tylko dwóch kierowców na konkurencyjnych oponach Bridgestone i to w dodatku z jednego zespołu. Mowa oczywiście o stajni Ferrari, dla której Grand Prix Monako będzie pierwszym w tym sezonie wyścigiem, do którego ani Michael Schumacher, ani Rubens Barrichello nie wystartują z pierwszej linii startowej, co szczególnie na tym torze może mieć duże znaczenie. Przewaga opon Michelin nie była jednak jedynym zmartwieniem Schumachera podczas tej sesji kwalifikacyjnej. Podczas drugiej wizyty na torze Niemcowi wpadło coś do oka i pomimo korzystania z kropli do oczu miał on kłopoty z widzeniem na to oko, co z pewnością nie ułatwiało po tak ciasnym torze, gdzie najmniejszy błąd oznacza kraksę. Czterokrotny mistrz świata przyznał jednak na konferencji prasowej, iż głównym powodem nieco słabszej formy zespołu Ferrari była przede wszystkim przewaga francuskich opon.

Pomiędzy kierowcami z zespołu Ferrari na czwartej pozycji zakwalifikował się partner Montoi - Ralf Schumacher, natomiast pierwszą szóstkę zamknął drugi kierowca z zespołu McLaren - Kimi Raikkonen. Fin ze względu na problemy techniczne, które ujawniły się w jego bolidzie podczas pierwszej wizyty na torze, pierwsze okrążenie pomiarowe ukończył dopiero po upływie 45 minut i w tych okolicznościach rezultat ten jest i tak całkiem niezły. Tymczasem dopiero siódmy czas uzyskał kierowca, który zdominował zarówno dzisiejsze, jak i czwartkowe treningi - Jarno Trulli. Włoch niestety nie był w stanie zawalczyć o pierwszą pozycję startową, do czego przyczyniły się korki, które ze względu na naturę tego toru zaczęły tworzyć się zwłaszcza w końcowych minutach sesji, uniemożliwiając wielu kierowcom zaliczenie "czystego" okrążenia. Na domiar złego najlepsze okrążenie pomiarowe uzyskane przez kierowcę Renault zostało z nieznanych dotąd przyczyn anulowane przez sędziów i gdyby nie to, Trulli jutrzejszy wyścig rozpoczynałby z szóstej pozycji. Drugi kierowca z zespołu Renault - Jenson Button uplasował się tuż za zespołowym partnerem na ósmej pozycji i także narzekał na korki podczas tej sesji kwalifikacyjnej. Obydwaj kierowcy mieli przede wszystkim pretensje do Felipe Massy, twierdząc, że Brazylijczyk ewidentnie utrudniał im życie.

W pierwszej dziesiątce znalazła się dwójka kierowców Toyoty - Mika Salo oraz Allan McNish. Dla całego zespołu jest to jak dotąd najlepszy rezultat uzyskany podczas sesji kwalifikacyjnej od debiutu i biorąc pod uwagę niezawodność bolidów TF102, o której przekonaliśmy się w dwóch ostatnich wyścigach (cztery ukończone wyścigi na cztery starty), przynajmniej jeden z kierowców reprezentujących barwy tej stajni powinien mieć szansę na uzyskanie dobrego rezultatu w jutrzejszym wyścigu. Na 11 i 16 pozycji do Grand Prix Monako zakwalifikowali kierowcy z zespołu Jordan - Giancarlo Fisichella oraz Takuma Sato. Obaj kierowcy byli w miarę usatysfakcjonowani z uzyskanego rezultatu, a zwłaszcza Fisichella, który okazał się być najszybszym po Schumacherze i Barrichello kierowcą na oponach Bridgestone.

Kierowcy z zespołu Arrows - Heinz-Harald Frentzen i Enrique Bernoldi byli nie do końca zadowoleni z uzyskanego podczas tej sesji kwalifikacyjnej rezultatu. Niemiec liczył przede wszystkim na pozycję startową w pierwszej dziesiątce, jednak problemy z przejechaniem ostatniego i zarazem najważniejszego okrążenia pomiarowego bez natrafiania na innych kierowców spowodowały, iż musiał zadowolić się 12 pozycją startową. Bernoldi tymczasem zakwalifikował się na 15 pozycji i chociaż wolałby nieco wyższą pozycję startową, to jednak zachowuje optymizm na jutrzejszy wyścig, ponieważ jak sam stwierdził, bardzo lubi ścigać się na tym właśnie torze.

Najszybszy z kierowców reprezentujących barwy zespołu Sauber - Felipe Massa do swojego pierwszego w karierze wyścigu na ulicznym torze w Monte Carlo zakwalifikował się na 13 pozycji. Brazylijczyk po raz drugi w tym sezonie pokonał bardziej doświadczonego partnera zespołowego - Nicka Heidfelda, dla którego uzyskana podczas tej sesji kwalifikacyjnej zaledwie 17 pozycja startowa jest najgorszym osiągnięciem w tym sezonie. Niemiec narzekał przede wszystkim na problemy z optymalnym ustawieniem bolidu. Jeszcze mniej zadowoleni z 14 i 18 pozycji startowej byli kierowcy z zespoły British American Racing - Jacques Villeneuve oraz Olivier Panis. Rezultat ten raczej nie zapowiada zbyt udanego wyścigu i tym razem nie pomoże nawet strategia większej ilości postojów w boksach, gdyż w przeciwieństwie do toru A1-Ring wyprzedzanie na torze Monte Carlo graniczy wręcz z cudem.

Na 19 pozycji do Grand Prix Monako zakwalifikował się kierowca z zespołów Minardi - Mark Webber. Australijczyk drugi raz w tym sezonie zdołał pokonać obydwu kierowców z zespołu Jaguar - Pedra de la Rosę oraz Eddiego Irvine'a. Z ostatniej pozycji do jutrzejszego wyścigu tradycyjnie już wystartuje Alex Yoong, który jako jedyny kierowca rozbił swój bolid już na początku sesji kwalifikacyjnej. Z tego powodu Malezyjczyk musiał skorzystać z zapasowego bolidu, który nie był wyposażony we wspomaganie kierownicy i to z kolei spowodowało, iż dopiero pod sam koniec sesji kierowca reprezentujący barwy zespołu Minardi zmieścił się w 107% czasu pole position.