Organizatorzy GP Meksyku spodziewają się rekordowej frekwencji fanów

W dzień wyścigu na trybunach toru może zasiąść blisko 120 tysięcy kibiców.
12.10.1610:11
Nataniel Piórkowski
987wyświetlenia


Organizatorzy Grand Prix Meksyku spodziewają się, że w dniu wyścigu na trybunach Autodromo Hermanos Rodriguez zasiądzie w tym roku około 120 tysięcy kibiców.

Rodrigo Sanchez, dyrektor marketingowy imprezy, przyznał, że weekend F1 w Mexico City cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem kibiców niż ubiegłoroczna edycja wyścigu. Odpowiadając na potrzeby fanów, władze toru zwiększyły pojemność trybun, tak by zapewnić około 10 tysięcy nowych miejsc.

W ubiegłym roku wyścig oglądało 110 tysięcy fanów. Teraz, dzięki zmianom w strukturze trybun, obserwujemy blisko dziesięcioprocentowy wzrost zainteresowania kibiców. Gdybyśmy w ubiegłym roku zastosowali ten sam model, jak teraz, bilety byłyby w tym momencie zupełnie wyprzedane. W tym roku jednak będziemy mogli ugościć prawie 120 tysięcy osób. Zapewnienie sobie takiej widowni nie jest łatwe. Przy pierwszym zakręcie trwa budowana nowego stadionu baseballowego.

W ubiegłym roku znajdowała się tam trybuna. Mierzyliśmy się z wyzwaniem, by nie stracić tych miejsc. Wszędzie wprowadziliśmy drobne zmiany, zmieniliśmy strukturę miejsc. Teraz trybuna numer pięć ma większą pojemność. Modyfikacje dotknęły też trybuny 9-10-11. Reakcja fanów jest niesamowita. Sprzedaliśmy już blisko 95% biletów, więc jestem przekonany, że rozejdzie się cała pula.

Po sukcesie ubiegłorocznego wyścigu Sanchez wierzy, że kolejne edycje Grand Prix Meksyku wpłyną na poprawę wizerunku kraju wśród zagranicznych turystów. Odbiór imprezy w oczach międzynarodowej publiczności okazał się bardzo pozytywny. Chcemy pokazywać wszystko, co w naszym kraju jest najlepsze. Chcemy, aby ludzie przybywali do Meksyku i poznawali nasze lokalne atrakcje. Kiedy w Meksyku organizujemy jakąś dużą imprezę, zawsze panuje doskonała atmosfera. Dzięki F1 możemy pokazać prawdziwe oblicze naszego kraju. Kiedy współpracujemy, osiągamy wspaniałe rezultaty.

KOMENTARZE

6
---
12.10.2016 01:17
Dla mnie tor bardzo dobry, szkoda tylko że Tilke skastrował eski które obecnie są bardziej szybkimi szykanami. Szkoda że sekcja stadionowa jest aż tak wolna, zamiast tej szykany mogli zrobić zakręt około 90-120 stopniowy o dużym promieniu, ale źle nie jest. Można w końcu zrozumieć że Peraltada już nie mogłaby być taka jak wtedy, po pierwsze ze względu na rewolucję bezpieczeństwa po Sennie, po drugie, że budowa stadionu sprawiła, że zakręt jest kilka metrów dalej i znacznie bliżej band. Natomiast tego co zrobił z pierwszymi trzema zakrętami oraz z eskami to już chyba nikt nie skuma.
rno2
12.10.2016 11:29
Może i nie jest to tillkedrom, tylko hybryda starego toru i pomysłów pana Tillke, ale niestety ten tor wg mnie to nic ciekawego. Prosta startowa jest kosmicznie długa, eski są prawie, że ,,płaskie", ostatni zakręt po kastracji nie jest już żadnym wyzwaniem. Jedynie sekcja stadionowa jest ciekawa, ale też bardziej dla kibiców niż dla kierowców...
enstone
12.10.2016 10:16
Wszyscy ci kibice przybędą dopingować super talent Gutierreza !!
bartoszcze
12.10.2016 09:44
@Maciek znafca Boziuuu, klasyczny tor nazywać tilkedromem...
mcracer1993
12.10.2016 08:42
@Maciek znafca Tego toru akurat nie zbudował Herman Tilke, więc nie nazywaj go tilkodromem. On ten tor tylko odnowił, a to jest duża różnica. Tilkodromami na kilometr, które są jeszcze w F1 to USiA w Austin, Bahrajn, Chiny, kwadratowa Rosja, "europejski" Azerbejdżan, Malezja i oczywiście lotnisko + hotel w Abu Dhabi. Nie pozdrawiam.
Maciek znafca
12.10.2016 08:27
I tak tor jest beznadziejny i nudny, wiec czym tu sie chwalić. Sztuczny wyścig, jak na wszystkich tilkedromach... Dobrze, ze jeszcze przed nami Interlagos, jedyny normalny tor z pozostałych.