Kontakt pomiędzy bolidami Alonso i Massy uznany za incydent wyścigowy

Z kolei na Ferrari nałożono grzywnę w wysokości 5 tysięcy euro za błąd na stanowisku serwisowym.
24.10.1601:24
Nataniel Piórkowski
1981wyświetlenia


Fernando Alonso uniknął kary za odważny manewr wyprzedzania Felipe Massy, do jakiego doszło na 52. okrążeniu wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych.

Hiszpan podjął próbę ataku w piętnastym zakręcie, doprowadzając do kontaktu z samochodem Williamsa. Obaj kierowcy znaleźli się przez chwilę poza torem, a górą z pojedynku wyszedł dwukrotny mistrz świata. Bezpośrednio po tym Alonso przekonywał, iż nie ponosi winy za uderzenie w bok bolidu FW38.

Zespół sędziów sportowych zajął się wyjaśnieniem sprawy po zakończeniu rywalizacji, stwierdzając następnie, iż kolizja była typowym incydentem wyścigowym.

Sędziowie nałożyli także grzywnę w wysokości 5 tysięcy euro na team Ferrari, którego mechanicy dopuścili do wyjazdu Kimiego Raikkonena ze stanowiska serwisowego bez dokręconego prawego tylnego koła.

KOMENTARZE

14
towi
24.10.2016 02:44
Kpiną jest to że Max został kierowcą dnia ...
MoNsTeR
24.10.2016 01:39
Popieram Aeromis. Nie widzę tutaj żadnej winy Alonso. Był z przodu po wewnętrznej, czyli to Felipe się zaspało. Zwykłe i mega oczywiste RA. W porównaniu do tego zajścia, manewr ROS na RAI w Malezji jest niczym szarża husarii 😉
szajse
24.10.2016 01:17
Gdyby ten idiotyczny manewr w stylu kamikaze zrobił Verstappen (wjeżdżając np. w Alonso) to mielibyśmy karę finansową, karę na starcie w Meksyku, sto dwadzieścia artykułów w prasie mieszających Holendra z błotem no i sporo sprzątania w tymże zakręcie dla służb porządkowych. Bo w przeciwieństwie do Massy Alonso w podobnej sytuacji (kłamliwy bełkot przez radio o "zamknięciu drzwi") faktycznie zamknąłby drzwi rywalowi. Ale Massa kończy karierę, nie chce robić szamba i niezdrowych sytuacji więc nie myślał o blokowaniu szaleńca ale posłusznie wyjechał 10 metrów za tor aby uniknąć jakiegokolwiek kontaktu i - o zgrozo! - został jeszcze posądzony o zamykanie drzwi :) No ale bajka zadziałała na sędziów i kary nie ma choć pewnie rozważali ukaranie... Massy za blokowanie mistrza.
Aeromis
24.10.2016 01:10
@Berni Jasne że ALO pojechał prosto po kontakcie z oponą bolidu Felipe, co w tym dziwnego że w samochodach z nieosłonionymi kołami po zderzeniu koło w koło nikt nie skręca? To jest F1. Na pewno interpretujesz tą a nie inną sytuację z innego wyścigu?
Berni
24.10.2016 12:30
AleQ, Monako nie pamiętam, Abu Zabi tak. Mimo wszystko wciąż uważam, że Alonso - i nie tylko on - często wywija się od kar za sytuacje, w których inni obrywają ;) Porównując dwie sytuacje - Alonso vs. Massa i Rosberg vs. Raikkonen i biorąc pod uwagę, że Nico dostał karę w Malezji, tutaj zdecydowanie należała się kara Fernando. Bo manewr Rosberga według mnie był dużo czyściejszy. Wciąż uważam, że Alonso wypchnął Massę. Obaj, co prawda po kontakcie, ale znaleźli się daleko poza torem. ALO przeprowadził bardzo optymistyczny atak i uważam, że był on zbyt optymistyczny. Aeromis, Jak to jest z tym ustalaniem linii jazdy, to niby tak, ale nie. ALO był ciut z przodu, a interpretacji co do tego, kto ustala linię jazdy, było już chyba tyle, ile sytuacji. Massa na chwilę, że tak powiem, odpuścił skręcanie, gdy zobaczył bolid po wewnętrznej. A Alonso się w niego wpakował i wywalił poza tor. Takie moje zdanie.
AleQ
24.10.2016 11:03
[quote]Widać utrzymują zasadę "tego pana nie karzemy".[/quote] Nom, W Monako i Abu Zabi w zeszłym roku kar nie dostał. Polecam się zastanowić 100 razy przed napisaniem czegoś, bo coś tu nie trybi ;) [quote]poszedł prosto[/quote] Chyba logiczne, że poszedł szerzej, bo opóźniał hamowanie. [quote]póki na każdy wyścig będą inni sędziowie, a póki co nie zanosi się, by cokolwiek w tej materii miało się zmienić, ocena prawie identycznych incydentów z różnych wyścigów będzie inna.[/quote] A tu się wyjątkowo zgodzę, kara dla Rosberga w Malezji to niestety dalszy odcinek pt. "Gdy Lewis/Max nie może". Nie potrafię zrozumieć, że teraz za błahostki się karze, ale wiadomo, show musi trwać.
Aeromis
24.10.2016 10:46
Widzę niektórzy zaliczyli pierwszy w życiu kontakt z F1 https://www.youtube.com/watch?v=92F3dWRod4c To Massa nie zauważył Alonso acz jest to w pełni zrozumiałe, zwykły incydent wyścigowy. ALO był ciut przed i po wewnętrznej (i nie "na chama na dohamowaniu'), czyli to on ustalał linię jazdy. Porównywanie tego z ROS-RAI to niedorzeczność.
Wit91
24.10.2016 09:53
Lista wyścigów i najważniejsze rezultaty zmieńcie Carlos Sainz na Lewis Hamilton w pp !!!
Berni
24.10.2016 09:22
[quote="gumek73"]W Malezji Rosberg trafił Raikonena, w podobnie optymistycznym manewrze[/quote] Ja uważam, że Alonso postąpił tu gorzej. O ile Rosberg w Malezji skręcał, to tutaj Alonso dojechał do wierzchołka zakrętu i poszedł prosto, bardzo ewidentnie wypychając Massę. Bardziej jak Rosberg w Austrii. Massa potem miał przebitą oponę, musiał zjeżdżać. Ale 1. Alonso się nie karze, 2. póki na każdy wyścig będą inni sędziowie, a póki co nie zanosi się, by cokolwiek w tej materii miało się zmienić, ocena prawie identycznych incydentów z różnych wyścigów będzie inna.
gumek73
24.10.2016 09:04
W Malezji Rosberg trafił Raikonena, w podobnie optymistycznym manewrze i został ukarany, a tutaj Alonso nie, bo co, bo to "Tylko" Masa ? Strasznie nierówne te kary.
Damos
24.10.2016 08:55
[quote="marvin"]bo najlepszy kierowca ever Max nie potrafił wrzucić dobrego biegu, aby można było pchnąć bolid.[/quote] Przed kabiną kierowcy jest przycisk, który obsługa może wcisnąć, żeby wrzucić "neutral". Wciskali go wielokrotnie, później Verstappen im pokazywał i sam wciskał - nie pomagało. Ewidentnie było coś "nie halo" z bolidem a nie z Verstappenem.
marvin
24.10.2016 07:59
Tak się czepiając, to Kimi bezpiecznie wycofał bolid do alei serwisowej, ale nie użył wstecznego, tylko stoczył się z górki :) Zatrzymywania samochodu powinien nauczyć się Verstappen, śmieszne, że musieli użyć dźwigu w takim miejscu, bo najlepszy kierowca ever Max nie potrafił wrzucić dobrego biegu, aby można było pchnąć bolid.
Berni
24.10.2016 07:23
Widać utrzymują zasadę "tego pana nie karzemy".
mcracer1993
24.10.2016 04:17
Heh no to ma Kimi dużego farta, że nie dostał kary za wjazd do PL na wstecznym :P