Raikkonen: Obecne deszczowe opony nie dorównują tym sprzed dekady

"Opony są bardzo podatne na aquaplaning. Nie musi nawet mocno padać deszcz".
16.11.1615:39
Nataniel Piórkowski
2359wyświetlenia


Według Kimiego Raikkonena obecne deszczowe ogumienie nie dorównuje w żaden sposób temu, z jakiego kierowcy Formuły 1 mogli korzystać przed dekadą.

Fin, który w trakcie wyścigu o Grand Prix Brazylii rozbił swój bolid na dojeździe do pierwszego zakrętu, przyznał, że stracił kontrolę nad kierownicą ze względu na aquaplaning.

Opony są bardzo podatne na aquaplaning. Nie musi nawet mocno padać deszcz. Powtarzaliśmy to wcześniej wiele razy, ale oczywiście wszystko zależy od toru i wielu innych czynników. Jeśli porównamy obecne ogumienie do tego, jakim dysponowaliśmy dwanaście lat temu, to tamte opony poradziłby sobie z taką wodą bez żadnych problemów i aquaplaningu. Teraz wygląda to tak, że gdy na torze jest odrobina stojącej wody, przyczepność staje się równa zeru - powiedział Raikkonen.

Mistrz świata z 2007 roku dodał, ze w trakcie swej kraksy w wyścigu o GP Brazylii czuł się jak pasażer, nie mając żadnej kontroli nad bolidem. Na podjeździe występował mocny aquaplaning - przynajmniej w moim przypadku. Nie padał mocny deszcz, ale bardzo łatwo było stracić kontrolę nad bolidem. Aquaplaning pojawił się w miejscu, w którym w ogóle się go nie spodziewałem. Dobrze, że nikt we mnie nie wjechał. Problemem jest aquaplaning. Stojąca woda. Nie możesz nic z tym zrobić.

KOMENTARZE

22
Sgt Pepper
18.11.2016 07:48
Może i są kiepskie, ale za to są takie same dla wszystkich, a jednak niektórzy potrafią na nich jeździć, tak jak Max V. Może Kimi już po prostu nie pasuje do tej układanki?
bartoszcze
17.11.2016 02:58
@mcracer1993 Pirelli musiało zagrozić, że nie podpisze kontraktu, jeśli nie zostaną zmienione przepisy w sposób umożliwiający testowanie opon...
marrcus
17.11.2016 02:09
@up a to też to prawda
mcracer1993
17.11.2016 01:44
@marrcus Mi natomiast noż się w kieszeni otwiera jak widzę, co obecnie wyprawiają Pirelli i FIA...
yorg
17.11.2016 08:25
Przecież to widać gołym okiem. Kiedyś w deszczu były wyścigi. Teraz trochę popada i od razu SC albo zjazd do boksów. Puszczają ich dopiero jak jest prawie sucho (często po 1-2 kólkach już zmieniają na intermediate) Bez sensu. Powinni to poprawić, to jasne jak słońce.
dex
17.11.2016 07:14
[quote="Aeromis"]https://www.youtu.../watch?v=LDvzGKlUTu0 Przy tak nerwowej reakcji którą wymusił na nim upierdliwy Verstappen podczas jeżdżenia za SC nie dziwota że rozbił bolid. To Raikkonen nie dorównuje temu Raikkonenowi sprzed dwunastu lat. Cytat Raikonen : Aquaplaning pojawił się w miejscu, w którym w ogóle się go nie spodziewałem. Dekoncentracja i tyle.[/quote] Co Ty opowiadasz, ruchy kierownicą robił bo już stracił kontrole, wyprowadzał czy też chciał jakoś wyprowadzić bolid z tego poślizgu. Akurat Kimi ma w tym roku bardzo dobrą formę i nie można mu nic zarzucić.
Lejnus
17.11.2016 04:01
[quote="mariusz0608"][/quote] Przy pewnej prędkości przysysany do ziemii bolid i tak na pier.. po wodzie.. i robi się z niego motorówka. Szereg ustawień wpływa na to jak się prowadzi samochód w desczu i kiedyś zmieniało się tego więcej w przypadku przewidywania danej pogody bo opony były wydajniejsze. Dziś nie miałoby to sernsu ze względu na opony i ze względu na stratę moce dicsku po ustawieniu na deszcz.
marrcus
16.11.2016 10:02
@mcracer1993 szykanę tam postawić na tym łuku !? - sorry ale na tak durny pomysłu to całe szczeście że nie zrealizowali, nóż mi sie otwiera jak czytam takie głupoty
Aeromis
16.11.2016 09:51
https://www.youtube.com/watch?v=LDvzGKlUTu0 Przy tak nerwowej reakcji którą wymusił na nim upierdliwy Verstappen podczas jeżdżenia za SC nie dziwota że rozbił bolid. To Raikkonen nie dorównuje temu Raikkonenowi sprzed dwunastu lat. [quote="Raikonen"]Aquaplaning pojawił się w miejscu, w którym w ogóle się go nie spodziewałem.[/quote]Dekoncentracja i tyle.
lordfryta
16.11.2016 09:16
Żwirowane pobocza, tankowanie podczas wyścigu i min dwie firmy produkujące opony i daję sobie łeb uwalić, że wyścigi znowu będą ekscytujące bez sztucznych iskier i ograniczenia firmie Pirelli pokazania pełni możliwości. Nie sądzę by dla Pirelli byłoby problemem skopiowanie i ulepszenie ostatnich opon Bridgestona na których kierowca mógłby bez pit-stopów pokonać dystans wyścigu. Leśne dziadki kombinują ale im to nie wychodzi...
kusza
16.11.2016 08:45
Na ta chwile niebieskia opona odprowadza 65 litrow wody/sek, a zielona 25 litrow wody/sek przy pelnej predkosci.
mariusz0608
16.11.2016 07:14
Przepraszam Ciebie, ale co Ty w ogóle mówisz ? 15 i więcej lat wstecz ta, idąc Twoim pojęciem, cyt.: "poduszka wodno-powietrzna" nie istniała ? Kierowcy wtedy na mokrym nie mieli takich problemów, że na prostej kręcili bączki. Wtedy ta, no żesz ja pierdu "poduszka wodno-powietrzna" nie była problemem ? To wyimaginowane "pojęcie" nie istniało, bo ówczesne opony były w stanie odprowadzać 2 x więcej wody w jednostce czasu, niż te obecne i tutaj jest jest rzeczywisty problem. Tak w ogóle; przepływ powietrza pod podłogą jest o wiele szybszy /dzięki dyfuzorowi/ niż powietrza opływającego auto. Stąd bierze się docisk aero od podłogi. To on decyduje o docisku auta, bo skrzydła w mniejszym stopniu, a dodatkowo generują opór aero. "Poduszka", o której mówisz, tworzy się na styku opony z podłożem, o ile ta nie jest w stanie wystarczająco odprowadzać wodę.
Lejnus
16.11.2016 05:55
Widzę, że nikt niczego rzeczowego nie napiszę, a prawda jest taka że konstruując parametry opon Pirelli współpracowało z FiA i na ich polecenie skonstruowali opony odprowadzające do ok. 65-70L wody na sekundę. Fakt, faktem, iż stare opony Bridgestone mogły usiągnąć wyniki na poziomie nawet do 100-120L odprowadzonej wody na sekundę. Ale spójrzcie na fakty. Sotosowanie takich opon nie ma w pewenym momencie już sensu. Pod podłogą i tak powstaje poduszka wodno powietrzna, która nie pozwoli na kontakt kół z podłożem. Pirelli od początki mówi, że istnieje możliwość skonstruowania wydajniejszych opon ale nie było takiej potrzeby ze strony FiA.
Yurek
16.11.2016 04:26
[quote="mcracer1993"]ten debilny przepis[/quote] Ponieważ Ferrari czerpało korzyści ze "specjalnej" współpracy z Bridgestonem, ten "debilny" przepis miał jeden cel: doprowadzić do tego, żeby ludzie nie zasypiali, oglądając kolejne zwycięstwa Schumachera. W latach 2000-2004 Schumi wygrał 48 GP i chciano to ukrócić, cel został osiągnięty. Co do Pirelli, to nie jest tak, że taki koncern nie potrafi. A że ludzie narzekali na wszystkoodporne Bridgestone'y, więc… A największą ich kompromitacją był pewnie rok 2013, w tym testy z RBR.
mcracer1993
16.11.2016 04:13
[quote="Yurek"]Bridgestone był w stanie przygotować odpowiednie opony.[/quote] Może na to GP. Co nie zmienia faktu, że Ferrari w tamtym sezonie bardzo cierpiało przez ten debilny przepis. [quote="Yurek"]GP USA to większa kompromitacja niż wszystkie cyrki z Pirelli razem wzięte.[/quote] Mogę się zgodzić, choć nie do końca. Bo tylko 6 bolidów wystartowało w tamtym GP co było ogromną kompromitacją i skandalem. Powiedziałem też, że nie do końca, bo Pirelli też poniekąd doprowadziło do skandalu w UK GP 2014, gdzie firma przygotowała takie opony, które nie wytrzymywały obciążeń i dochodziło do zjawiska blisteringu. Hamilton, Massa, Vergne i Perez mieli tego typu problem, a niewiele brakowało by te problemy mieli też Vettel czy Rosberg.
pancio93
16.11.2016 03:56
@mcracer1993 GP USA 2005 to akurat kompromitacja Michelin, bo nie przywieźli odpowiednio wytrzymałych opon. A w swoim asortymencie posiadali wytrzymalsze opony. A później próbowali jakiś szykan w T13. Nie dziwię się zespołom z Bridgestonami, że nie chcieli zmian, bo to nie ich wina, że Michelin nawalił. A to, że w 2005 roku wprowadzono debilny przepis o zakazie zmian opon to inna para kaloszy.
Yurek
16.11.2016 03:56
[quote="mcracer1993"]To właśnie on i cała jego poprzednia ekipa FIA wprowadziła w 2005 roku zakaz wymiany opon w trakcie wyścigu[/quote] Oj biedny Michelin. Jakoś Bridgestone był w stanie przygotować odpowiednie opony. Wina Mosleya, wina Ecclestone'a, wina Schumachera, wina wszystkich, ale nie Michelina. Rzeczywiście… [quote="mcracer1993"]Zresztą zespoły które miały opony Michelin musiały się wycofać ze względów bezpieczeństwa[/quote] Naprawdę, a ja myślałem, że kierowcy chcieli zrobić sobie przerwę na papierosa. GP USA to większa kompromitacja niż wszystkie cyrki z Pirelli razem wzięte.
mcracer1993
16.11.2016 03:56
@enstone Wiem o tym, że są problemy - szczególnie z przodem, bo często puszczają bez powodu. No ale Francuzi robią postępy. No a Japończycy z Bridgestone'a wcale nie byli lepsi, bo takie dali mieszanki na GP Australii 2015, że władze MotoGP musieli w tym wyścigu wprowadzić obowiązkowy pit-stop bo nowa nawierzchnia zżerała te opony.
enstone
16.11.2016 03:43
@mcracer1993 Michelin w MotoGP też ma problemy, kierowcy narzekają - jednakże sęk w tym, że ta firma słucha zawodników jak i zespoły i praktycznie co kilka GP przywoziła kolejne nowe mieszanki do testów, których było bardzo dużo.
mcracer1993
16.11.2016 03:42
@Yurek To przez Maxa Mosleya była taka sytuacja. To właśnie on i cała jego poprzednia ekipa FIA wprowadziła w 2005 roku zakaz wymiany opon w trakcie wyścigu - po za wyjątkami. Gdyby wprowadzono szykanę w T13 na torze Indianapolis po wypadku Ralfa Schumachera to nie byłoby afery. No a tak, to kibice obrzucili tor między innymi puszkami, a wyzwiska tych kibiców padły właśnie na FIA - nie na zespoły. Zresztą zespoły które miały opony Michelin musiały się wycofać ze względów bezpieczeństwa - ja bym nie chciał kolejnego wypadku na tym zakręcie.
Yurek
16.11.2016 03:26
[quote="mcracer1993"]Dlatego do F1 musi wrócić Michelin[/quote] Ja tam nie tęsknię za GP USA 2005.
mcracer1993
16.11.2016 02:59
Kimi tylko potwierdził moje słowa. Pirelli jest do niczego. Wszyscy narzekają na te opony - jak nie kierowcy F1 to kierowcy rajdowi. Dlatego do F1 musi wrócić Michelin - wrócił do MotoGP i już są zaskakujące wyniki.