Haas szykuje się na zupełnie inne wyzwanie w 2017 roku

Szef zespołu opowiada, z czym musi się zmierzyć jego ekipa
11.02.1714:52
Łukasz Godula
1537wyświetlenia

Zespół Haas przygotowuje się na zupełnie inną grę w 2017 roku, gdzie oczekuje się bardzo zaciętej walki w obszarze rozwoju samochodów.

Amerykańska stajnia bardzo udanie zadebiutowała na torach w zeszłym roku, zdobywając punkty w pierwszych dwóch wyścigach, jednak wraz z rozwojem sezonu napotkała na więcej problemów. Mimo to Haas był dalej w stanie utrzymywać konkurencyjne osiągi, gdy rywale przenieśli skupienie na 2017 rok, więc pod koniec sezonu stawka nie ulegała już przetasowaniom.

Jednak pomimo intensywnego rozwoju konstrukcji przed startem sezonu, oczekuje się, że w pierwszej fazie zmagań walka na poprawki będzie szczególnie agresywna. Szef zespołu Haas, Gunther Steiner uważa, że jego zespół szczególnie odczuje to wyzwanie, gdyż 2016 rok był zupełnie inny.

To będzie zupełnie inna rywalizacja, ponieważ samochód na 2017 rok będzie bardzo podobny do tego na 2018. - wyjaśnia Steiner. W zeszłym roku konstrukcja nijak się miała do samochodu na 2017 rok, więc musieliśmy podzielić je na dwie różne bazy. W tym roku, za każdym razem gdy będziemy mieli coś nowego, będzie to również użyte w 2018 roku. Będzie to stały rozwój.

Nie zadecydowaliśmy jeszcze kiedy zaczniemy konstruować model na 2018 rok, ponieważ chcemy najpierw zobaczyć jak spisuje się tegoroczny, gdyż wiele od tego zależy, na razie jest na to za wcześnie.

Pomimo faktu, że Haas był w stanie walczyć o punkty w zeszłym sezonie, Steiner uważa, że znacznie większa niepewność czeka ich w nadchodzącym roku.

Gdy zapytano go, czy tworzenie bolidów od czystej kartki papieru pomoże nowym ekipom jak Haas, odpowiedział: To zależy. Każde wyzwanie jest okazją. Inni mają takie same szanse, by zrobić nowy samochód. To dla nas dość duże wyzwanie, ale na razie spisujemy się dobrze. Nie jestem w stanie powiedzieć jak dobrze, albo czy to wystarczy do momentu, gdy bolidy ruszą w Barcelonie czy podczas pierwszego GP.

KOMENTARZE

1
marios76
12.02.2017 07:16
Zobaczymy, czy ta ekipę stać na utrzymanie zeszlorocznego poziomu, czego im życzę. Mam tez nadzieje, że Magnussen bedzie w stanie byc na poziomie Grosjeana, a nawet go pokonać. Zamiast wysokich miejsc kilka razy w sezonie, z reszta jednego zawodnika, chetniej widzialbym obu regularnie punktujacych chocby ciulali po 1, 2 czy 4 punkty. Patrzę na nich z optymizmem i w tych regularnych wystepach z calkowicie nowym regulaminem życzę... spokoju i pierwszego podium w sprzyjajacych okolicznościach. F1 złożona z takich zespołów funkcjonowala by o wiele lepiej, a fabryki tak naprawdę mogły sie zajac dostarczaniem silników. Williams, Haas, Force India, Sauber czy McLaren to oczywiście za malo, ale gdyby takie i inne zespoly (ktore byly w F1 w przeszlosci) rywalozowaly miedzy sobą, a nie potegami z miliardowymi budzetami (na kilka lat) to uniknelibysmy hegemonii i monotonii w wynikach. No cóż marzenia...