Newey: Zmiany w przepisach mogą nie rozwiązać problemów F1

Zdaniem Brytyjczyka istnieje ryzyko, że głównym wyzacznikiem osiągów bolidów pozostaną silniki.
20.02.1713:11
Nataniel Piórkowski
1717wyświetlenia


Dyrektor techniczny Red Bull Racing - Adrian Newey, obawia się, że pomimo poważnych zmian w przepisach Formuła 1 pozostanie w zbyt dużym stopniu zdominowana przez osiągi silników.

Brytyjczyk, jeden z najbardziej cenionych projektantów bolidów F1, wielokrotnie dawał do zrozumienia, iż nie zgadza się z kierunkiem w jakim od kilku ostatnich lat podąża seria Grand Prix. Teraz Newey przyznał, iż z ostrożnością podchodzi do ostatnich zmian w regulaminach technicznych.

Połączenie wyższej przyczepności mechanicznej, większego docisku i cięższych bolidów oznacza, że ilość czasu spędzana przez kierowców z gazem w podłodze będzie dużo większa niż dotychczas. Doprowadza to więc do sytuacji, w której jeszcze bardziej będzie liczyła się moc jednostek napędowych.

Jednakże, tym co szczególnie budzi mój niepokój, jest Formuła 1 zdominowana przez osiągi silników. To dość niezdrowa sytuacja. W tym sporcie powinno bowiem chodzić o mieszankę silnika, podwozia i talentu kierowcy - tłumaczył Newey w trakcie spotkania z mediami przy okazji rundy serii MRF na torze Chennai.

Dodatkowy docisk i wyższa przyczepność oznaczają, że bolidy będą generować większe przeciążenia. To z kolei zmusi kierowców do bardziej wytężonej pracy za kierownicą. Przez ostatnie lata, słuchając rozmów zawodników z inżynierami przez radio, nie czuliśmy, by osoba siedząca w bolidzie miała podwyższone tętno pracy serca. Prawdę mówiąc można było odnieść wrażenie, że ona także siedzi przed telewizorem i ogląda z nami wyścig! Niestety jednak zmiany wprowadzone w przepisach mogą negatywnie wpłynąć na możliwości wyprzedzania i wyrównaną walkę na torze.

KOMENTARZE

10
marios76
21.02.2017 12:01
@bartoszcze Bo Manor mial slabszych kierowców ;)
bartoszcze
21.02.2017 10:11
@Kamikadze2000 To skąd się brały różnice pomiędzy zespołami używającymi takich samych silników?
rno2
21.02.2017 07:01
@mariusz0608 Niech każdy zespół buduje sobie silniki za pierdyliard dolarów, wtedy F1 będzie wspaniała.
Kamikadze2000
20.02.2017 10:03
Narzekano na dominację aerodynamiczną. Ostatnie trzy lata pokazały, że dominacja silnikowa jest dużo gorsza. :P
alienjam
20.02.2017 08:11
Jakie marudzenie ? Jakie zwalanie na Renault ? Koledzy trochę zbyt pochopnie wyciągają wnioski. Newey ma rację, im większy docisk tym ważniejsza jest przewaga mocy bo większy procent okrążenia jedzie sie z gazem w podłodze. Zresztą dokładnie to samo mówił ostatnio Patrick Head. Polecam odszukać tego newsa. Pozdrawiam.
mariusz0608
20.02.2017 04:36
Zwykłe marudzenie zespołu, który jest uzależniony od dostawcy jednostek napędowych. Rozwój silników jest dla nich zły. Najlepiej; zamrożone silniki i rozwój aero, no bo aero nie wolno "zamrażać". Typowa filozofia Kalego.
marios76
20.02.2017 04:01
@Yurek Lubie Neweya, wlasnie za tytuly Williamsa i faktem jest, że przez dlugie lata w dziedzinie aerodynamiki w F1 nie mial sobie rownych... Ale widzę, że na reke by mu bylo, by to wlasnie aero mialo najwiekszy wpływ na wyniki zespolu :) Jak silniki byly w miare rowne i wygrywali dzieki aero, to ta przewaga jakos mu nie przeszkadzala :)
Yurek
20.02.2017 03:30
[quote]Jednakże, tym co szczególnie budzi mój niepokój, jest Formuła 1 zdominowana przez osiągi silników. To dość niezdrowa sytuacja[/quote] Ciekawe, czy się uskarżał że silniki Renault w jego Williamsie były zbyt mocne w stosunku do rywali? A może Mercedesy w McLarenie?
rno2
20.02.2017 12:39
No jeśli strata Renault do Mercedesa będzie porównywalna jak w poprzednich latach, to nawet Newey cudów nie dokona i samym aero nie przegoni srebrnych strzał.
bartoszcze
20.02.2017 12:35
Jeżeli Newey mówi, że silniki będą ważne, to nie mają spodziewanych wyników aero i będą zwalać na Renault... na Tag Heuer oczywiście.