Vettel: Zwycięstwo Ferrari w GP Australii niewiele oznacza

Niemiec podkreśla, że pomimo sukcesu z Melbourne faworytem nadal pozostaje Mercedes.
07.04.1703:59
Nataniel Piórkowski
1211wyświetlenia


Sebastian Vettel przekonuje, że zwycięstwo Ferrari w Grand Prix Australii niekoniecznie oznacza, że włoski zespół będzie odnosił w tym sezonie wielkie sukcesy, walcząc o mistrzostwo świata.

Niemiec podkreśla, że Scuderia w pełni zasłużyła na sukces w Melbourne, ale dodaje, że po pierwszym wyścigu sezonu nie warto snuć prognoz na kolejne miesiące.

Mercedes wciąż musi być traktowany jako faworyt. Za nami bardzo, bardzo mocny pierwszy wyścig, ale nasz zespół podchodzi do każdego Grand Prix z osobna. Wiemy, że mamy dobry pakiet, który zapewnia nam mocną pozycję w stawce, ale przed naszą stajnią wciąż wiele ciężkiej pracy, by to utrzymać.

Dla wszystkich we Włoszech, w Maranello była to drobna nagroda po tak długiej zimie. Stworzeniu nowego bolidu poświęcono w końcu tak wiele ciężkiej pracy - przekonywał czterokrotny czempion F1 przed Grand Prix Chin. Kiedy wróciłem do fabryki ludzie byli generalnie zadowoleni i zmotywowani do jeszcze większych wysiłków - oczywiście tego potrzebujemy. To jednak pierwszy wyścig, niewiele to oznacza, ale oczywiście rozpoczęliśmy sezon w najlepszy możliwy sposób.

Od ostatniego roku zmieniło się wiele rzeczy. Zespół się rozwinął. Ogólnie znajduję się w dużo lepszej sytuacji, ludzie czują się w teamie znacznie bardziej komfortowo. Praca jaką wykonują jest w większym stopniu nastawiona na konkretne cele. Jesteśmy teraz bardziej pewni pracy, jaką wykonujemy. Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać ten trend, pokazując go także na torze - dodał.

Niemiec podkreślił, że nie jest rozczarowany tym, jak w wykonaniu Scuderii przebiegał sezon 2016. To nie był wcale taki zły rok. Nie był najlepszy, ale wciąż udało nam się wywalczyć całkiem dużą liczbę miejsc na podium. Było wiele wyścigów, które nie szły po naszej myśli, ale czasem tak bywa. Nie był to sezon jakiego oczekiwałem. Teraz, po jednym wyścigu łatwo jest powiedzieć, że ta kampania jest lepsza od poprzedniej, ale za nami dopiero pierwsza runda.