GP USA: wyniki wyścigu

Dzięki zwycięstwu w Austin Lewis Hamilton jest o krok od zdobycia tytułu mistrza świata.

REZULTATY WYŚCIGU

1. Lewis Hamilton 4456 okr. 1h33m50,993
2. Sebastian Vettel 556 okr. +0:10,143
3. Kimi Raikkonen 756 okr. +0:15,779
P.Z.Kierowca (Nr)BolidOp.Ok.Czas/strata/powód nieukończ.B
1 =Lewis Hamilton 44Mercedes W08 EQ Power+561h33m50,9931
2 =Sebastian Vettel 5Ferrari SF70H56+0:10,1432
3 +2Kimi Raikkonen 7Ferrari SF70H56+0:15,7791
4 +12Max Verstappen 33Red Bull RB1356+0:16,7682
5 -2Valtteri Bottas 77Mercedes W08 EQ Power+56+0:34,9672
6 =Esteban Ocon 31Force India VJM1056+1:30,9801
7 =Carlos Sainz 55Renault R.S.1756+1:32,9441
8 +1Sergio Perez 11Force India VJM1055+1 okr.1
9 +1Felipe Massa 19Williams FW4055+1 okr.1
10 +1Daniił Kwiat 26Toro Rosso STR1255+1 okr.1
11 +4Lance Stroll 18Williams FW4055+1 okr.2
12 +8Stoffel Vandoorne 2McLaren MCL3255+1 okr.1
13 +6Brendon Hartley 39Toro Rosso STR1255+1 okr.2
14 -2Romain Grosjean 8Haas VF-1755+1 okr.1
15 -2Marcus Ericsson 9Sauber C3655+1 okr.1
16 +1Kevin Magnussen 20Haas VF-1755+1 okr.2
Niesklasyfikowani
Fernando Alonso 14McLaren MCL3224jednostka napędowa1
Daniel Ricciardo 3Red Bull RB1314jednostka napędowa1
Pascal Wehrlein 94Sauber C365uszkodzenia po kolizji 1
Nico Hulkenberg 27Renault R.S.173ciśnienie oleju 0
Najszybsze okrażenie: Sebastian Vettel (Ferrari SF70H) - 1:37,766 na 51 okr.

KOMENTARZE

15
derwisz
23.10.2017 06:20
[quote="Masio"]Ten wyścig pokazał, że tempo Ferrari jest znacznie słabsze od tempa Mercedesa.[/quote] @Masio Oj tam słabsze tempo i to jeszcze znacznie. ;) Jakoś wynik Bottasa, start Vettela i wiele innych sytuacji nie potwierdzają tej teorii. Lepszym wytłumaczeniem jest genialna jazda Hamiltona.
Masio
23.10.2017 05:20
Ten wyścig pokazał, że tempo Ferrari jest znacznie słabsze od tempa Mercedesa. Choć na początku liczyłem na jakąś walkę, żeby Hamilton nie miał jeszcze tak łatwo. Po prostu trzeba się pogodzić z tym, że Lewis zdobędzie tytuł, gdyż jest bardzo dobrym kierowcą i ma najlepszy samochód, co jest kombinacją idealną. Ech, jestem trochę niepocieszony karą dla Verstappena, bo chciałem zobaczyć czy dostałby szampana (w USA trzeba mieć 21 lat, Max ma 20). Nie mniej jednak to był ładny manewr wyprzedzania Kimiego. Bottas to po prostu nr 2 w Mercedesie. Cieszy 26 ukończony wyścig Ocona od momentu jego debiutu, dzięki czemu pobił rekord Maxa Chiltona. Udany także debiut Sainza w Renault. Szkoda Ricciardo i Alonso.
Blackkk
23.10.2017 04:38
@up No to żegnamy ozięble, oby twój powrót nastąpił jak najpóźniej. Bayo ;)
macko93
23.10.2017 04:26
@teambuktu Mogę zmienić tylko i wyłącznie pod jednym warunkiem - sędziowie MUSZĄ być konsekwentni w swoich działaniach. Przecież na początku sezonu było zawarcie paktu między kierowcami, a FIA (a więc i sędziami) by walka na torze była bardziej agresywna. I owszem jest. No ale odnośnie karania kierowców u sędziów jest absolutna niekonsekwencja - i to już się ciągnie 2 rok z mojego punktu widzenia. Jak już wczoraj ukarali Maxa za "ścinanie", czyli wyprzedzanie po za torem - to dlaczego nie ukarali Bottasa za wyprzedzanie poza torem i Sainza za to samo!? Pytam się szczerze - więc dlatego sędziom pokazuje gest Kozakiewicza i środkowego palca jednocześnie. Wrócę do F1 jeżeli sędziowie zaczną normalnie sędziować, a nie robić niektórym bagno i lewakować. Ale na razie niestety... miarka się przebrała.
mati2050
23.10.2017 03:07
@Nico 27 Miał, ale na 47 okr. @krzychol2000 miał na myśli kolizję z 1 okr.
Nico 27
23.10.2017 01:00
@krzychol2000 A magnussen to z Ericssonem nie miał kolizji?
teambuktu
23.10.2017 12:27
@Titheon żałuj, dobry wyścig był :) też mi się wydaje, że takie podejście sędziów ma sens więc nie ma się czym ekscytować. co do Vet i Singapuru to widzę to trochę inaczej. Vet zrobił na starcie manewr jak każdy inny, wielu kierowców to robi ale jego manewr tym się różnił od Ham w US, że Ham odpuścił a Vet poszedł na całość + tak jak piszesz, trochę pecha, Rai z boku i poszłoooo. Dlatego dla mnie nadal jego zachowanie było tam jednak trochę nieodpowiedzialne chociaż nie można zwalić na niego 100% winy. Zdrówko!
Titheon
23.10.2017 12:10
@teambuktu - jeśli mam być szczery... to oglądałem tylko dwa ostatnie okrążenia wyścigu, więc nie wiem jak wyglądał wyścig i inne manewry :) Ale często i gęsto jest tak, że mało znaczące wyjazdy poza tor nie kończą się karami, a sędziowie przyglądają się tylko takim sytuacjom, gdzie kierowca faktycznie zyskiwał sporo (czyli na przykład jedną pozycję, czy też sekundę, której akurat w danej chwili bardzo potrzebował). W normalnych warunkach się na takie coś nie patrzy, bo to nie ma sensu - ale kiedy kierowca walczy "bezpośrednio" z innym kierowcą, to niestety trzeba zająć jakieś stanowisko - i stanowisko sędziów jest w mojej opinii bardzo dobre. Naturalnie szkoda, że wyszło jak wyszło... ale Max jest sam sobie winny. Ja natomiast chciałbym wrócić do jeszcze jednej sprawy, tu się zapewne już nie każdy ze mną zgodzi. Pamiętacie start do GP Singapuru? Wszyscy zwyzywali Vettela za to, że pojechał nieodpowiedzialnie, że praktycznie nie zostawił miejsca Verstappenowi, że w sytuacji walki o mistrza nie powinien tak pojechać. Zwróćcie uwagę, co tym razem na starcie do wyścigu zrobił Hamilton. Identyczny ruch, jak w przypadku Vettela w Singapurze - i nikt o tym nie mówi. I tak to już jest - kiedy nie ma kolizji, nikt się nie wychyla z niczym. Ale kiedy dochodzi do kolizji, zawsze znajdzie się winnego i uzna jego manewr za niepotrzebny. A wystarczyło, żeby w USA ktoś próbował wyprzedzić Vettela po wewnętrznej i sytuacja byłaby bliźniacza. Dlatego powtórzę: splot nieszczęśliwych okoliczności, tylko i wyłącznie, sprawił że Singapur skończył się tak, jak wszyscy widzieliśmy. Piona!
derwisz
23.10.2017 11:44
Szczerze? Mam już serdecznie dosyć "ciepłej wody w kranie" i personalnych zastojów jakie oferują nam kibicom takie zespoły jak: Ferrari czy Mercedes. Mam dosyć tych wszystkich pozbawionych sportowych ambicji "finów" Raikkonenów i Bottasów czy innych Kovalainenów, których zatrudnia się w roli pomagierów którzy pełnia role pomocnicze lub są przeszkadzajkami dla rywali swojego lidera zamiast się ścigać i brać udział w jedynej całkowicie porównywalnej rywalizacji w której widać rzeczywistą klasę kierowców czyli w rywalizacji z partnerem zespołowym. W poprzednich sezonach moim ulubionym zespołem był Mercedes bo tam jeździł Hamilton któremu kibicuję pod nieobecność w czołówce Alonso i Rosberg któremu nie kibicowałem ale którego ceniłem za to, że walczył z Lewisem. A ekipa Mercedesa zyskała mój szacunek właśnie dzięki takiemu doborowi kierowców i polityce przyzwolenia na rywalizacje wewnętrzną. W obecnym sezonie nadal kibicuję Lewisowi ale moim ulubionym zespołem jest Red Bull. Powody te same jak poprzednio w przypadku Mercedesa. Dzisiaj ideałem dla mnie byłoby gdyby indywidualne mistrzostwo zdobyli Hamilton lub Ricciardo (w tym sezonie nierealne) a zespołowe RBR (w tym sezonie nierealne). Sympatia do Ricciardo i RBR narodziła się podczas pamiętnego sezonu w którym RIC gromił ówczesnego "mistrza nad mistrze" "poczwórnego" Vettela. RIC zasłużył za prezentowaną klasę sportową i urok osobisty, a RBR za umożliwienie kierowcom rywalizacji na równych prawach. P.S. Świadomie użyłem sformułowania "finów" z małej litery i w cudzysłowie nie dlatego, że mam coś do Finów - bo tak nie jest :). Chodziło mi tu o zjawisko które nazwałbym finlandyzacją rywalizacji w F1 dla którego to zjawiska dobrym przykładem są właśnie wyczyny wymienionych wyżej fińskich kierowców zatrudnianych w czołowych zespołach F1.
teambuktu
23.10.2017 11:30
@Titheon @villy Macie rację z tym, że ewidentnie zyskał tam przewagę dzięki wyjazdowi. Wątpliwość jest tylko taka, że podobno wielu innych kierowców też tam przekraczało limity i nikt się nie czepiał. Ale i na to jest wytłumaczenie - ta akcja miała miejsce przy wyprzedzaniu i stąd reakcja sędziów. Ogólnie powiedziałbym, że to g...burza bo nie ma ta sytuacja wpływu na nic, ale niektórzy widać to lubią i zawsze znajdą okazję do histerii. żegnaj @macko93 mam nadzieję, że nie zmienisz zdania.
Titheon
23.10.2017 10:12
Tak przy okazji: ośmielę się stwierdzić, że to było "trochę więcej" niż 10 centymetrów. Na ekranie telewizora może i wygląda to na jakąś śmieszną wartość, ale szerokość przedniej opony wynosi ponad 30 centymetrów i w prosty sposób można zobaczyć, że Verstappen przekroczył tor o wartość około dwa razy większą. Ciężko uchwycić moment, w którym idealnie widać to wyprzedzenie i jednocześnie widać jak daleko poza torem znalazł się Verstappen, ale tam NIE MA MOWY o 10 centymetrach - z pół metra minimum. Najlepsze byłoby ujęcie z lotu ptaka, tak żeby spojrzeć na to wszystko z góry - ale na to chyba nie ma co liczyć, dlatego zalecam obliczenie tej odległości od granicy toru właśnie na podstawie szerokości opony na przykład. I to nie jest oczywiście post skierowany w Twoją stronę villy, bo wiem że odniosłeś się jedynie do tego, co napisał wszystkim znany osobnik :)
villy
23.10.2017 09:32
Dokładnie, obejrzałem sobie powtórkę i sprawa jest jasna: kara dla Verstapena. Jak czytam jakieś odwrotne ósemki, drugi wierzchołek i jeszcze nie wiadomo co to mi się robi nie dobrze. Przepisy są jasne bez takiego gmatwania: jest całym bolidem poza torem?? Nie możesz wyprzedzać. Koniec kropka. I to jest bardzo logiczne, nie ważne, czy przekroczysz o centymetr, czy kilometr. Nie fair byłoby gdyby Verstapena nie ukarano za przekroczenie przepisów. Jak kiedyś wprowadzą, że do 20 cm można być poza torem, to ok nie karajmy. To tak jak nie uznaje się pięknego gola, bo piłce zabrakło paru centymetrów, żeby być w bramce. Jedynie co jest śmieszne, to punkty karne dla Verstapena i to jest jakiś chyba żart. Poza tym co to znaczy, że tylko o 10 cm przekroczył granicę?? Przecież granica zawsze będzie jakaś, po to ją ustalono, żeby jej nie przekraczać. Może w ogóle pozwólmy kierowcom ścigać się poza torem, ale wyścigi będą efektowne.
Titheon
23.10.2017 09:22
Ty już lepiej nic nie pisz gościu - manewr wyprzedzania miał miejsce poza torem, więc był niedozwolony. Max miał miejsce żeby jechać po torze (Raikkonen mu nawet zaczął robić miejsce, gdy zorientował się, że Max "już tu jest"), ale wolał wyprzedzić poza nim. Rozumiem gościa - zależało mu, był szybszy, chciał wbić na podium, były ułamki sekund na podjęcie decyzji - ale to był manewr poza torem, zwykłe ścięcie zakrętu. PS. To dobrze dla całego świata F1, że nie będziesz już brał udziału w tym cyrku. Może oszczędzisz sobie komentarzy na tym portalu i również nam jeden cyrk do oglądania odpadnie.
macko93
23.10.2017 08:33
Podsumowania tego wyścigu nie będzie. Bo to co robią sędziowie to już nie jest złodziejstwo - to już jest bandytyzm, porównywany z tym jak potraktowali Grosjeana przy ataku na Massę w GP Węgier 2013. Ja sędziom wszem i wobec pokazuje gest Kozakiewicza i środkowego palca jednocześnie, bo przekroczyć limit toru o 5-10 cm bodajże w drugim wierzchołku "odwrotnej ósemki ze Stambułu" i wlepić karę bez żadnej rozmowy z Maxem i do tego wlepić mu punkt karny to już zaczyna bardzo śmierdzieć polityką. Pozwólmy kierowcom się ścigać, a nie stawiać kolejne n-te regulacje - kiedyś nie było aptekarskiego sędziowania tak jak to ma obecnie miejsce. 3x wstyd - tyle mam do powiedzenia na ten temat i mam nadzieję, że w przyszłym roku Kubica razem z Maxem dokopią sędziom i pokażą gdzie jest ich miejsce. Ale szkoda że nie będę brał już udziału w tym cyrku, bo ta akcja na koniec spowodowała, że ten sezon z mojego punktu widzenia jest już skończony. Niszczyć pasjonatów to tylko lewaccy sędziowie potrafią.
Daxo
23.10.2017 07:51
Mercedes- gratki dla Mercedesa za mistrzostwo wśród konstruktorów. Brawa dla Hamiltona, Bottas kiepsko Ferrari- dobry występ. Zaskoczył Raikkonen który po kiepskim starcie jechał dobrze. Redbull- pięknie się Verstappen przebijał choć szkoda że nie zdołał wyprzedzić Raikkonena zgodnie z przepisami, szkoda Ricciardo Force India - solidny występ zarówno Pereza jak i Raikkonena Williams- mieszane odczucia, Massa pojechał przyzwoicie, Stroll słabo Toro Rosso - udany powrót Kvyata, Hartley nie zachwycił Renault- fajny debiut Sainza, Pech Hulkenberga (tak swoją drogą druga część sezonu jest dla niego fatalna) Haas- słaby wyścig McLaren - słabo Vandoorne, Alonso jechał dobrze ale Honda is Honda i punktów nie ma Sauber - Ericsson nawet się starał, Wehrlein kolizja z Magnussenem