Pirelli: Zimowe testy powinny odbywać się w Hiszpanii i Bahrajnie
Zdaniem Mario Isoli zapewniłoby to najlepsze możliwości poznania pracy nowych bolidów i opon.
16.03.1811:11
2651wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Pirelli Formuła 1 powinna poważnie rozważyć organizację zimowych testów na dwóch torach: w Barcelonie oraz Bahrajnie.
Pierwsza tura tegorocznych zajęć na Circuit de Catalunya nie zapewniła zespołom zbyt dobrych możliwości poznania nowych bolidów. W Barcelonie panowały niskie temperatury, a trzeciego dnia żaden z zespołów nie był w stanie realizować założonych programów ze względu na opady śniegu.
W przeszłości debatowano na temat przeniesienia zimowych testów na jeden z torów na Bliskim Wschodzie. Idea ta spotyka się jednak zawsze z silnym sprzeciwem mniejszych teamów, które obawiają się wzrostu wydatków oraz problemów z transportem nowych części poza Europę.
Zdaniem Włocha najlepszym rozwiązaniem byłaby organizacja testów na obu obiektach.
Zdaniem Pirelli Formuła 1 powinna poważnie rozważyć organizację zimowych testów na dwóch torach: w Barcelonie oraz Bahrajnie.
Pierwsza tura tegorocznych zajęć na Circuit de Catalunya nie zapewniła zespołom zbyt dobrych możliwości poznania nowych bolidów. W Barcelonie panowały niskie temperatury, a trzeciego dnia żaden z zespołów nie był w stanie realizować założonych programów ze względu na opady śniegu.
W przeszłości debatowano na temat przeniesienia zimowych testów na jeden z torów na Bliskim Wschodzie. Idea ta spotyka się jednak zawsze z silnym sprzeciwem mniejszych teamów, które obawiają się wzrostu wydatków oraz problemów z transportem nowych części poza Europę.
W Bahrajnie panują stabilniejsze warunki pogodowe- tłumaczył szef działu sportów motorowych Pirelli, Mario Isola.
Wiemy, że bardzo trudno spotkać się tam z opadami deszczu i temperaturami, jakie nie oscylują w granicach 25-30 stopni Celsjusza. Ze względu na to testy ogumienia w Bahrajnie są bardziej reprezentatywne. Z drugiej strony tor w Barcelonie jest bardziej kompletny. Na Sakhir najważniejsze są hamowanie i trakcja - nie ma tam przecież zbyt wielu szybkich zakrętów. W Barcelonie mamy wszystkiego po trochu. Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Zdaniem Włocha najlepszym rozwiązaniem byłaby organizacja testów na obu obiektach.
To dlatego toczyły się pewne rozmowy na ten temat. Sensownym rozwiązaniem jest organizacja czterech dni testowych w Bahrajnie i czterech w Barcelonie. W idealnym scenariuszu w odwrotnej kolejności, bo wtedy logistyka podróży miałaby większy sens. Jeśli udałoby się zapewnić taki kalendarz testów, to zredukowalibyśmy negatywne aspekty i pozyskalibyśmy kilka pozytywów. Oczywiście trzeba rozważyć wszystkie konsekwencje logistyczne, ale z całą pewnością tego typu plan jest wykonalny.
KOMENTARZE