FIA chce powrotu opon o wysokim poziomie degradacji
Celem jest przywrócenie wyścigów, w których realizowane są strategie kilku pit stopów
06.08.1819:06
4167wyświetlenia
Embed from Getty Images
FIA zamierza przywrócić do Formuły 1 opony o wysokim poziomie degradacji, by tym samym podczas wyścigów były realizowane strategie kilku postojów.
Przed kilkoma tygodniami Federacja ogłosiła przetarg na dostawcę ogumienia w latach 2020-2023, publikując jednocześnie jego warunki. Wśród nich znajduje się gotowość do zaprojektowania opon o wysokim poziomie degradacji i jako przykład podano m.in. miękką mieszankę, która po pokonaniu dziesięciu procent dystansu wyścigu powinna stać się wolniejsza o dwie sekundy na okrążeniu.
Sytuacja, w której dostawca został poproszony o zaprojektowanie ogumienia o wysokim stopniu zużycia miała miejsce w 2011 roku, gdy firma Pirelli zastąpiła Bridgestone'a w Formule 1. Jednym ze szczytowych momentów włoskiego producenta było Grand Prix Turcji 2011, gdy kierowcy realizowali w wyścigu strategię aż czterech pit stopów. W kolejnych latach Pirelli było poproszone o produkcję bardziej wytrzymałych opon, lecz jak ujawnił Mario Isola, nowe wytyczne mogą sprawić, iż historia zatoczy koło.
Włoch dodał, że niezależnie od charakterystyki zużycia opon, zespoły będą miały możliwość kontrolowania jej poprzez odpowiednie tempo kierowcy podczas wyścigu.
Z wytycznych opublikowanych przez FIA wynika, że na dystansie dwudziestu dwóch procent wyścigu różnica między świeżą a zużytą twardą mieszanką powinna wynosić dwie sekundy. Z kolei w przypadku opon pośrednich tak duża różnica powinna mieć miejsce po osiemnastu procentach dystansu, a sama guma ma zapewniać lepsze tempo o 1,2 sekundy niż twarde ogumienie. Miękka opona natomiast ma być szybsza o 2,2 sekundy.
Ponadto Federacja zaprezentowała potencjalne strategie na wyścig i pierwsza z nich zakłada jeden postój, podczas którego kierowca zamienia opony pośrednie na twarde. Kolejna strategia na dwa pit stopy zakłada start na miękkiej mieszance i dwukrotny zjazd po pośrednie ogumienie. Z kolei w przypadku wyścigu na trzy zmiany, kierowca rusza na pośrednich oponach i trzykrotnie zjeżdża po najszybsze zestawy.
W warunkach przetargu pojawiły się również informacje o osiągach ogumienia po konkretnej liczbie okrążeń. Na dystansie pięćdziesięciu kółek różnica między nowym a zużytym twardym zestawem ma wynosić jedenaście sekund, pośrednim dwanaście, natomiast miękkim aż dwadzieścia.
FIA zamierza przywrócić do Formuły 1 opony o wysokim poziomie degradacji, by tym samym podczas wyścigów były realizowane strategie kilku postojów.
Przed kilkoma tygodniami Federacja ogłosiła przetarg na dostawcę ogumienia w latach 2020-2023, publikując jednocześnie jego warunki. Wśród nich znajduje się gotowość do zaprojektowania opon o wysokim poziomie degradacji i jako przykład podano m.in. miękką mieszankę, która po pokonaniu dziesięciu procent dystansu wyścigu powinna stać się wolniejsza o dwie sekundy na okrążeniu.
Sytuacja, w której dostawca został poproszony o zaprojektowanie ogumienia o wysokim stopniu zużycia miała miejsce w 2011 roku, gdy firma Pirelli zastąpiła Bridgestone'a w Formule 1. Jednym ze szczytowych momentów włoskiego producenta było Grand Prix Turcji 2011, gdy kierowcy realizowali w wyścigu strategię aż czterech pit stopów. W kolejnych latach Pirelli było poproszone o produkcję bardziej wytrzymałych opon, lecz jak ujawnił Mario Isola, nowe wytyczne mogą sprawić, iż historia zatoczy koło.
Przeanalizowaliśmy poziom degradacji. Jest on dosyć wysoki- powiedział Isola, szef Pirelli Motorsport.
To dlatego przed złożeniem wniosku wraz z inżynierami w Mediolanie przeprowadziliśmy symulację, by zrozumieć co uda nam się osiągnąć na podstawie podanych liczb. Nie będą one zbyt odległe od sezonów 2011 i 2012. Robimy porównania, by móc to zrozumieć.
Włoch dodał, że niezależnie od charakterystyki zużycia opon, zespoły będą miały możliwość kontrolowania jej poprzez odpowiednie tempo kierowcy podczas wyścigu.
Zwykła degradacja to jedna rzecz, inną jest zużycie podczas wyścigu. W interesie zespołu jest zarządzanie nim, a także redukcja tego zjawiska bez większej przesady, by mieć odpowiednie tempo do osiągnięcia jak najlepszego wyniku. Ekipy rywalizują ze sobą, więc muszą to robić. Musimy wziąć pod uwagę wszystkie aspekty, by zrozumieć końcowy wynik. Ze względu na wszystkie liczby ciężko o przewidywania.
Z wytycznych opublikowanych przez FIA wynika, że na dystansie dwudziestu dwóch procent wyścigu różnica między świeżą a zużytą twardą mieszanką powinna wynosić dwie sekundy. Z kolei w przypadku opon pośrednich tak duża różnica powinna mieć miejsce po osiemnastu procentach dystansu, a sama guma ma zapewniać lepsze tempo o 1,2 sekundy niż twarde ogumienie. Miękka opona natomiast ma być szybsza o 2,2 sekundy.
Ponadto Federacja zaprezentowała potencjalne strategie na wyścig i pierwsza z nich zakłada jeden postój, podczas którego kierowca zamienia opony pośrednie na twarde. Kolejna strategia na dwa pit stopy zakłada start na miękkiej mieszance i dwukrotny zjazd po pośrednie ogumienie. Z kolei w przypadku wyścigu na trzy zmiany, kierowca rusza na pośrednich oponach i trzykrotnie zjeżdża po najszybsze zestawy.
W warunkach przetargu pojawiły się również informacje o osiągach ogumienia po konkretnej liczbie okrążeń. Na dystansie pięćdziesięciu kółek różnica między nowym a zużytym twardym zestawem ma wynosić jedenaście sekund, pośrednim dwanaście, natomiast miękkim aż dwadzieścia.
KOMENTARZE